Niech Was nie zmyli tytuł tej
wydanej przez Marginesy pozycji: „Sylvia Plath w Nowym Jorku, lato 1953” autorstwa
Elizabeth Winder wcale nie jest biografią znanej pisarki i poetki. To obraz Stanów
Zjednoczonych lat 50. wraz z kon- tekstem historyczno-literackim i analizą konserwatywnego
społeczeństwa z czasów przed rewolucją obyczajową, która dopiero dziesięć lat
później zliberalizowała zarówno opinię publiczną, jak i kanon zachowań typowej młodej
Ame- rykanki. To także charakterystyka zwyczajnej dwudziestolatki: kobiety u
progu życia pełnego perspektyw, uczącej się – często metodą prób i błędów – podejmowania
przyszłościowych decyzji.
Postać Sylvii Plath stanowi
niejako pretekst do zebrania opowieści uczestniczek letnich praktyk
dziennikarskich w re- dakcji poczytnego magazynu dla kobiet: modowo-kulturalno-literackiego „Mademoiselle”. W każdym roku wydawania pisma[1],
w okresie wakacyjnym, dwadzieścia dziewcząt z całego kraju (szczegółowo dobieranych i weryfikowanych pod względem umiejętności) dostawało szansę wyrwania
się ze swoich nierzadko prowincjonalnych miejsc za- mieszkania, by na własne oczy
zobaczyć - i zachłysnąć się - blichtrem Nowego Jorku. Z ich wspomnień, które
Elizabeth Winder pieczołowicie zgromadziła, dowiadujemy się, jakie relacje
panowały zarówno między mieszkankami żeńskiego hotelu Barbizon,
jak i w redakcji; jakie posiadały marzenia (zobaczyć Nowy Jork, a potem wrócić „do
siebie”, by prowadzić życie przyzwoitej żony i matki[2]), jakich używały
kosmetyków, jak się czesały, jakie ubrania były odpowiednie według nich na daną okazję, z
kim się spotykały, co jadły. Pomiędzy kartami książki plączą się, niczym w
damskiej torebce, ówczesne drobiazgi niezbędne każdej dwudziestolatce: szminki od
Max Factor w najróżniejszych odcieniach intensywnej czerwieni, nylonowe
pończochy, wsuwki do włosów, kostiumy kąpielowe, nowoczesne, nabłyszczające
szampony, staniki z fiszbinami, luksusowe kremy… Poprzez taki pryzmat można odnieść
wrażenie, że wakacyjny staż stanowił dla uczestniczek swoiste targowisko próżności,
ale jest wręcz przeciwnie: każda z dziewcząt, oprócz oczywistej wiedzy o modzie
i urodzie, musiała podsiadać obycie literackie i doskonałe umiejętności warsztatowo-pisarskie,
dzięki którym mogła zostać przydzielona do odpowiedniego stanowiska w redakcji,
i – co się z tym wiąże – ciężkiej dziennikarskiej pracy. Ze wspomnień koleżanek
wynika, że Sylvia w tym wypadku była nieco poszkodowana, gdyż posadę w dziale
literackim otrzymała inna stażystka (Candy Bolster), co umożliwiało jej
spotkania z najciekawszymi pisarzami Ameryki, w tym z uwielbianym przez Plath
Dylanem Tomasem. Zresztą codzienne dni młodziutkich dziennikarek po brzegi
wypełnione były spotkaniami z celebrytami (Plath przeprowadziła m.in. wywiad z pisarką Elizabeth Bowen, poznała także
dramaturga Williama Inge i projektantkę modową Anne Fogerty), przyjęciami, balami
towarzyskimi i wizytami w rozmaitych instytucjach (np. w siedzibie ONZ), gdzie obecność
była bezwzględnym redakcyjnym wymogiem. Na sprawy prywatne pozostawało więc niewiele
czasu, jednak ambitne, pełne młodzieńczej witalności i fascynacji światem dziewczęta
robiły wszystko, aby wygospodarować czas na wielkomiejskie zakupy… i randki z
nowopoznanymi chłopcami.
Ważnym elementem książki są
fotografie, pochodzące z sierpniowego numeru „Mademoiselle” będącego pokłosiem wakacyjnego
stażu Plath i jej koleżanek: można na nich zobaczyć szczęśliwe, roześmiane
redaktorki, które jednak po latach wspominają, że sesje bywały pełne łez i
potu, a praca modelki wcale nie jest tak łatwa, jak można wnioskować z kolorowych
stron różnorakich pism. Oprócz nich w książce można zobaczyć nieliczne archiwalne
zdjęcia Sylvii, oraz… reklamy kobiecych produktów z lat 50., co jest
sympatycznym akcentem, dopełniającym obrazu codziennego życia młodych
Amerykanek.
Samej Sylvii Plath w książce jest
jednak niewiele; lato 1953 roku to okres podczas którego w swoich nieustannie przecież
prowadzonych dziennikach zapisała zaledwie jedno zdanie. Elizabeth Winder próbuje
zatem zrekonstruować tę nieopisaną przez Plath codzienność, co generalnie jej
się udaje, zwłaszcza, że do dyspozycji posiada wspomnienia innych dziewcząt,
związanych wówczas z redakcją „Mademoiselle”. Nie do końca mimo wszystko jasny
jest zamysł autorki mający na celu zobrazowanie, w jaki sposób pobyt Sylvii
Plath w Nowym Jorku zmienił jej dalsze życie, a zwłaszcza jaki posiadał wpływ (co
autorka zdaje się sugerować) na podjęcie przez nią jednej z pierwszych prób
samo- bójczych. Według Winder przede wszystkim to właśnie przemęczenie pracą w
redakcji zaowocowało u Plath twórczą blokadą (pisarka miała po powrocie z
Nowego Jorku złożyć pracę dyplomową o twórczości Joyce’a), zbiegło się także w
czasie z wyjazdem do wojska jej ówczesnego chłopaka, Gordona, który starał się
ją wspierać swoją obecnością podczas depresyjnych załamań. Równie dobrze jednak
mógł być to wczesny objaw zdiagnozowanej nieco później u Plath cho- roby
afektywnej dwubiegunowej, z którą pisarka zmagała się aż do swojej śmierci w
roku 1963. Istotne jest, że tamtą samobójczą próbę przeżyła, a jako element
autoterapii i literackiego konfesjonizmu stworzyła na wpół biograficzną
po- wieść, która przyniosła jej sławę „pisarki wyklętej”: kultowy „Szklany klosz”,
odnoszący się bezpośrednio do wydarzeń lata 1953 roku.
Książka Winder to niebywale
ciekawa pozycja, ilustrująca codzienne życie młodych kobiet w latach 50. XX wieku,
odsłaniająca zarazem kulisy pracy redakcyjnej w wielkich modowych magazynach. Najważniejsze jest jednak, iż biografią w
dokładnym tego słowa znaczeniu nie będąc, stanowić może cenny biograficzny
przyczynek, niezbędny do analizy zarówno życiorysu, jaki i twórczości Sylvii
Plath.
[1]Tutaj w 1953; „Mademoiselle” ukazywało się od roku 1935.
[2]Znamienne jest, iż kobiety nie miały wtedy jeszcze świadomości, że można (wypada!) postępować
inaczej, choć u niektórych stażystek „Mademoiselle” zalążki rewolucji zaczynały
już powoli kiełkować – co zresztą książka Winder ciekawie obrazuje.
Egzemplarz recenzencki otrzymałam od portalu BiblioNETka.
Autor: Elizabeth Winder
Wydawnictwo: Marginesy, Warszawa 2015
Liczba stron: 320
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz