24 listopada

Kocia filozofia

Gdzieś pomiędzy Carollowską Krainą Czarów a planetą B-612 Exupéry’ego mieści się tajemna szuflada Magdaleny Celuch. W szufladzie tej, w komodzie na strychu babcinego domu, do którego przyjeżdża spędzać wolny czas pewna dziewczynka (zapewne alter ego Autorki) mieszka kot-filozof, a w zasadzie jego duch[1]: wielki myśliciel, wielbiciel Szekspira, a przy tym niezaprzeczalny, chimeryczny przedstawiciel swojego gatunku.

  
Podczas krótkich spotkań, które do skutku dochodzą jedynie podczas szkolnych przerw wypoczynkowych (wakacje, Wielkanoc, Gwiazdka) dziewczynka dyskutuje z kotem o wielu życiowych problemach, które nurtują i ją, i jej rozmówcę. Poruszają zatem trudne tematy bliskości, pamięci, przyjaźni, tęsknoty, autokreacji, samoświadomości, potrzeby marzeń, wreszcie – miłości i poczucia bezpieczeństwa. Kot posiada w tym układzie dominującą i niemalże wszechwiedzącą pozycję: z racji swojego wieloletniego doświadczenia (ex-)życiowego staje się swoistym przewod- nikiem dziewczynki, jednak jego wypowiedzi, pomimo często lekko snobistycznego (typowego dla literackich kotów) tonu, nie posiadają negatywnie moralizatorskiego wydźwięku. Wręcz przeciwnie – kocie historie, często stylizowane na rzeczywiste przeżycia, prowokują rozmówczynię do intensywnych przemyśleń i wyciągania własnych wniosków – tak, że to nie kot, a sama dziewczynka formuuje ostateczne rozwiązanie problemu[2]. Spotkania z kotem odbywają się jednak jedynie kilka razy w roku, więc weryfikacji prawdziwości dyskusji dokonuje zazwyczaj codzienne życie boha- terki, dzięki czemu na każde kolejne „widzenie” przybywa bogatsza w jakieś nowe doświadczenie do omówienia.

Znamienny w tej króciutkiej książeczce jest permanentny brak czasu narratorki: rozmowy trwają zaledwie chwilę; ciągle ktoś ją woła, popędza, wywabia ze strychu – „świątyni dumania”. Dychotomiczne zestawienie dwu ambi- walentnych postaci: wiecznie zabieganej dziewczynki, i  kota skazanego na (stateczne!) trwanie w samotności pod- kreśla istotę ogólnoludzkiej potrzeby zatrzymania się i zamyślenia. Jest to trafna diagnoza dzisiejszego społeczeństwa, wraz (a może i przede wszystkim?) z jego dziecięcą częścią, która uwikłana w błyskawiczny przepływ informacji ze świata zewnętrznego i ciągłe „czegoś muszenie” rzadko ma czas oderwać się od codzienności, nie mówiąc już o zadawaniu sobie jakichkolwiek (nie tylko egzystencjalnych) pytań.

Książka Magdaleny Celuch, młodziutkiej, zaledwie dwudziestoletniej Autorki, skierowana zdaje się być docelowo do czytelniczej grupy młodszej młodzieży: gimnazjalnej i wczesnolicealnej, chociaż zapewne niejeden dorosły znajdzie przyjemność w obcowaniu z futrzanym filozofem. Sięgający po tę pozycję nastolatek może w kocich mądrościach odnaleźć odpowiedzi na charakterystyczne dla swojego wieku pytania o sens istnienia (fenomenalna „teoria cukierków”!), nieźle się przy tym bawiąc przy błyskotliwych ripostach bezimiennego kocura.

„Opowieści kota z szuflady” to debiut całkiem udany literacko: styl Magdaleny Celuch jest nienachalny, dyskretny; konstrukcja wymagającej, bo filozoficznej fabuły jest sensowna i dobrze rozplanowana, dialogi są inteligentne (czegóż innego można się spodziewać po kocie-rozmówcy!) i nierzadko dowcipne. Jedynym minusem tej pozycji jest słabiu- sieńka oprawa edytorska: błędy w składzie, uchybienia korektorskie… Brak wydawnictwa wskazuje, że książka ta zo- stała zapewne wydana własnym sumptem Autorki. Trochę szkoda, bo naprawdę chciałabym ją zobaczyć w większych księgarniach – z literackiej strony przyjemnie jest po nią sięgnąć.

Autorkę zatem polecam uwadze popularnych wydawnictw zajmujących się literaturą dziecięco-młodzieżową: to obie- cująca młoda pisarka, która ma ambicje gonić najlepszych. Z Saint-Exupérym na czele.

[1] Duch-zwierzę jako przewodnik człowieka jest znanym od dawna motywem archetypicznym. Wiele ludów pierwotnych posiadało wiarę w zwierzęce duchy towarzyszące człowiekowi i będące jego wewnętrznymi przewodnikami (totemizm). Duchy te opuszczały człowieka w momencie osiągnięcia dorosłości, lub też towarzyszyły mu aż do śmierci, por. np. Frazer.
[2] Zastosowanie popularnej w dydaktyce metody problemowej, por. np. Nagajowa, Bereźnicki.


Książkę z dedykacją Autorki otrzymałam dzięki uprzejmości portalu BiblioNETka - dziękuję!
Tam też można przeczytać tę recenzję: klik





Autor: Magdalena Celuch
Tytuł: Opowieści kota z szuflady
Wydawnictwo: brak, Kraków 2015
Liczba stron: 120


Brak komentarzy: