tag:blogger.com,1999:blog-78702486838654457022024-03-13T16:17:21.416-07:00Mea Culpa BibliophiliaCiemno... Ciemno... Marychetkowo...http://www.blogger.com/profile/10255741537116365580noreply@blogger.comBlogger51125tag:blogger.com,1999:blog-7870248683865445702.post-42369458992421439192018-12-03T03:33:00.001-08:002018-12-03T10:07:46.723-08:00Jaszczury w Twierdzy<p dir="ltr">Gdzieś w Afryce, na którą opadł piach z bardzo dalekiej Arrakis, Mad Max spotkał Jurassic World: Twierdzę Kimerydu, leżącą w sercu pustynnej głuszy, zamieszkują odmieńcy i uchodźcy, potomkowie ludzi i pradawnych gadów. Po rozruchach wywołanych w trakcie asymilacyjnej konferencji na rzecz integracji trafia do niej Anna Guiteerez – naukowczyni i orędowniczka genetycznych eksperymentów. Ze względów zarówno bezpieczeństwa, jak i skomplikowanej polityki prowadzonej przez europejskiego cesarza Brytanika, który chce anektować państwa afrykańskie pod swoją pieczę, Anna zostaje nieformalnym więźniem Twierdzy. Obejmuje w niej posadę nauczyciela w miejscowej średniej szkole (tak, tak, powieść zahacza tutaj o school fantasy!) i poznaje trzech przeuroczych, dziewiętnastoletnich młodzieńców – jaszczuroludzką hybrydę Tyrsa Molinę, uwięzioną w cielę mężczyzny Tulię/usza Donnera, i Tycjana Elasmosa – niesfornego syna władcy Twierdzy. Każdy z chłopaków ma oczywiście swoje problemy – począwszy od tożsamości i przynależności, poprzez genderową niepewność, wreszcie – typową dla nastolatków u progu dorosłości – emocjonalną niestabilność, powodującą angażowanie się w rozmaite, często kłopotliwe, relacje. Którego z chłopców polubisz najbardziej…?<br></p>
<p dir="ltr">Self-publishing ma swoje wady i zalety: na przykładzie książki Magdaleny Pioruńskiej widać, jak wiele wysiłku musi włożyć autor, aby jego dzieło mogło ujrzeć światło dzienne. Po wielu rozczarowaniach, których dostarczyły mi książki wydawane przez Novae Res, pozbawione nierzadko redakcji, korekty, ze „spapranym” często składem, „Twierdza Kimerydu” okazała się być pewnym jakościowym zaskoczeniem. Tajemnica leży jednak nie w cudownym uzdrowieniu wydawnictwa, a w nakładzie pracy autorki, która w swoją publikację zaangażowała własną, prywatną ekipę – począwszy od grafika, po techników edytorskich. Efekt widać, bo książka wydana jest nieźle – a pomysł na promocję – z fotografiami powieściowych „ciastek”, coby czytelniczki miały do czego wzdychać – jest całkiem sympatyczny.<br></p>
<p dir="ltr">Mnie najbardziej w książce ujęła – interesująca ze względów nieco innych zapewne, niż względy targetu odbiorczego, którym raczej powinni zostać young adults (ha! są pikantne sceny!) – tematyka wyobcowania, piętnowania, inności, dysonansów genderowych, uchodźctwa, wreszcie – ciekawie zaakcentowany wątek homoerotyczny, który nadaje powieści – pod płaszczem młodzieżowej fantastyki – sznytu powieści zaangażowanej. Nie do końca kupuję tę książkę jako fantasy – ale jako powieść problemową – jak najbardziej. Jaszczury rulez!</p>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="https://lh3.googleusercontent.com/-jkoMagyp_68/XAUUsPFfFNI/AAAAAAAACRA/hn4ale6UOeIJgeZHNx13ota8MrofhN7HQCHMYCw/s1600/IMG_20181203_122419_607.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"> <img border="0" src="https://lh3.googleusercontent.com/-jkoMagyp_68/XAUUsPFfFNI/AAAAAAAACRA/hn4ale6UOeIJgeZHNx13ota8MrofhN7HQCHMYCw/s640/IMG_20181203_122419_607.jpg"> </a> </div>Ciemno... Ciemno... Marychetkowo...http://www.blogger.com/profile/10255741537116365580noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7870248683865445702.post-17469577679190059402017-09-25T15:31:00.000-07:002017-10-02T12:26:45.887-07:00"Dachołazy"<div>
A ja coś mam! 😍</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Przedpremierowy egzemplarz "Dachołazów" Katherine Rundell (na półkach księgarni dopiero 25 października!) otrzymałam od przemiłego <a href="http://sklep.poradniak.pl/">Poradnia K Wydawnictwo</a>, z którym ostatnio nawiązałam recenzencką współpracę. ❤</div>
<div>
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://3.bp.blogspot.com/-Vi3WGs8-TP0/WcmBhSCGZ4I/AAAAAAAACPI/T9Jkd1UhFNMaeQLNjCdOnuGi1i5i0h6FgCLcBGAs/s1600/22007744_1608489605869905_7628119308758206019_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="960" data-original-width="960" height="640" src="https://3.bp.blogspot.com/-Vi3WGs8-TP0/WcmBhSCGZ4I/AAAAAAAACPI/T9Jkd1UhFNMaeQLNjCdOnuGi1i5i0h6FgCLcBGAs/s640/22007744_1608489605869905_7628119308758206019_n.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="https://www.instagram.com/p/BZeuYxNgZqx/?taken-by=meaculpabibliophilia">Inst MCB</a></td></tr>
</tbody></table>
<div>
Książkę pożarłam w weekend, i tak bardzo było warto! Na rodzimym rynku wydawniczym wysokoliterackich pozycji dla dzieci i młodzieży jest stosunkowo niewiele, więc dobra - i pod względem narracyjnym, i językowym - lektura, cieszy w tej perspektywie znaczniej. A historia jest pozornie prosta, krzyżująca osieroconą "Małą księżniczkę" z nieco buńczucznym Tomkiem Sawyerem: jednak bez ich ubiegłowiecznego, dydaktycznego smrodku i literackiej naftaliny. Tu dziewczyny biją się z chłopakami, mają zdarte kolana i gwiżdżą na konwenanse, chłopaki z kolei od życia na ulicy wolą samotność i podglądanie gołębi: wszyscy jednak mają dobre serca, a ciepło, życzliwość i sympatia dla bohaterów narastają z każdą stroną książki. Czy Sophie, znaleziona jako niemowlę w futerale wiolonczeli, odnajdzie swoją zaginioną w katastrofie okrętu "Queen Mary" matkę? Nie mogę Wam tego powiedzieć, ale z pewnością nie pijcie nic z butelki z napisem "koci mocz"... 😄 Książkę na okładce polecają Philip Pullman i Joanna Olech - i należy im zaufać, bo znakomita, nieco poetycka opowieść Katherine Rundell jest tego warta.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Czekam na premierę - będę z przyjemnością śledzić losy tej książki. ❤<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
Książkę otrzymałam od Wydawnictwa</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-bRZF4Lhdlt0/WcmDKzSeOGI/AAAAAAAACPY/XNuoFoFfwyUifRynbY3Mv__is23F6cpuQCLcBGAs/s1600/logo.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="81" data-original-width="551" height="47" src="https://1.bp.blogspot.com/-bRZF4Lhdlt0/WcmDKzSeOGI/AAAAAAAACPY/XNuoFoFfwyUifRynbY3Mv__is23F6cpuQCLcBGAs/s320/logo.png" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-iGZQu3bWaYI/WcmDBQnHPzI/AAAAAAAACPU/Gjz-g2boFHU_WDL3vtbJ5hVK50YqATtQgCLcBGAs/s1600/677-dacholazy_okl.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="640" data-original-width="421" height="200" src="https://3.bp.blogspot.com/-iGZQu3bWaYI/WcmDBQnHPzI/AAAAAAAACPU/Gjz-g2boFHU_WDL3vtbJ5hVK50YqATtQgCLcBGAs/s200/677-dacholazy_okl.jpg" width="131" /></a></div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<div class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: "Josefin Sans"; font-size: 16px; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;">Autor: Katherine Rundell<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: "Josefin Sans"; font-size: 16px; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;">Tytuł: <a href="http://sklep.poradniak.pl/kolekcja/nowosci/dacholazy-katherine-rundell">Dachołazy</a><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: "Josefin Sans"; font-size: 16px; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;">Wydawnictwo: Poradnia K, Warszawa 2017<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: "Josefin Sans"; font-size: 16px; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;">Ilość stron: 264<o:p></o:p></span><br />
<span style="font-family: "times new roman" , serif;">Ocena recenzenta: 6/6 (bardzo warto!)</span></div>
<div class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: "Josefin Sans"; font-size: 16px; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
</div>
Ciemno... Ciemno... Marychetkowo...http://www.blogger.com/profile/10255741537116365580noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-7870248683865445702.post-91890246113167474712017-09-18T13:44:00.000-07:002017-09-18T13:44:59.621-07:00Od „Narcosa” do „Twin Peaks” – czyli kto zabił Laurę Palmer :D<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Amerykańskie lata
80. Kolumbijski boss narkotykowy – Pablo Escobar – stał się znany na całym świecie,
a dowodzony przez niego Kartel z Medellín kontroluje większość narkotyków na
czarnych rynkach Meksyku, Dominikany i Stanów Zjednoczonych. Kokaina –
cudotwórczy biały proszek – zaczyna
dominować ogólnoświatowy rynek narkotykowy, stopniowo deklasując popularne w
ubiegłym dziesięcioleciu marihuanę i środki psychoaktywne. Dająca poczucie
hipermocy koka idealnie wpasowała się w nieustannie przyspieszające i
energetyczne czasy: dzięki niej każdy mógł poczuć się jak gwiazda lub
superhero, spełniając tym samym – chociaż na krótko – upragniony i
niedościgniony <i>American Dream.<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://3.bp.blogspot.com/-6xV50gBK0EA/WcAuHupeoCI/AAAAAAAACOY/8mDoLQSGdtY2fU3Shv6IrUflWTm9Oa6FQCLcBGAs/s1600/IMG_20170601_181308_179.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1080" data-original-width="1080" height="640" src="https://3.bp.blogspot.com/-6xV50gBK0EA/WcAuHupeoCI/AAAAAAAACOY/8mDoLQSGdtY2fU3Shv6IrUflWTm9Oa6FQCLcBGAs/s640/IMG_20170601_181308_179.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="https://www.instagram.com/p/BUzaEIPgxMl/?taken-by=meaculpabibliophilia">Inst MCB</a></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;">Co wtedy porabiały
nastolatki, zwłaszcza te mieszkające w małych miasteczkach? Odpowiedź na to
pytanie podsuwa Jennifer Lynch, personifikując znaną z serialu swojego ojca
Laurę Palmer – mieszkankę wyimaginowanego waszyngtońskiego Twin Peaks. Z dziennika
nastolatki, obejmującego pięć lat jej życia, oprócz opisu małomiasteczkowej
społeczności pełnej </span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; text-indent: 47.2px;">fasadowej przyzwoitości i </span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; text-indent: 35.4pt;">rozmaitych konwenansów, wyłania
się obraz kolejnych etapów adolescencji: od dziecięco niewinnej dwunastoletniej
dziewczynki, do szesnastoletniej narkomanki, uwikłanej w co najmniej kryminalne
zależności. Obserwując stopniowe, coraz głębsze pogrążanie się dziewczyny w
ciemnych zaułkach życia (od pierwszej inicjacji seksualnej po wyuzdaną
prostytucję, od niewinnych skrętów po codziennie</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; text-indent: 35.4pt;"> wciąganą kokainę, od miłości do
zwierząt po morderstwo człowieka) czytelnik „Sekretnego dziennika Laury Palmer” może nie
tylko uzupełnić wiedzę z serialu, lecz również spróbować pojąć mechanizmy
psychologiczne, odpowiedzialne poniekąd za wiadomy rozwój sytuacji znanej z
„Miasteczka Twin Peaks”.</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; text-indent: 35.4pt;"> </span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; text-indent: 35.4pt;">Dziennik
stworzony przez Jennifer Lynch ma konstrukcję eskalacyjną, być może zbliżoną do
procesu dojrzewania: kolejne strony książki wzmagają napięcie tak, aby w
kulminacyjnym momencie pozostawić odbiorcę z cały ciężarem emocjonalnym
bohaterki, wraz z jednoczesnym podsycaniem ciekawości: kim jest BOB? kto zabił dziewczynę?
Czytelnik niczym serialowy Dale Cooper próbuje rozwikłać zagadkę, której
rozwiązanie zdaje się być na wyciągnięcie ręki – jednak nic z tego: w dzienniku
Laury brakuje wielu stron, BOB chichocze złowieszczo, Escobar w dalekiej
Kolumbii liczy zyski z amerykańskiego rynku koki, las jest ciemny</span><a href="https://www.blogger.com/null" name="_GoBack" style="font-family: "Times New Roman", serif; text-indent: 35.4pt;"></a><span style="font-family: "Times New Roman", serif; text-indent: 35.4pt;">, a sowy krążą coraz niżej…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;">Wznowienie przez
wydawnictwo Znak Literanova „Sekretnego dziennika Laury Palmer” zbiegło się z
emisją trzeciego sezonu „Twin Peaks”, nakręconego ostatnio przez Davida Lyncha
ponad dwadzieścia lat po premierze pierwszej, bestsellerowej serii. Cieszy mnie
bardzo zarówno powrót serialu, jak i książki: poprzednie polskie wydanie z lat
90. niemal całkowicie zniknęło z księgarskiego rynku, a ja sama będąc
nastolatką czytałam je – jako fanka Lynchowskiej twórczości – w formie
przekazywanych sobie wśród znajomych „kserówek”. Czy „Sekretny dziennik Laury
Palmer” był naszym „Buszującym w zbożu”? Być może, w końcu zapiski bohaterki
zdają się szokować po dzień dzisiejszy, a serial doczekał się własnego,
twinpeaksowskiego fandomu, który, jak pokazuje popularność najnowszej serii, ma
się dobrze również obecnie. Tak czy inaczej – książka ta z pewnością ucieszy
miłośników reżysera, a tym czytelnikom, którzy czują w sobie psychologiczne
zapędy i lubią podłubać w ciemnych zaułkach ludzkiej duszy, sprawi zapewne tak
samo wiele radości, co Lynchomaniakom.
Ja czytając balansowałam pomiędzy obrzydzeniem a „zacieszem” – znaczy
się, jest dobrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;">Egzemplarz recenzencki otrzymałam od Wydawnictwa Znak Literanova</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-WLCO30Saxb8/WcAvgw--9kI/AAAAAAAACOo/Eq9ASBzgEwcaRPJQNpWq5KA7NzMdAKoRQCLcBGAs/s1600/5616484534e1221da080b7-811162-wm.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="211" data-original-width="859" height="78" src="https://3.bp.blogspot.com/-WLCO30Saxb8/WcAvgw--9kI/AAAAAAAACOo/Eq9ASBzgEwcaRPJQNpWq5KA7NzMdAKoRQCLcBGAs/s320/5616484534e1221da080b7-811162-wm.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-Ydq0YkSfBx8/WcAuJnrCtHI/AAAAAAAACOg/OyO9bSfgmsg8h-5x-0J5L0FkwQV4gI-PQCEwYBhgL/s1600/Lynch_SekretnydziennikLauryPalmer.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="450" data-original-width="289" height="200" src="https://4.bp.blogspot.com/-Ydq0YkSfBx8/WcAuJnrCtHI/AAAAAAAACOg/OyO9bSfgmsg8h-5x-0J5L0FkwQV4gI-PQCEwYBhgL/s200/Lynch_SekretnydziennikLauryPalmer.jpg" width="128" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Autor: Jennifer Lynch<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Tytuł: <a href="https://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,80918,Sekretny-dziennik-Laury-Palmer">Sekretny dziennik LauryPalmer</a><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Wydawnictwo: Znak Literanova,
Kraków 2017<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Ilość stron: 222<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><br /></span></div>
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin;">Ocena recenzenta (ale z
dużym sentymentem do lat młodości): 6/6</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin;"><br /></span>
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe width="320" height="266" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/jYIvbZ5MffU/0.jpg" src="https://www.youtube.com/embed/jYIvbZ5MffU?feature=player_embedded" frameborder="0" allowfullscreen></iframe></div>
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin;"><br /></span>Ciemno... Ciemno... Marychetkowo...http://www.blogger.com/profile/10255741537116365580noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7870248683865445702.post-64112558135242072692017-09-17T15:07:00.000-07:002017-09-17T15:07:53.564-07:00Czy wiesz, co robi Twoja babcia?<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<b><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">„Ageizm</span></b><span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> (<a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/J%C4%99zyk_angielski" title="Język angielski"><span style="color: windowtext; text-decoration-line: none;">ang.</span></a> <i>agism</i> i <i>ageism</i>, od <i>age</i>
– wiek, wym. <i>ejdżyzm</i>; także: <i>wiekizm</i>) – <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Dyskryminacja_ze_wzgl%C4%99du_na_wiek" title="Dyskryminacja ze względu na wiek"><span style="color: windowtext; text-decoration-line: none;">dyskryminacja ze względu na wiek</span></a>.
Najczęściej, choć nie zawsze, dotyczy problemów na <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Rynek_pracy" title="Rynek pracy"><span style="color: windowtext; text-decoration-line: none;">rynku pracy</span></a>
(tak z jej znalezieniem, jak i utrzymaniem). Widoczny jest także w lekceważącym
traktowaniu osób starszych oraz braku oferty rozrywkowej i rekreacyjnej. Dotyka
ludzi <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Staro%C5%9B%C4%87" title="Starość"><span style="color: windowtext; text-decoration-line: none;">starych</span></a>,
postrzeganych jako niepotrzebnych (…). W
Polsce ofiarami ageizmu najczęściej padają kobiety po 35. roku życia oraz
mężczyźni po 45.[1]”<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-1P0t7D-Emt0/Wb7xSH65YgI/AAAAAAAACOE/46YQXfEONJUIOkC1Luwimxc_Na7XgVYlwCLcBGAs/s1600/IMG_20161001_204355.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1080" data-original-width="1080" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-1P0t7D-Emt0/Wb7xSH65YgI/AAAAAAAACOE/46YQXfEONJUIOkC1Luwimxc_Na7XgVYlwCLcBGAs/s640/IMG_20161001_204355.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="https://www.instagram.com/p/BLB-J9OhLMl/?taken-by=meaculpabibliophilia">Instagram MCB</a></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Niech
Was nie zwiedzie jaskrawokolorowa okładka książki „Najlepsze chwile w życiu” – pod
tą optymistyczną, kwiecistą przykrywką powieść Maeve Haran dotyka bardzo
gorzkiego problemu społecznego, którym w perspektywie globalnego kultu młodości
staje się… starość. Hasło z Wikipedii nieco przerażająco głosi, że w Polsce
ofiarami ageizmu najczęściej są kobiety po 35 roku życia – w tym rozumieniu
bohaterki „Najlepszych chwil w życiu” są prawie że muzealnymi eksponatami,
które jednak bardzo dobitnie obrazują wykluczenie (bądź nawet –
auto(!)wykluczenie) osób starszych z życia publicznego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Laura,
Sal, Ella i Claudia to cztery zaprzyjaźnione „kobietki” po sześćdziesiątce –
całkiem sprawne, a przynajmniej za takie same się uważają. Od ponad
czterdziestu lat co miesiąc spotykają się w swoim babskim gronie na plotkach
przy szampanie („zlot czarownic” – jak określa to żartobliwie Don, mąż
Claudii), aby podzielić się swoimi problemami, i wysłuchać porad przyjaciółek.
Jednak w ich uporządkowanych przez tyle
lat losach nagle zaczyna się coś dziać: Sal traci pracę, mąż Laury po
trzydziestu latach małżeństwa odchodzi do firmowej koleżanki z którą będzie
miał dziecko, Claudia przenosi się z ukochanego Londynu na nudną wieś, Ella,
naciskana przez wmawiające jej chorobę Alzheimera córki, rozważa sprzedaż domu…
Do tego jeszcze problemy sprawiają rodzice-staruszkowie, i dzieci z wnukami.
Czy sześćdziesiątka to naprawdę dobry czas na radykalne zmiany?<a href="https://www.blogger.com/null" name="_GoBack"></a><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Bohaterki
„Najlepszych chwil w życiu” poza swoimi prywatnymi sprawami muszą stawić czoła
permanentnej presji środowiskowej na bycie „young, fit & active”,
nieustannie udowadniając wszystkim, że są zadbane, sprawne, potrzebne,
samowystarczalne. Na dłuższą metę staje się to męczące, gdyż przez cały czas
muszą „trzymać fason”, nie pozwalając sobie na najmniejsze zapomnienie, które
mogłoby zostać wykorzystane przeciwko nim. Czy tak jednak jest naprawdę? Czy to
może pokolenie lat 60., które jeszcze niedawno zmieniało obyczaje świata, samo
stawia sobie zbyt wysokie wymagania, przestając umieć spontanicznie cieszyć się
codziennością?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Książka
Maeve Haran pokazuje życie współczesnych kobiet w pewnym przełomowym momencie:
bycia zbyt starą, aby przynależeć do tweetującej, internetowej „młodzieży 30+”
z ich wszystkimi iPhone’ami, Macami i zawodowymi ambicjami, oraz bycia zbyt
młodą, aby dołączyć do, jak mówi autorka, „pań sprzątających kościół”[2]. Dużym
problemem bohaterek oprócz społecznego wyobcowania staje się również poczucie
samotności: ich dzieci dawno wyprowadziły się z domów i założyły własne
rodziny, mężowie albo zmarli, albo zajmują się swoimi sprawami. Bez tradycyjnych
obowiązków pozostaje im do zagospodarowania mnóstwo wolnego czasu, lecz
przeszkodą w podejmowaniu jakichkolwiek działań staje się strach przed
odrzuceniem i (często wmawiane przez innych) poczucie starości na tle
nowoczesnego świata. Haran mimo tej niewesołej perspektywy napisała książkę
niebywale optymistyczną: uświadamia, że każdy czas jest dobry na nowe
przedsięwzięcia, a wartość człowieka nie jest liczona jego sprawnością i
wiekiem, ale tym, co sobą reprezentuje. Przede wszystkim autorka jednak
pokazuje, że należy cieszyć się codziennością, bez względu na – wyimaginowane
lub rzeczywiste – społeczne presje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Mimo
tej refleksyjnej recepcji „Najlepsze chwile w życiu” są bardzo ciepłą,
momentami zabawną powieścią: uśmiech budzą perypetie goth-córki Laury, Wacław –
polski emigrant uczący Ellę korzystania ze smartfona, rozrywkowa matka Claudii…
Czytelnik instynktownie odczuwa sympatię dla czterech „zakręconych babć”,
nieustannie kibicując im w kolejnych przedsięwzięciach, bez znaczenia, czy jest
to pielenie ogródka sąsiadów czy nowa praca. W tym kontekście można przytoczyć
krążącą w Internecie anegdotę z pewnej kwalifikacyjnej rozmowy: </span><span style="color: #1d2129; font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 8.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background: white; color: #1d2129; font-family: "Times New Roman","serif";">„- Dzień dobry, proszę usiąść. Ile ma pani lat?</span><span style="color: #1d2129; font-family: "Times New Roman","serif";"><br />
<span style="background: white;">- Och, bliżej mi do 30 niż do 20 - mówi
kokieteryjnie kandydatka.</span><br />
<span style="background: white;">- To znaczy ile?</span><br />
<span style="background: white;">- 50…”</span></span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="background: white; color: #1d2129; font-family: "Times New Roman","serif";">Dokładnie tak można streścić słodko-gorzką
fabułę książki Maeve Haran, która bardzo słusznie otwiera oczy na problem
współczesnej kobiecej starości. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">[1] Wikipedia, patrz hasło:
ageizm.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">[2] Maeve Haran: Najlepsze chwile
w życiu. Wydawnictwo Marginesy, Warszawa 2016, s. 306.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Recenzja napisana dla portalu biblioNETka.pl, od którego otrzymałam książkę <3 </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;">Można przeczytać ją <a href="https://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=1003323">TUTAJ</a>.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><br /></span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";"></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-2bUwln0eyjQ/Wb7xUaP20yI/AAAAAAAACOI/KJFYfxkhv24Mwcgs1a6a-YrT31WLcLCOACEwYBhgL/s1600/100488391.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="341" data-original-width="220" height="200" src="https://4.bp.blogspot.com/-2bUwln0eyjQ/Wb7xUaP20yI/AAAAAAAACOI/KJFYfxkhv24Mwcgs1a6a-YrT31WLcLCOACEwYBhgL/s200/100488391.jpg" width="128" /></a></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Autor:
Maeve Haran<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Tytuł:
<a href="http://marginesy.com.pl/sklep/produkt/133055/najlepsze-chwile-w-zyciu?idcat=0">Najlepsze chwile w życiu</a><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Wydawnictwo:
Marginesy, Warszawa 2016<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Liczba
stron: 560<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Ocena
recenzenta: 5/6<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
Ciemno... Ciemno... Marychetkowo...http://www.blogger.com/profile/10255741537116365580noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7870248683865445702.post-83118277016858403782017-09-17T14:58:00.001-07:002017-09-17T15:00:02.840-07:00Co kryją stare groby<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif";">Dobry
kryminał jest jak magiczna sztuczka, która powinna, jak kiedyś zapisał pewien
znany prestidigitator, posiadać „obietnicę”, „zwrot” i „prestiż” – trzy
wyznaczniki udanego przedstawienia[1]. Tym samym również literatura musi
zapewnić odbiorcę o swojej niepowtarzalności, zaskoczyć go nieoczekiwanym
wirażem zdarzeń, wreszcie – zadziwić precyzyjnie przygotowanym rozwikłaniem
tajemnicy. „Dziewiąty grób”, druga z wydanych w Polsce powieści Stefana
Ahnhema, spełnia wszystkie te kryteria: już pierwsze zdania zapowiadają trzymającą
w napięciu fabułę, która następnie, strona po stronie, dokonuje karkołomnych rewolucji,
wyprowadzając niczego się nie spodziewającego czytelnika na manowce domysłów.
Autor jest tutaj sprawnie ukrywającym prawdę iluzjonistą literatury: zmyślnie podsuwa
odbiorcy pozornie najbardziej racjonalne rozwiązania intrygi – i tak, prawie w
każdym momencie czytający się na ten dość prosty zabieg nabiera. Wszystko to jednak
na nic: finał okazuje się być całkowicie zaskakujący, i do końca ciężko jest
uwierzyć, że rozwiązanie przez cały czas było na wyciągnięcie ręki. Tak działa
pisarska magia Ahnhema, a zdaje się, że wielu jest w stanie jej ulec – w końcu
niełatwo jest wybić się autorowi kryminałów ze Szwecji, która bardzo wysoko postawiła
literacką poprzeczkę w tym gatunku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-nSwB_60RA3A/Wb7u_o9ifgI/AAAAAAAACNw/uTUdqS1K5NQVzHQvxIo5QYmTzy7AXcP8gCLcBGAs/s1600/DSC_5208.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1080" data-original-width="1080" height="400" src="https://3.bp.blogspot.com/-nSwB_60RA3A/Wb7u_o9ifgI/AAAAAAAACNw/uTUdqS1K5NQVzHQvxIo5QYmTzy7AXcP8gCLcBGAs/s400/DSC_5208.JPG" width="400" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif";">W
„Dziewiątym grobie” do akcji wraca Fabian Risk: znany z „Ofiary bez twarzy”
śledczy sztokholmskiej policji ponownie musi zmierzyć się z grasującym w
stolicy bezwzględnym mordercą, który swoje bestialsko potraktowane ofiary
dobiera według pozornie nieokreślonego klucza. Pech sprawia, że jedną z nich
okazuje się być szwedzki minister sprawiedliwości, co powoduje, że wszystkie
służby w kraju postawione zostają w stan najwyższej gotowości – bez względu na
to, że za chwilę są święta Bożego Narodzenia. W tej sytuacji Fabian kolejny raz
zostaje zmuszony do karkołomnego balansowania pomiędzy pracą, a coraz bardziej osamotnioną
i rozpadającą się rodziną. Familijne rozterki Riska powodują, że bohater ten
budzi w czytelniku automatyczną sympatię; zresztą – sam autor mówi o nim, że <span style="background: white;">„współczesny mężczyzna daje sobie prawo do emocji, nie
musi być macho. Taki jest Fabian. Ma wyrzuty sumienia, że spędza za mało czasu
z dziećmi, i problemy małżeńskie. Chciałem, żeby był normalną osobą, która w
pracy mierzy się z niezwykłymi rzeczami [2].”<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="background: white; font-family: "times new roman" , "serif";">Przytoczone przez Ahnhema w wywiadzie „niezwykłe rzeczy” są w
tym wypadku dramatycznie krwawe: kolejne ofiary brutalnie pozbawiane są
rozmaitych narządów, lecz nic nie wskazuje, aby stali za tym łowcy organów.
Morderca sprytnie zwodzi i czytelnika, i Riska: kieruje podejrzenia na
niewłaściwe osoby, sprytnie manipuluje faktami, nierzadko o krok pozostaje
przed tropiącym jego tożsamość śledczym. Rozwiązanie zagadki jednocześnie
satysfakcjonuje i smuci, gdyż motyw zbrodni nie posiada jednoznacznie
negatywnego podłoża; wręcz przeciwnie – pobudki mordercy w pewnym sensie zdają
się mieć niemalże racjonalne podłoże… Nie da się ukryć, że mimo swojej krwawej
otoczki książka Ahnhema zmusza do refleksji, zarówno nad kruchością życia, jak
i nad potęgą miłości. Zresztą, profesor Peter von Matt pisał niegdyś w
kontekście kryminału, że </span><span style="font-family: "times new roman" , "serif";">„literacka
struktura intrygi wraz z widowiskiem jej rozwiązania jest ucieleśnioną
filozofią moralną. Nie trzeba oczywiście czytać książek i opowieści w ten
sposób. Można po prostu oddać się napięciu i towarzyszącemu mu przyjemnemu
dreszczykowi. Ponieważ jednak do natury człowieka należy ta osobliwość, że nie
może on sobie sam przeszkodzić w myśleniu, nawet niefrasobliwe przeżywanie
spektaklu intrygi wcześniej czy później doprowadzi go do owej płodnej
czynności, która przyniosła mu niegdyś przydomek „sapiens” [3]”. Tak właśnie
dzieje się w przypadku pozornie rozrywkowego „Dziewiątego grobu”,
pozostawiającego w odbiorcy na długo pewien myślowy niepokój.<span style="background: white;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="background: white; font-family: "times new roman" , "serif";">Poza oczywistym wątkiem kryminalnym proza Ahnhema posiada
również ciekawie zarysowane tło obyczajowe: czytelnik może zaznajomić się
pokrótce z konwenansami w stosunkach szwedzko-duńskich, poznaje znany na całym
świecie pedagogiczny system ochrony najmłodszych, dowiaduje się, do czego
zdolne są kobiety w ciąży, i jakie są ulubione przeboje sztokholmskich
policjantów. Całość dopełniają znakomicie rozpisane, żywe dialogi (widać w nich
literacko sprawną rękę serialowego scenarzysty [4]), a sama narracja co chwila
zaskakuje, nie pozwalając odłożyć książki nawet na chwilę. „Dziewiąty grób” to
fantastyczna, długa powieść na jesienny wieczór – o tyle przyjemniejsza, że
poza przystępną, lekką formą szwedzkiego kryminału, posiada jeszcze refleksyjny
smaczek. </span><span style="font-family: "times new roman" , "serif";"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif";">[1]Christopher Priest: Prestiż.
Wydawnictwo Znak, Kraków 2007.<o:p></o:p></span></div>
<h1 style="background: white; line-height: 115%; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-size: 11.0pt; font-weight: normal; line-height: 115%; mso-bidi-font-weight: bold;">[2] Natalia Szostak: Stefan Ahnhem: W Szwecji wychodzi 365 kryminałów
rocznie. Moje muszą być najlepsze! [ROZMOWA]. Wyborcza.pl, 06. 10. 2016.<o:p></o:p></span></h1>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif";">[3] Peter von Matt: Intryga.
Teoria i praktyka podstępu w literaturze. Prószyński i S-ka, Warszawa 2009, s.
409.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif";">[4] Stefan Ahnhem jest
scenarzystą serialu Wallander, zrealizowanego na podstawie bestsellerowych
powieści Henninga Mankella.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;">Recenzja napisana dla portalu biblioNETka.pl od którego otrzymałam książkę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;">Można przeczytać ją <a href="https://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=1003321">TUTAJ.</a></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><br /></span><span style="font-family: "times new roman" , "serif";"></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-7ljnAQDfyFo/Wb7vfaLaMaI/AAAAAAAACN4/1b623kUTjvglgTRO1AOgRtY4TzbhCUqiACLcBGAs/s1600/Dziewi%25C4%2585ty-gr%25C3%25B3b-Stefan-Ahnhem.jpeg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="469" data-original-width="300" height="200" src="https://1.bp.blogspot.com/-7ljnAQDfyFo/Wb7vfaLaMaI/AAAAAAAACN4/1b623kUTjvglgTRO1AOgRtY4TzbhCUqiACLcBGAs/s200/Dziewi%25C4%2585ty-gr%25C3%25B3b-Stefan-Ahnhem.jpeg" width="127" /></a></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif";">Autor:
Stefan Ahnhem<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif";">Tytuł:
<a href="http://marginesy.com.pl/sklep/produkt/133054/dziewiaty-grob?idcat=303">Dziewiąty grób</a><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif";">Tłumacz:
Ewa Wojciechowska<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif";">Wydawnictwo:
Marginesy, Warszawa 2016<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif";">Liczba
stron: 528<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif";">Ocena
recenzenta: 5/6<o:p></o:p></span></div>
Ciemno... Ciemno... Marychetkowo...http://www.blogger.com/profile/10255741537116365580noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7870248683865445702.post-32774901396636167552017-03-22T19:10:00.000-07:002017-03-23T17:50:33.716-07:00Tajemnice pustyni<blockquote class="tr_bq">
<div style="text-align: right;">
<i>„– Jest coś, co upiększa pustynię – rzekł Mały Książę.</i></div>
<i></i><br />
<div style="text-align: right;">
<i><i>– To, że gdzieś kryje się w niej studnia [1].”</i></i></div>
<i>
<o:p></o:p></i>
<div style="text-align: right;">
</div>
<i>
</i></blockquote>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
Do twórczości Erica-Emmanuela
Schmitta mam stosunek bardzo ambiwalentny. O ile niektóre z jego powieści
uwielbiam za literacką błyskotliwość, przenikliwość życiową i niebanalną fabułę
(tu koniecznie muszę przywołać znakomity „Przypadek Adolfa H.” [2]), o tyle
inne potrafiły mnie nużyć zbędnie filozoficzną, nieco przeintelektualizowaną narracją
(chociażby taką jak w „Ulissesie z Bagdadu”[3] czy „Kiedy byłem dziełem sztuki”[4]).
Ryzykowne jest to stwierdzenie, zważywszy na ogromną popularność francusko-belgijskiego
pisarza w Polsce: na rodzimym rynku wydawniczym każde wydanie powieści Schmitta
automatycznie osiąga miano bestselleru, a o estymie, jaką darzą autora
nadwiślańscy czytelnicy świadczyć mogą chociażby Facebook’owe wyzwania, takie
jak „Przeczytam wszystkie książki Erica-Emmanuela Schmitta w 2017
roku”. Jak zatem w tak wymagającej perspektywie wypada najświeższa, wydana w
listopadzie 2016 roku książka pisarza? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-TUQRxenzfNg/WNMtAyPx6-I/AAAAAAAACLU/OdnaB68vQAMoDeMYxpTC42AaQIadFT28ACLcB/s1600/17457569_1316143111806582_182102350839486680_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-TUQRxenzfNg/WNMtAyPx6-I/AAAAAAAACLU/OdnaB68vQAMoDeMYxpTC42AaQIadFT28ACLcB/s640/17457569_1316143111806582_182102350839486680_n.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 35.4pt;">
<o:p><span style="font-size: x-small;"><a href="https://www.instagram.com/meaculpabibliophilia/">Inst MCB</a></span></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<o:p><br /></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
„Noc ognia”, gdyż o tej literackiej
miniaturze tutaj mowa, mogłaby być pierwszą książką Schmitta, którą należałoby
polecić nieznającym jego twórczości. Jest to bowiem króciutka historia,
opisująca – zapewne biograficznie, gdyż sporo faktów pokrywa się z życiorysem autora
– wyprawę przez algierską pustynię do Pustelni Assekrem: miejsca egzystencji
Charlesa de Foucauld, myśliciela, filozofa, etnografa i etnolingwisty,
zajmującego się badaniem rodzimych zwyczajów koczowniczych plemion Tuaregów. Nieco
abstrakcyjnym motywem przewodnim jest konieczność pozyskania materiałów do
filmu o Foucauldzie, którego scenarzystą – dość zresztą przypadkowo – zostaje bohater
(będący, niczym autor, z zawodu filozofem, noszącym również tożsame imię
Eric). Jako że wiadomo nie od dzisiaj, iż bezkres pustyni sprzyja filozoficznym
rozważaniom – bohater podczas wyprawy rekonstruuje swoje życie, gubi się,
odnajduje, odkrywa boską obecność, wreszcie – rozpoznaje swoje powołanie jako
tego, który niesie ludziom pisane słowo. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
Czytając tę książkę nie da się
uciec od charakterystycznych dla twórczości Schmitta kontekstów biblijnych
(uczestników wyprawy jest dwanaścioro, niczym dwunastu Apostołów, przemiana bohatera
odbywa się na górze Tahat – której nazwa oznacza „filar nieba”, 2 dni – a więc
zapewne około 40 godzin <span style="text-indent: 47.2px;">– </span><span style="text-indent: 35.4pt;">niczym 40 dni Chrystusowych Eric przebywa na pustyni
samotnie), intertekstualnych (oczywiste i wielokrotnie przywoływane są Schmittowskie
nawiązania do Saint-Exupéry’ego: w „Nocy ognia” mamy chociażby żmiję na
pustyni, spotkanie z którą może skończyć się w metaforycznym, usianym gwiazdami
niebie), czy filozoficznych (bohater nawiązuje do Pascala i Heideggera).
Pierwszoosobowa narracja w pierwszej chwili przywodzi na myśl dziennik z
podróży lub reportaż, jednakże głębsza analiza tekstu skłania się bardziej ku
moralnemu traktatowi, posiadającego finalne przesłanie odnalezienia – niczym źródła
wody na wyschniętej i jałowej pustyni – wiary, euforycznie pojmowanej jako
fontanna wiecznego szczęścia i spokoju. W tle nawrócenia bohatera rozbrzmiewa
dyskurs pomiędzy racjonalizmem a instynktownym dążeniem do Boga, jednakże Eric
wypracowuje sobie swój własny, niezależny od obydwu stron konsensus: siłę
swojej ufności w Najwyższego pokłada w bezpośrednim Jego spotkaniu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
„Noc
ognia” jako mikropowieść filozoficzna niesie za sobą przesłanie, iż nie należy
poddawać się żadnemu zwątpieniu w podążaniu wytyczonymi przeznaczeniem
ścieżkami losu. Pokazuje także, iż człowiek może doznać oświecenia w najmniej
spodziewanym dla siebie momencie, i, podobnie jak bohater książki – odkryć Absolut
w pozornej pustce. Wydawnictwo Znak Literanova przy publikacji „Nocy ognia”
sprawiło czytelnikom dodatkową motywację do własnych, duchowych poszukiwań,
pozostawiając w książce puste stronice, przeznaczone do spisania własnej
opowieści lub historii. Fani twórczości Erica-Emmanuela Schmitta z pewnością są
zachwyceni. Fani Paolo Coelho – zapewne też. </div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
[1] Antoine De Saint-Exupéry: Mały Książę. Wydawnictwo ALGO,
Toruń 2010, s. 64.</div>
<div class="MsoNormal">
[2] Eric-Emmanuel Schmitt: Przypadek Adolfa H. Wydawnictwo
Znak Literanova, Kraków 2012.</div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="DE">[3] Eric-Emmanuel
Schmitt: Ulisses z Bagdadu. Wydawnictwo Znak, Kraków 2010.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
[4] Eric-Emmanuel Schmitt: Kiedy byłem dziełem sztuki. Wydawnictwo
Znak Literanova, Kraków 2014.</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Znak Literanova :)</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-k0UsNThm1jc/WNMs6RL3F-I/AAAAAAAACLQ/hlsUKiYVhegPPfQBnrIdduOBZTBEP7-sACLcB/s1600/5616484534e1221da080b7-811162-wm.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="48" src="https://3.bp.blogspot.com/-k0UsNThm1jc/WNMs6RL3F-I/AAAAAAAACLQ/hlsUKiYVhegPPfQBnrIdduOBZTBEP7-sACLcB/s200/5616484534e1221da080b7-811162-wm.jpg" width="200" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Autor: Eric-Emmanuel Schmitt</div>
<div class="MsoNormal">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-RYNbWdGaw1Y/WNMsl_9HSgI/AAAAAAAACLM/5jkFY-c1F2wIlRaMM54tRp0cRMbBJZTFACLcB/s1600/Schmitt_Nocognia.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://2.bp.blogspot.com/-RYNbWdGaw1Y/WNMsl_9HSgI/AAAAAAAACLM/5jkFY-c1F2wIlRaMM54tRp0cRMbBJZTFACLcB/s200/Schmitt_Nocognia.jpg" width="127" /></a>Tytuł: Noc ognia</div>
<div class="MsoNormal">
Tłumaczenie: Łukasz Müller</div>
<div class="MsoNormal">
Wydawnictwo: Znak Literanova, Kraków 2016</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
Liczba stron: 176</div>
Ciemno... Ciemno... Marychetkowo...http://www.blogger.com/profile/10255741537116365580noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7870248683865445702.post-78270340811849143062017-03-21T17:43:00.000-07:002017-03-21T17:43:44.646-07:00W DOMU NAJLEPIEJ... CZYLI INDYJSKA OPOWIEŚĆ O PRZEZNACZENIU<blockquote class="tr_bq" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: justify;">
<i style="text-indent: 35.4pt;">„(…) dwóch mężczyzn zainteresowało się, co tu robię, i ten
drugi – na oko trzydziestopięcioletni, dobrze mówiący po angielsku – obejrzał zdjęcia,
kazał mi zaczekać, a potem poszedł dokądś ulicą. Nie miałem zbyt wiele czasu,
żeby się zastanowić, co się dzieje. Ciekawscy już zaczęli zbierać się wokół nas
zaintrygowani obecnością cudzoziemca na ulicach nigdy nieodwiedzanych przez
turystów.</i></div>
<i></i><br />
<div style="text-align: justify;">
<i><i style="text-indent: 35.4pt;"> Po kilku
minutach mężczyzna wrócił i wypowiedział pamiętne słowa:</i></i></div>
<i>
<div style="text-align: justify;">
<i style="text-indent: 35.4pt;">– Chodź. Zaprowadzę cię do matki.[1]”</i></div>
</i></blockquote>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-N3iFogseKEw/WNHIFRzWlXI/AAAAAAAACK0/6Ix_IJw9DhAn3e63I58-Js4XMBnhUi_RgCLcB/s1600/IMG_20170322_013440_099.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://3.bp.blogspot.com/-N3iFogseKEw/WNHIFRzWlXI/AAAAAAAACK0/6Ix_IJw9DhAn3e63I58-Js4XMBnhUi_RgCLcB/s640/IMG_20170322_013440_099.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<o:p><span style="font-size: x-small;">Źródło <a href="https://www.instagram.com/p/BR66OZGAtmU/?taken-by=meaculpabibliophilia">Inst MCB</a></span></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<o:p><br /></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
Jak się czuje pięciolatek, który
zgubił drogę do domu? Saroo, mały Hindus, który wraz ze starszym bratem udał
się na wyprawę do sąsiedniego miasteczka odczuł to na własnej skórze. Pozostawiony
na dworcu z przykazem oczekiwania na nastolatka załatwiającego swoje interesy
(zapewne mające na celu zorganizowanie żywności lub pieniędzy) usnął na ławce na
peronie. Obudziwszy się w środku nocy, zdezorientowany, pozbawiony opieki,
wsiadł do stojącego przy peronie pociągu, z nadzieją, że wraca on do jego
rodzinnej miejscowości. Oczywiście – było wręcz odwrotnie: pociąg skierował się
do oddalonej o 1600 kilometrów Kalkuty. Samotny, głodny pięciolatek w latach 80 w mieście
podziałów klasowych i wszechobecnej biedy? To nie mogło skończyć się dobrze… A
jednak.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
Opowieść Saroo, spisana w 2010
roku, to rekonstrukcja jego losów z punktu widzenia trzydziestokilkulatka,
adoptowanego jako dziecko przez rodzinę z Australii. Wychowując się większość
życia na Tasmanii Brierley czuje się Australijczykiem, jednakże cały czas nie
daje mu spokoju świadomość istnienia utraconej rodziny. Mimo całej miłości, jaką
darzy swoich adopcyjnych rodziców postanawia odnaleźć swoje korzenie w dalekich,
opuszczonych przed laty Indiach. Nie jest to jednak łatwe: za pomoc służą mu
jedynie zamglone wspomnienia pięciolatka, na podstawie których ani indyjskie
służby, ani ośrodek adopcyjny nie mogły natrafić ani na miejscowość, z której
mógłby pochodzić chłopiec, ani tym bardziej na jego rodzinę. Z pomocą
przychodzą mu dopiero… najnowsze technologie: Google Earth i Facebook.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
Wzruszającą część książki stanowi
opis podróży dorosłego już Saroo do Indii, i spotkania z jego biologiczną
rodziną: przejmująca jest zwłaszcza niezachwiana pewność Kamli, matki chłopca,
w to, że syn żyje, i z pewnością kiedyś powróci (z tego powodu nie godziła się
na przeprowadzkę do dość dobrze usytuowanej jak na indyjskie warunki córki,
tłumacząc, iż musi pozostać w miejscu swojego dotychczasowego zamieszkania,
gdyż Saroo po powrocie nie będzie mógł jej odnaleźć). Znamienny tutaj jest brak
dysonansu tożsamościowego Brierleya: przez cały czas twierdzi, że czuje się
Australijczykiem – po prostu ma dwie rodziny. Odnalezienie biologicznej matki
nie zmienia niczego w podejściu Saroo do adopcyjnych rodziców: przez cały czas
w swojej opowieści podkreśla swoją miłość do nich i wdzięczność za to, że
zdecydowali się go przyjąć do swojej rodziny. Rzeczywiście: gdyby nie dobroć
wielu osób, które Brierley spotkał na swojej drodze jako dziecko, zapewne nie
udałoby mu się – samotnemu pięciolatkowi pozostawionemu na ulicach Kalkuty –
przetrwać. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
Zdumiewające są nici
przeznaczenia, które wyznaczały losy Saroo Brierleya. Jednakże Saroo (w hindi
<i>Śeru</i> – co oznacza „lew”, „walczący”) całą swoją historią pokazuje, że wiara i
pewność w rzeczy pozornie niemożliwe sprawiają, że możemy osiągnąć wszystko.
Nawet, jeżeli byłoby to oddalone o 10 tysięcy kilometrów.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/VdFRnGwcvWM/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/VdFRnGwcvWM?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<o:p><br /></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<o:p><br /></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
Na podstawie książki „Lion. Droga
do domu” powstał film o takim samym tytule, z rewelacyjną rolą Deva Patela,
znanego ze „Slumdoga. Milionera z ulicy”. Film otrzymał 6 nominacji do Oscara, i
warto go – oczywiście po przeczytaniu książki – zobaczyć. Ta historia
rzeczywiście jest tak niewiarygodna, że aż prosiła się o ekranizację.</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
[1]Saroo Brierley: Lion. Droga do domu. Wydawnictwo Znak
Literanova, Kraków 2016, s. 184</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Znak Literanova ❤</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-UsLlGy7vRMQ/WNHFxTsmM5I/AAAAAAAACKo/FwxJRxTxUBctw7Fdd_wr4ImW5QyzxReFACLcB/s1600/5616484534e1221da080b7-811162-wm.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="48" src="https://4.bp.blogspot.com/-UsLlGy7vRMQ/WNHFxTsmM5I/AAAAAAAACKo/FwxJRxTxUBctw7Fdd_wr4ImW5QyzxReFACLcB/s200/5616484534e1221da080b7-811162-wm.jpg" width="200" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<o:p></o:p></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-dhF8-aqMP-U/WNHFhGJaEuI/AAAAAAAACKk/GCq43Dq-F_kn69SQ-sCYyEEgNITHbALYACLcB/s1600/Brierley_Lion_Drogadodomu_filmowa.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://4.bp.blogspot.com/-dhF8-aqMP-U/WNHFhGJaEuI/AAAAAAAACKk/GCq43Dq-F_kn69SQ-sCYyEEgNITHbALYACLcB/s200/Brierley_Lion_Drogadodomu_filmowa.jpg" width="140" /></a></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Autor: Saroo Brierley</div>
<div class="MsoNormal">
Tytuł: <a href="http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,19356,Lion">Lion. Droga do domu.</a></div>
<div class="MsoNormal">
Tłumaczenie: Małgorzata Kafel</div>
<div class="MsoNormal">
Wydawnictwo: Znak Literanova, Kraków 2016</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
Liczba stron: 272</div>
Ciemno... Ciemno... Marychetkowo...http://www.blogger.com/profile/10255741537116365580noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7870248683865445702.post-70682822660861959322017-02-07T18:16:00.000-08:002017-02-08T13:38:09.258-08:00Królestwo nie z tego świata<div class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<i><span style="color: #0c0c0c; font-family: "georgia" , serif; line-height: 115%;"><span style="font-size: x-small;">Kto nie pamięta historii,<o:p></o:p></span></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<i><span style="color: #0c0c0c; font-family: "georgia" , serif; line-height: 115%;"><span style="font-size: x-small;">skazany jest na jej ponowne przeżycie.<o:p></o:p></span></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<span style="color: #0c0c0c; font-family: "georgia" , serif; line-height: 115%;"><span style="font-size: x-small;">George Santayana</span><span style="font-size: 10.5pt;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: #0c0c0c; font-family: "georgia" , "serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: #0c0c0c; font-family: "georgia" , "serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Zofia
Posmysz – pisarka, dziennikarka radiowa, autorka – miedzy innymi – popularnego słuchowiska „W
Jezioranach” i książki, na kanwie której powstał scenariusz głośnego filmu
Andrzeja Munka „Pasażerka”. Więźniarka Auschwitz i Ravensbrück, rocznik 1923, obozowy
numer 7566. W momencie wybuchu II wojny światowej miała niecałe 17 lat, w
momencie osadzenia w obozie – 19; w chwili przeprowadzania właśnie
opublikowanych wywiadów – 93, i… pogodę ducha niedostępną dla niejednego
młodego człowieka. „Królestwo za mgłą” jest pokłosiem rozmów przeprowadzonych wiosną
2016 roku podczas szesnastu spotkań z Michałem Wójcikiem, historykiem i
dziennikarzem, konsekwentnie docierającym do niewielu już naocznych świadków II
wojny światowej (rozmawiał między innymi z Lucjanem Wiśniewskim ps. „Sęp”,
jednym z „likwidatorów” Kedywu AK, co zaowocowało późniejszym wydaniem książki <a href="http://meaculpabibliophilia.blogspot.com/2016/01/inne-oblicze-wojny.html">„Ptaki drapieżne”</a>*).</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-1uMIlOz7BE8/WJp9ZkJKHLI/AAAAAAAACJo/i8kCtOjPi3cQ8F1nVYvrfwgEjSktACAnQCLcB/s1600/IMG_20170127_201735_024.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://2.bp.blogspot.com/-1uMIlOz7BE8/WJp9ZkJKHLI/AAAAAAAACJo/i8kCtOjPi3cQ8F1nVYvrfwgEjSktACAnQCLcB/s640/IMG_20170127_201735_024.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: #0c0c0c; font-family: "georgia" , serif; text-indent: 35.4pt;">Zofia
Posmysz okazała się być rozmówczynią bardzo, jak na swój wiek… zabieganą: w
chwili obecnej konsultuje</span><span style="color: #0c0c0c; font-family: "georgia" , serif; text-indent: 35.4pt;"> </span><span style="color: #0c0c0c; font-family: "georgia" , serif; text-indent: 35.4pt;">zagraniczne realizacje
opery „Pasażerka”, uczestniczy w wielu memoriałowych spotkaniach, często skierowanych
do młodzieży, wyjeżdża, telefonuje, pisze… W tej pracowitej, serdecznej,
uśmiechniętej staruszce ciężko jest zobaczyć bitą, poniżaną, maltretowaną
więźniarkę Auschwitz. Tylko ten wytatuowany numer… Tylko ta opowieść. Tylko jej
książki...</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: #0c0c0c; font-family: "georgia" , "serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: #0c0c0c; font-family: "georgia" , "serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Od
wielu wspomnień obozowych, które na szczęście dla ludzkości są pieczołowicie
zbierane, wspomnienia Posmysz różnią się optyką. O ile bowiem dość dokładnie wiadomo,
jak wyglądała codzienność osadzonych w Auschwitz, tak rzadko spotyka się zapis
rozmaitych emocji i postrzegania tamtejszych realiów z perspektywy więźnia, który w obliczu zagrożenia nie
zatracił swojej intelektualnej przytomności na rzecz wszechobecnego wśród ofiar
marazmu. W przypadku Posmysz za taki stan rzeczy odpowiadać mogła zarówno dająca
pewność przetrwania wiara, na którą bohaterka zresztą często się powołuje, jak
i specyfika charakteru, który uporczywie nie dawał za wygraną w myśl nieco
kolokwialnej zasady „co mnie nie zabije, to mnie wzmocni”. Całkowicie nowatorska
jest także ambiwalentna recepcja, bądź co bądź – obozu zagłady, w baśniowej
formie interpretacyjnej**: wykorzystane w tytule książki, rządzone przez
obłąkanego króla Królestwo Rycerzy Trupiej Czaszki, do którego można było dotrzeć
jedynie sunącymi przez Mgłę (dym?) widmowymi pociągami, to oswajana wizja obozu
śmierci; wizja zneutralizowana, nadająca i tak nierealnej w pojęciu ówczesnego
człowieka rzeczywistości rysów znajomej, choć groźnej baśni, próba nazwania
nienazwanego. Zachodzący tutaj dualizm ontologiczny obala niejako
Hartmannowskie rozróżnienie przedmiotów doświadczenia: realne stało się
niewyobrażalne, dlatego w jego miejscu pojawiło się to, co irracjonalne. Istniejące
jedynie w wymiarze transcendentalnym Królestwo bliskie staje się zatem
realizacji poglądów Ingardena, który twierdził, że </span><span style="background: white; font-family: "georgia" , serif;">„im większy kładzie
się nacisk na transcendencję realnego świata w przeciwstawieniu do immanentnie
dokonujących się przeżyć doświadczenia, im bardziej zdecydowanie podkreśla się
radykalną różność immanentnej sfery czystej świadomości i transcendentnej sfery
realnego świata (...), tym głośniej odzywa się wątpliwość, czy sensy
przedmiotowe ukonstytuowane w immanencji odpowiadają adekwatnie temu, co w
danym wypadku faktycznie istnieje”</span>***. Takie solipsystyczne widzenie
obozowej rzeczywistości niewątpliwie wspomagało codzienną obozową egzystencję,
a przeniesienie jej w transcendentalny wymiar prawdopodobnie umożliwiło –
przynajmniej w przypadku Posmysz – przetrwanie najcięższych momentów.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-AWb0VFG68Qw/WJp9ib1QmbI/AAAAAAAACJs/kHGDLTi0-rwkDJQuxzBnONvR9geAZtfsQCLcB/s1600/IMG_20170208_030523_187.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://1.bp.blogspot.com/-AWb0VFG68Qw/WJp9ib1QmbI/AAAAAAAACJs/kHGDLTi0-rwkDJQuxzBnONvR9geAZtfsQCLcB/s320/IMG_20170208_030523_187.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="background: white; font-family: "georgia" , serif;">Ważnym elementem wspomnień Zofii Posmysz są osoby, które
spotkała w obozach: z imienia i nazwiska (jakaż niesamowita pamięć u 94-letniej
staruszki!) pojawiają się w nich zarówno Polacy, Żydzi i Niemcy, z czego należy
podkreślić, że nawet w przypadku tych ostatnich Posmysz nie używa jednoznacznie
negatywnych sformułowań. Postacią, którą bohaterka przywołuje najczęściej, jest
Anneliese Franz, przełożona Posmysz, uwieczniona przez nią później w postaci
Aufseherin Lisy w „Pasażerce” – we wspomnieniach jawi się ona nieco inaczej,
niż w filmie Munka, któremu przypisywano (jak się okazuje, zbyt pochopnie) wizualizowanie
homoerotycznych relacji panujących w obozach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="background: white; font-family: "georgia" , serif;">Dla rodzimej historii ważna jest pojawiająca się w opowieści
Zofii Posmysz osoba kapitana Tadeusza Paolone-Lisowskiego, jednego z czołowych
organizatorów wewnętrznego ruchu oporu na terenie obozu w Auschwitz: bohaterka
miała okazję spotkać go osobiście; została obdarowana przez niego medalikiem
(zachowała go zresztą do dzisiaj), i – być może – okruchem uczucia, o ile taki w
ogóle mógł zaistnieć za kratami obozu śmierci. Lisowski nie przeżył osadzenia;
został stracony w 1943 roku w wyniku podejrzeń esesmanów odnośnie wyzwoleńczych
spisków w Auschwitz (wraz z nim stracono pułkownika Teofila Dziamę).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="background: white; font-family: "georgia" , serif;">Warto zaznaczyć, że Posmysz nie obwinia nikogo za zaistniały
stan rzeczy: nawet opisując zachowania hitlerowców (chociażby Unterscharfürera
zwanego <i>Köpfchen</i>) unika bezpośrednich
pejoratywnych określeń, wręcz czasami zastanawiając się nad ich dalszymi,
powojennymi losami. Oczywiście, zachowany zostaje paradygmat kata i ofiary,
jednakże Posmysz w całym swoim szacunku dla człowieka – nawet najgorszego –
stara się go nie oceniać, a tym bardziej nie wydawać wyroków, które w jej
mniemaniu i tak spoczywają w rękach Najwyższego. </span><span style="color: #0c0c0c; font-family: "georgia" , "serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Cichy, pozbawiony nienawiści głos
bohaterki stanowi ważny kontrapunkt dla dzisiejszego dyskursu o Holokauście, zwłaszcza
umiejscawianego w perspektywie ogólnoeuropejskiego odrodzenia ruchów
nacjonalistycznych i powszechnego zapomnienia bądź ignorancji Zagłady (spod
znaku #Yolocaustu czy krzywdzącej retoryki „polskich obozów koncentracyjnych”).
Posmysz poprzez taki rodzaj narracji pokazuje, jak ważna jest pamięć i jej
kultywacja, bez jednoczesnego epatowania postawą ofiary: to przejmujący
przykład pogodzenia się z losem, przy kategorycznym braku zgody na historyczną
amnezję charakteryzującą kolejne pokolenia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: #0c0c0c; font-family: "georgia" , "serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: #0c0c0c; font-family: "georgia" , "serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">„Królestwo
za mgłą” to książka, po którą powinni przede wszystkim sięgnąć ludzie młodzi: nie
tylko ze względu na prymarny obowiązek kultywacji pamięci, ale również po to,
żeby zobaczyć, jak – i jakim językiem (w dzisiejszej epoce tzw. „hejtu”,
uprzedzeń i nienawiści wobec drugiej osoby) można mówić o rzeczach bolesnych. Jako
przesłanie wypływające z opowieści Posmysz należy również traktować pokazanie
niezachwianej wiary i pokory wobec niebagatelnych (wojna!) przeciwności losu, w
perspektywie których dzisiejsze problemy jawią się niczym błahostki. „Królestwo
za mgłą” aktualnie pretenduje do najważniejszych książek roku 2017, a warto
także nadmienić, że Znak Literanova planuje wznowienie powieści pisarki (za
chwilę ukazują się „Wakacje nad Adriatykiem”). Lektury – z wielu przyczyn –
obowiązkowe.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="color: #0c0c0c; font-family: "georgia" , "serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: #0c0c0c; font-family: "georgia" , "serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: x-small;">*Emil Marat, Michał Wójcik: „Ptaki
drapieżne. Historia Lucjana „Sępa” Wiśniewskiego”. Znak Literanova, Kraków 2015.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: #0c0c0c; font-family: "georgia" , "serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: x-small;">**„Autorką” baśniowej perspektywy była
Zofia Jachimczak, numer obozowy 7546, zwana „Ptaszką” – przyjaciółka Posmysz z
pierwszego roku osadzenia. Jachimczak nie przeżyła obozu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: #0c0c0c; font-family: "georgia" , "serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: x-small;">***Roman Ingarden: „Spór o istnienie
świata”. T. 1, PWN, Warszawa 1987, s. 29 – 30.</span></span><span style="font-family: "georgia" , "serif";"><o:p></o:p></span><br />
<span style="color: #0c0c0c; font-family: "georgia" , "serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: x-small;"><br /></span></span>
<span style="color: #0c0c0c; font-family: "georgia" , "serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: x-small;"><br /></span></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #0c0c0c; font-family: "georgia" , "serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: x-small;">Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Znak Literanova 💓</span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #0c0c0c; font-family: "georgia" , "serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: x-small;"><br /></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-KB4zYWIch5o/WJqAIDZsZjI/AAAAAAAACKA/E2ueII8Zj9Y7UIKLZVN5Gahxj1eT82CUwCLcB/s1600/5616484534e1221da080b7-811162-wm.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="48" src="https://4.bp.blogspot.com/-KB4zYWIch5o/WJqAIDZsZjI/AAAAAAAACKA/E2ueII8Zj9Y7UIKLZVN5Gahxj1eT82CUwCLcB/s200/5616484534e1221da080b7-811162-wm.jpg" width="200" /></a></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-kLbSrqhzl24/WJp9pakV3tI/AAAAAAAACJw/gEZAeP1dMjg7i8r9c85FjkGcdWXtXFaWwCLcB/s1600/Posmysz_Krolestwozamgla_500pcx.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://4.bp.blogspot.com/-kLbSrqhzl24/WJp9pakV3tI/AAAAAAAACJw/gEZAeP1dMjg7i8r9c85FjkGcdWXtXFaWwCLcB/s200/Posmysz_Krolestwozamgla_500pcx.jpg" width="124" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "serif";">Autor:
Zofia Posmysz, Michał Wójcik<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "serif";">Tytuł:
<a href="https://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,68257,Krolestwo-za-mgla">Królestwo za mgłą</a></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;">Wydawnictwo:
Znak Literanova, Kraków 2017</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;">Liczba
stron: 416</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "serif";"><br /></span></div>
Ciemno... Ciemno... Marychetkowo...http://www.blogger.com/profile/10255741537116365580noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7870248683865445702.post-52864769826114548782016-10-11T17:05:00.000-07:002016-10-11T17:05:29.262-07:00Pani Furia, co się wku...a*<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
„Pani Furia” – powieść, którą
można śmiało okrzyknąć zaskoczeniem roku rodzimego rynku wydawniczego. Podczas
czytania wielokrotnie zamykałam tę książkę, aby sprawdzić nazwisko na okładce –
tak, za każdym razem niezmiennie była to Grażyna Plebanek, i za każdym razem
nie mogłam uwierzyć, że TAKĄ książkę napisała polska autorka, która przez wiele
lat kojarzyła się z niezłą, choć mało odkrywczą literaturą kobiecą. Bohaterką
książki jest bowiem czarnoskóra, mieszkająca w Brukseli córka kongijskich
emigrantów z Kinszasy, która w samym centrum Europy styka się zasadniczo ze
wszystkimi zagrożeniami współczesnego świata. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
Plebanek w swojej książce porusza
w tym kontekście najbardziej aktualne tematy: problemy z nielegalnymi
imigrantami, cyberprzemoc, pornografię, aborcję i ograniczone prawa kobiet,
bezkarność policji, nadużywanie władzy, handel narkotykami, fikcyjne
małżeństwa, przemyt ludzi, społeczne piętnowanie obcości, nietolerancję… Na 360
stronach powieści udało się zamknąć niemalże wszystko, z czym zmaga się
dzisiejsza multikulturalna Europa. W tej perspektywie niebywale uderzający jest
kontrast pomiędzy pojawiającym się w powieści afrykańskim folklorem, a
zdegenerowanym światem rzekomo „lepszej”, bardziej zaawansowanej rozwojowo
cywilizacji Zachodu: podjęcie decyzji, która społeczność posiada głębsze
wartości moralne, mimo pozornej ich dysproporcji zdaje się być wyjątkowo
proste. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-L96BeOJXDaA/V_19PmAVcjI/AAAAAAAACH4/-E3C4EQNJEIvwT5raSB76n5J6N0TSK4jACLcB/s1600/IMG_20161012_015624.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-L96BeOJXDaA/V_19PmAVcjI/AAAAAAAACH4/-E3C4EQNJEIvwT5raSB76n5J6N0TSK4jACLcB/s640/IMG_20161012_015624.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: xx-small;"><a href="https://www.instagram.com/p/BLcR3WIhOKB/?taken-by=meaculpabibliophilia">Instagram MCB </a></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
Czytając „Panią Furię” instynktownie przypisywałam jej
autorstwo jakiejś ciemnoskórej anglojęzycznej pisarce: bez najmniejszego
problemu tę książkę mogłyby napisać Zadie Smith czy Toni Morrison, znane z
zaangażowanych społecznie powieści z pierwszoplanowymi silnymi postaciami
kobiecymi. Alia, tytułowa bohaterka, swoje imię otrzymała na cześć Muhammada
Alego – pięściarza, którym po jego zwycięskiej walce w Kinszasie nad ówczesnym
mistrzem wagi ciężkiej Georgem Foremanem zafascynowany był ojciec dziewczynki.
Wraz z imieniem dziecko nierzadko otrzymuje swoje przeznaczenie: fakt ten
posiada odzwierciedlenie także w książce Grażyny Plebanek. Alia zostaje bowiem młodocianą kickbokserką, co niebywale przydaje jej się w późniejszym, życiu, a
zwłaszcza w pracy w belgijskiej policji, założeniowo wymagającej – zwłaszcza od
dziewczyny – dużej sprawności fizycznej. Kreacja głównej postaci na bohaterkę –
wojowniczkę stawia ją w opozycji do otaczającego nietolerancyjnego świata, i
automatycznie sugeruje konieczność kobiecej walki o przetrwanie, przede wszystkim w negatywnie
nastawionych do imigrantów środowiskach: Alia od dziecka za pomocą nieugiętej
postawy musi mozolnie <a href="https://www.blogger.com/null" name="_GoBack"></a>przecierać swoje szlaki, zarówno
wśród szkolnych rówieśników, jak też w dorosłej karierze zawodowej.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-_0ejb7d5Bfs/V_198Ek5ANI/AAAAAAAACIA/ctveHMtncaAU1xoGbjX5FdSnUBqXz5VPgCLcB/s1600/IMG_20160908_163328.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-_0ejb7d5Bfs/V_198Ek5ANI/AAAAAAAACIA/ctveHMtncaAU1xoGbjX5FdSnUBqXz5VPgCLcB/s640/IMG_20160908_163328.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
W powieści nie brakuje również
polskich akcentów: wśród bohaterów drugoplanowych mamy policjanta Mariusza,
patrolowego partnera Alii, i Marzenę, przyjaciółkę
z lat szkolnych, której rodzice wyemigrowali z Polski w latach osiemdziesiątych
– w poszukiwaniu lepszego życia, a może
i (tak bardzo pożądanej wówczas) wolności. Plebanek opisuje jednak postacie
Polaków ze sporym dystansem, upraszcza je, czasem nawet stosuje dyskretny pryzmat
pewnych stereotypów zakorzenionych na Zachodzie, często <span style="text-indent: 47.2px;">obecnych </span><span style="text-indent: 35.4pt;">w literaturze
obcojęzycznej </span><span style="text-indent: 35.4pt;"> </span><span style="text-indent: 35.4pt;">– stąd też między innymi wrażenie,
że autorką książki musi być pisarka zagraniczna.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
Podstawą fabuły „Pani Furii” są jednak
wewnętrzne relacje w małych społecznościach. Alia zostaje nakreślona przede
wszystkim na tle swojej kinszaskiej rodziny, z którą więzi okazują się być
silniejsze niż konwenanse czy prawo, a potrzeba zjednoczenia jest potrzebą
prymarną, zwłaszcza w perspektywie kulturowego wyobcowania. Tu bohaterka może
względnie pozostawać sobą, w przeciwieństwie do innych środowisk, w których się
obraca: w pracy (mimo wewnętrznej niezgody na wiele kwestii) musi przybierać
maskę twardej, bezwzględnej policjantki, w środowisku emigranckiej diaspory
przybiera z kolei odziedziczoną po ojcu postać „Gawędziarki z Kinszasy”,
próbującej ocalić w opowieściach swoją etniczną tożsamość. Jednak w jej wnętrzu
dojrzewa tytułowa „Pani Furia”, karmiona przez wiele lat gniewem i samotnością,
i coraz bliżej jest do jej narodzin: wściekłość narasta…</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
Czy Alii uda się przebudzić? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-small;"><o:p> </o:p>*Cyt. za: Grażyna Plebanek: <i>Pani Furia.</i> Wydawnictwo Znak Literanova,
Kraków 2016, s. 192.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Znak Literanova:</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-PNEMQ0njkQg/V_16lKxjCJI/AAAAAAAACHk/856l6SSj9nYo_igwB0b6Iqd6FR_r4SrNwCLcB/s1600/5616484534e1221da080b7-811162-wm.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="78" src="https://1.bp.blogspot.com/-PNEMQ0njkQg/V_16lKxjCJI/AAAAAAAACHk/856l6SSj9nYo_igwB0b6Iqd6FR_r4SrNwCLcB/s320/5616484534e1221da080b7-811162-wm.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-jc7KQQ6MP_g/V_16uEdHduI/AAAAAAAACHo/YmMJbTZlzA0qL8fp9o2Xddr9DjKXPJZ4ACLcB/s1600/Plebanek_PaniF.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://2.bp.blogspot.com/-jc7KQQ6MP_g/V_16uEdHduI/AAAAAAAACHo/YmMJbTZlzA0qL8fp9o2Xddr9DjKXPJZ4ACLcB/s200/Plebanek_PaniF.jpg" width="140" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Autor: Grażyna Plebanek </div>
<div class="MsoNormal">
Tytuł: <a href="http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,10213,Pani-Furia">Pani Furia</a></div>
<div class="MsoNormal">
Wydawnictwo: Znak Literanova, Kraków 2016</div>
<div class="MsoNormal">
Liczba stron: 360</div>
Ciemno... Ciemno... Marychetkowo...http://www.blogger.com/profile/10255741537116365580noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7870248683865445702.post-42859276400427604462016-10-10T14:55:00.000-07:002016-10-10T14:55:56.751-07:00Co gra w duszy Miquela Gensany<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<i><span style="font-size: large;">„(…) gdy
słucham mojego Albana Berga, nie ma na świecie osoby zdolnej powstrzymać mój
smutek. Mało kto potrafi zrozumieć jego przyczynę. Najbardziej dręczy mnie to,
że nie jestem ani muzykiem, ani malarzem, ani poetą, tylko zwykłym pieprzonym
dyletantem, owszem, bardzo wrażliwym, ale niezdolnym do tworzenia [1].” </span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
Nie potrafię
słuchać muzyki klasycznej. Jedynie z wrodzonej ciekawości i konsekwencji w
tropieniu kontekstów sięgnęłam po skrzypcowy koncert Albana Berga[2], na którym
według wstępu Anny Sawickiej, tłumaczki „Cienia eunucha” opiera się
konstrukcyjna struktura nowowydanej przez Marginesy książki Jaume Cabrégo. I…
nic. W opiewanym, ponoć znakomitym utworze słyszę jedynie monotonny,
kakofoniczny chaos, przysparzający bólu głowy i powodujący rozdrażnienie. Nie
jestem w stanie z natłoku dźwięków wyodrębnić, a co więcej – utożsamić z jednocześnie
czytaną treścią postulowanych przez Sawicką i autora części andante,
allegretto, allegro czy adagio; nie zauważam ani kody, ani requiem, domyślnie
jedynie zakładając, że zapewne wybrzmiewa ono w momencie, kiedy w powieści ktoś
umiera. Być może jeżeli tę książkę czytaliby Bogusław Kaczyński czy Janusz
Ekiert w ich percepcji jawiłaby się jako kompozycyjne <i>opus magnum</i>, jednakże przeciętny, niezbyt wprawiony muzycznie
czytelnik odnajdzie w niej przede wszystkim znakomitą powieść obyczajową, nieco
filozoficznie rozprawiającą o nieuchronności przemijania i konsekwencjach
ludzkich poczynań. W kwestii aranżacji pozostaje zatem zaufać Cabrému i jego
tłumaczce: skoro obydwoje twierdzą, że powieść ma muzyczną konstrukcję, zapewne
oczywiście tak jest. Smutno mi tylko, że będąc niczym bohater „Cienia eunucha” „zwykłym,
pieprzonym dyletantem” nie jestem w stanie jej usłyszeć.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-_lMTfb0ImJQ/V_wN8y0l4MI/AAAAAAAACHU/URH8lQ5MEtw-6Wtwkk09a2wXF5V7LZnMwCLcB/s1600/IMG_20161010_235030.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://2.bp.blogspot.com/-_lMTfb0ImJQ/V_wN8y0l4MI/AAAAAAAACHU/URH8lQ5MEtw-6Wtwkk09a2wXF5V7LZnMwCLcB/s640/IMG_20161010_235030.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 35.4pt;">
<o:p><span style="font-size: xx-small;"> <a href="https://www.instagram.com/meaculpabibliophilia/">Instagram MCB</a></span></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<i><span style="font-size: large;">„Nie
spodziewam się, że mnie usprawiedliwisz ani że zrozumiesz wszystko, co się
działo w moim życiu. Proszę cię tylko, żebyś mnie wysłuchał, a kiedy skończysz
czytać, postaraj się mnie nie znienawidzić. Pomyśl, że ja tego nigdy nikomu nie
mogłem opowiedzieć [3].”</span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
Życie książkowego
Miquela Gensany i jego wielopokoleniowej rodziny można opowiedzieć w jeden
wieczór. Pretekstem do tego staje się kolacja z Julią, redakcyjną koleżanką
bohatera, w niefortunnie wybranym gastronomicznym lokalu, który okazuje się być
dawnym, utraconym domem familii Gensana. Pobyt w nim budzi w Miquelu
wspomnienia i najgłębiej skrywane demony wyrzutów sumienia; kolacja, która
miała na celu zebranie informacji do artykułu prasowego o Josepie Marii
Bolósie, tragicznie zmarłym parlamentarzyście i przyjacielu Gensany z lat
młodości, przekształca się w konfesyjny koszmar i retrospekcję całej biografii mężczyzny.
Miquel mimo doskonałego pierwszego wrażenia jest nieidealny: nieustannie
goniony realizacją swoich pragnień i pomysłów zaniedbuje rodzinę, permanentnie
przekładając ponad bliskich swoje nierzadko wyimaginowane potrzeby,
niespełnione miłości i ideologiczne mrzonki. Gdy on żyje intensywnym życiem
lewicującego antyfrankistowskiego rewolucjonisty, Gensanowie tracą kolejno
fabrykę włókienniczą [4], posiadłość, wreszcie – stopniowo sami wymierają lub
rozpierzchają się po świecie, pozostawiając „Wyklętego bez Ziemi” jedynym
spadkobiercą rodowej linii. Ignorancja i brak zainteresowania Miquela
rodzinnymi sprawami doprowadza do sytuacji, w której jedyną osobą znającą
historię Gensanów jest na wpół obłąkany, umierający wuj Maurycy, z którego zagmatwanych
wspomnień bohater próbuje zrekonstruować swoją genealogię. Co jednak jest
prawdą, a co wymysłem chorego umysłu? Gdzie wuj przytacza rzeczywiste
wydarzenia, a gdzie najzwyczajniej, zresztą ku swojej nieskrywanej radości,
perfidnie zwodzi Miquela? Nauczką dla bohatera jest niepewność i świadomość
zaniedbania własnej historii wraz z przeświadczeniem, że rodzina jest jak
truskawkowe drzewo zasadzone w ogrodzie Gensanów – trzeba pielęgnować ją od
korzeni, inaczej uschnie i nigdy nie wyda owoców. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<i><span style="font-size: large;">„Według mnie
są trzy sposoby na nieśmiertelność, których się dorobiliśmy: dzieci, sposób
najczęściej stosowany, religia, sposób najbardziej prestiżowy, i sztuka, sposób
najbardziej ze wszystkich wysublimowany. Ale co zostaje komuś takiemu jak ja,
bezpłodnemu agnostykowi? [5]”</span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
Miquel Gensana
i Giró, łutem szczęścia unieśmiertelniony w powieści Jaume Cabrégo, jest
znakomicie rozrysowanym bohaterem: irytuje, popełnia niewybaczalne błędy, ale
też budzi sympatię czytelnika swoim nie zawsze celowym roztargnieniem i determinacją
w osiąganiu celów. Świetna pierwszoosobowa narracja pozwala poznać najskrytsze
przemyślenia Miquela, a opowieści równie nieśmiertelnego Maurycego ilustrują
tło i rozjaśniają przeszłość rodziny, uzupełniając ją o precyzyjnie nakreślone
drzewo genealogiczne.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
Cabré w
„Cieniu eunucha” nie popada w pisarską egzaltację znaną z „Jaśnie Pana” czy „Głosów
Pamano”: książka nosi znamiona typowej powieści obyczajowej, a językowo autor
stara się unikać znanego z innych swoich utworów niskointerpunkcyjnego
półstrumienia świadomości*, wyodrębniając w sposób niemal klasyczny części
narracyjno-opisowe, dialogi i wspomnienia bohaterów – być może dzięki wspominanej
muzycznej konstrukcji. Znakomita twórczość Katalończyka oddana w ręce polskich
czytelników już po raz czwarty, ponownie nie zawodzi: Cabrégo z pełnym
przekonaniem ustawiam na półce pomiędzy powieściami Eco i Marqueza, i nie
ukrywam – mało dyskretnie spodziewam się niedługo <a href="https://www.blogger.com/null" name="_GoBack"></a>dla
tego pisarza literackiej nagrody Nobla. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<o:p><br /></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
*BiblioNETkowa korekta niestety usunęła to określenie (moim zdaniem trafnie opisujące twórczość Cabrégo), z powyższej recenzji opublikowanej na portalu.</div>
<div>
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
[1] Jaume Cabré: <i>Cień eunucha</i>. Wydawnictwo Marginesy,
Warszawa 2016, s. 38.</div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span lang="EN-US">[2]Alban
Berg - <i><a href="https://www.youtube.com/watch?v=ldvZ1EVUYxA">Violin Concerto To the Memory of an Angel</a></i>.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
[3] Jaume Cabré: <i>Cień eunucha</i>. Wydawnictwo
Marginesy, Warszawa 2016, s. 366.</div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
[4] Krąży plotka, iż Cabré pisząc <i>Cień eunucha</i> inspirował się filmem Andrzeja Wajdy <i>Ziemia obiecana</i>, będącym ekranizacją
powieści Władysława Reymonta. Na ile fabryki włókna w Feixes przypominają te
łódzkie – nie wiem, ale robotnicy i ich problemy wszędzie są te same, czy w
Polsce, czy w Hiszpanii.</div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
[5] Jaume Cabré: <i>Cień eunucha</i>. Wydawnictwo
Marginesy, Warszawa 2016, s. 38.</div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-9upLeiqWvbk/V_wLBoGpofI/AAAAAAAACHA/PonCFMA_CDUjCvqaV-c8wJh1hZ_xE4FPACLcB/s1600/biblionetka.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-9upLeiqWvbk/V_wLBoGpofI/AAAAAAAACHA/PonCFMA_CDUjCvqaV-c8wJh1hZ_xE4FPACLcB/s1600/biblionetka.png" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
Książkę otrzymałam od redakcji portalu BiblioNETka.pl, i to dla niego powstała powyższa recenzja, którą można przeczytać <a href="http://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=999452">TUTAJ</a>.</div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Autor: Jaume Cabré</div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-snu1zp6Vw4g/V_wLIiMoCMI/AAAAAAAACHE/EUPVELvTZqgUd_N_64mIEANtQaE7sbmkgCLcB/s1600/cien-eunucha-b-iext43469184.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://3.bp.blogspot.com/-snu1zp6Vw4g/V_wLIiMoCMI/AAAAAAAACHE/EUPVELvTZqgUd_N_64mIEANtQaE7sbmkgCLcB/s200/cien-eunucha-b-iext43469184.jpg" width="121" /></a>Tytuł: <a href="http://marginesy.com.pl/sklep/produkt/133040/cien-eunucha">Cień eunucha</a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Tłumacz: Anna Sawicka</div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Wydawnictwo: Marginesy, Warszawa 2016</div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Liczba stron: 494</div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Ocena recenzenta: 6/6</div>
Ciemno... Ciemno... Marychetkowo...http://www.blogger.com/profile/10255741537116365580noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7870248683865445702.post-25006394879226568412016-09-28T16:20:00.000-07:002016-09-28T16:20:40.850-07:00Dramat w dwóch aktach, czyli do czego mogą prowadzić niedomówienia<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<u><span lang="EN-US">Obsada:<o:p></o:p></span></u></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<u><span lang="EN-US"><br /></span></u></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<u><span lang="EN-US">On:</span></u><span lang="EN-US"> Lancelot – Lotto – Satterwhite. </span>Aktor
za młodu brylujący na scenach grywających najsłynniejsze sztuki Szekspira,
łamacz serc nastoletnich fanek teatru, ekscentryczny artysta żywiący się
podziwem innych i swoją domniemaną wielkością, uwielbiany, rozchwytywany
dramatopisarz, wyklęty spadkobierca olbrzymiej fortuny. Od dwudziestego
drugiego roku życia mąż tej samej żony, Mathilde.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<u>Ona:</u> Mathilde – Aurelie –
Satterwhite, z domu Yoder. Chłodna, tajemnicza studentka, niezbyt lubiana przez
zazdrosne koleżanki. Podziwiana żona swojego męża, obiekt rozmaitych plotek i
domniemań. Być może kochająca. Być może – wyrachowana.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<u>Pozostałe osoby dramatu/chór:</u>
Chollie, Danica, Ariel, Rachel, Samuel, wszyscy przyjaciele przewijający się
przez niezwykle gościnny dom Satterwhite’ów, krytycy, wydawcy, aktorzy, twórcy.
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<u>Rodzina.<o:p></o:p></u></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-nXlD5LHM7hk/V-xOnJzo41I/AAAAAAAACGE/ipxSWKoWt6MbnxEdpWBmwI8XVgE5_plOgCLcB/s1600/IMG_20160929_010844.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://4.bp.blogspot.com/-nXlD5LHM7hk/V-xOnJzo41I/AAAAAAAACGE/ipxSWKoWt6MbnxEdpWBmwI8XVgE5_plOgCLcB/s640/IMG_20160929_010844.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<a href="https://www.instagram.com/p/BK6uEpQh0fp/?taken-by=meaculpabibliophilia"><span style="font-size: xx-small;">Instagram MCB</span></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
Tam, gdzie
powieść psychologiczna łączy się małżeńskim węzłem z dramatami Szekspira, rodzi
się „Fatum i Furia” Lauren Groff – najlepsza powieść amerykańska 2015 roku
według Baracka Obamy. Trudno nie zgodzić się z amerykańskim prezydentem, znanym
ze swojego wysmakowanego gustu czytelniczego: Groff w swojej książce brawurowo integruje
problematykę zawartą w XVI-wiecznej literaturze ze współczesnymi, przejmująco
nowoczesnymi realiami. Więcej nawet - w powieści wyraźnie ujawniają się
metaforyczne nawiązania do konkretnych dzieł brytyjskiego dramatopisarza*, a dzięki temu intertekstualnemu
zabiegowi współczesny czytelnik może łatwo się przekonać o tym, że rzekomo
odległe (w końcu pochodzące sprzed pięciu wieków!) problemy uwiecznione przez
Szekspira są nadal aktualne.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
Autorka
wypełnia przestrzeń w tle skąpymi didaskaliami; zasada trzech jedności: czasu,
miejsca i akcji, w której współfunkcjonują małżonkowie, przeplata się tu ze
skrupulatnie ukrywanymi przed drugą połówką retrospekcjami. Całość fabuły,
niczym teatralna sztuka opiera się przede wszystkim na zagmatwanych relacjach
pomiędzy bohaterami. Ich zachowania niemal dokładnie odzwierciedlają Szekspirowskie
charaktery z wybranych dramatów: postacie Groff przejawiają skomasowane cechy
większości kreacji angielskiego pisarza. W „Fatum i Furii” jednocześnie spotkać
można hamletyzującego artystę, żądną krwi małżonkę Makbeta, matkę, która niczym
król Lear niezbyt sprawiedliwie dzieli majątek, syna – bękarta… U Szekspira rozjuszony Otello najpierw w szale
zazdrości dusi żonę, po czym sam popełnia samobójstwo: w powieści Groff przywołany
dramat stanowi przede wszystkim przewrotną przenośnię życia Lotta i Mathilde:
jej – Desdemony, metaforycznie „zduszonej” i stłamszonej w dzieciństwie oraz
późniejszym życiu z wymagającym małżonkiem, i jego – Maura, którego zabijają
nieustannie potrzebujące podsycania wewnętrzne ambicje. Za sprawą podszeptów i
intryg wyrachowanego znajomego mąż zaczyna podejrzewać wierną mu żonę o zdradę;
Chollie – niczym podstępny Jago z „Otella” perfekcyjnie burzy wieloletni
małżeński spokój, zasiewając tym samym w czytelniku tożsame z Lottem poczucie
niepewności i bycia oszukanym. W innym miejscu powieści dochodzą do
intertekstualnego głosu Szekspirowscy „Dwaj panowie z Werony”: Groff za pomocą
swoich bohaterów i ich stałej grupy przyjaciół obrazuje zależności pomiędzy miłością a przyjaźnią, i
próbuje diagnozować wyższość jednej relacji nad drugą: warto przytoczyć tutaj
postawy notorycznie zakładających się przyjaciół Lotta i Mathilde o to, ile
jeszcze wyżej wymienieni wytrzymają w związku małżeńskim. Zadziwiająco Mathilde
okazuje się być tutaj Petruchiem z „Poskromienia złośnicy” – wydaje się, że jest
gotowa dla poprawienia swojego statusu materialnego wyjść za każdego mężczyznę,
który jest w stanie jej zapewnić godziwy byt. Ale czy tak jest na pewno?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<u><br /></u></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
*******</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
Żadna z postaw
bohaterów „Fatum i Furii” nie jest jednoznaczna: każdy z problemów
przedstawionych na kartach powieści ma swoje drugie dno, które odkryć pozwala
jedynie zweryfikowanie go poprzez obustronny ogląd. Stąd też podział książki na
dwie części – życie widziane oczyma Lotta, i to samo, lecz z perspektywy
Mathilde – ten prosty zabieg literacki paradoksalnie dekonstruuje całą
instytucję małżeństwa, pokazując wszystkie jego zagmatwane niuanse poprzez
pryzmat tajemnicy i niedomówienia. Czytelnik niczym doświadczony psychoanalityk
ma okazję zdiagnozować problem, wysłuchać obydwu stron, wreszcie – podjąć jakiś
osąd, i znaleźć rozwiązanie. Nie da się tego jednak zrobić bez emocji – książka
Groff wzburza, drażni, a bohaterami niejednokrotnie
ma się ochotę przysłowiowo „potrząsnąć” aby pokazać im to, co niezauważone lub
zignorowane. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
Mimo
wszystkich postszekspirowskich perypetii Lotto i Mathilde – niczym Beatrice i
Benedict** – nie bacząc na nieubłagany upływ lat nieustannie się przyciągają. Finalnie
„Fatum i Furia” to ubrana w szekspirowską poetykę przejmująca historia samotności
dwojga ludzi, którzy mimo całego blichtru i otoczki sławy skazani są tylko na
siebie – a tylko to ich trzyma przy życiu. Warto po tę książkę w tym roku
sięgnąć: rzeczywiście jest ona novum literackim ze względu na intertekstualny i
psychologiczny wymiar, ale jest też po prostu znakomitą powieścią, która
zaspokoi najbardziej wyrafinowane czytelnicze
gusta. Barack Obama poleca. Ja również.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
*Dla jaśniejszego odczytu
powieści „Fatum i Furia” warto wcześniej chociaż pobieżnie poznać twórczość
Williama Szekspira, chociażby tę zebraną w pięciotomowej edycji Państwowego
Instytutu Wydawniczego (William Szekspir: „Dzieła dramatyczne”, t. 1 – 5.
Oprac. S. Helsztyński, R. Jabłkowska, A. Staniewska, Warszawa 1980)<a href="https://www.blogger.com/null" name="_GoBack"></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
**Bohaterowie dramatu Szekspira
„Wiele hałasu o nic”; por. pow. opracowanie.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-zdSzrL-S5Mg/V-xPOgq5prI/AAAAAAAACGI/4c693Yag0-gVOVo4Mdf3sFxQNDdnUWOygCLcB/s1600/biblionetka.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-zdSzrL-S5Mg/V-xPOgq5prI/AAAAAAAACGI/4c693Yag0-gVOVo4Mdf3sFxQNDdnUWOygCLcB/s1600/biblionetka.png" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<o:p>Książkę otrzymałam do recenzji od redakcji portalu BiblioNETka, i to dla niego powstał powyższy tekst - <a href="http://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=999451">dostępny tutaj</a>.</o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<o:p><br /></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<o:p><br /></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-YsZrVrmsUaQ/V-xPV_-PvBI/AAAAAAAACGM/sA6oPv2rtgA9YCqYj4jL_hVghY_ebTIygCLcB/s1600/4aec6ce0-24f0-4504-beee-ce7b2b0a2588.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://3.bp.blogspot.com/-YsZrVrmsUaQ/V-xPV_-PvBI/AAAAAAAACGM/sA6oPv2rtgA9YCqYj4jL_hVghY_ebTIygCLcB/s200/4aec6ce0-24f0-4504-beee-ce7b2b0a2588.jpg" width="131" /></a><o:p><br /></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Autor: Lauren Groff </div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Tytuł: <a href="http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,7384,Fatum-i-furia">Fatum i Furia</a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Tłumacz: Mateusz Borowski</div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Wydawnictwo: Znak, Kraków 2016</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Liczba stron: 428</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
Ciemno... Ciemno... Marychetkowo...http://www.blogger.com/profile/10255741537116365580noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7870248683865445702.post-10570611791222055382016-09-27T16:07:00.002-07:002016-09-27T17:05:36.324-07:00Czy na pewno wiesz, kim jesteś?<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
Indie, rok 1907. Dwunastoletnia Lilian Langdon od
urodzenia mieszka wraz z rodzicami w brytyjskiej, skolonizowanej części kraju.
Wiodą tam całkiem dostatnie życie: Henry, ojciec dziewczynki jest poważanym
obywatelem, wiele poświęcającym dla pokojowej integracji Anglików i Hindusów.
Rodzinę Langdonów dokładniej poznajemy w mgnieniu jednego z ostatnich
indyjskich wspomnień Lilian: wystawnego przyjęcia urządzonego przez matkę
dziewczynki dla ojca z okazji jego pięćdziesiątych urodzin. Jubileuszowym prezentem
miał zostać misternie haftowany obrus, nad którym kobieta spędziła wiele pracowitych
miesięcy. Niespodzianka się udała: przybyli zaproszeni przyjaciele, wzniesiono
toasty, skonsumowano tort. W końcu <span style="text-indent: 47.2px;">–</span> przyszedł czas na wyczekiwany podarunek…
na którego widok zniesmaczeni goście w pośpiechu opuścili dom Langdonów, a sam
Henry zamknąwszy się w gabinecie popełnił samobójstwo, którego przypadkowym świadkiem
stała się jego córka. Osieroconą i przytłoczoną tragedią dziewczynkę przygarnia
ciotka Wilhelmina: mieszkająca w Wielkiej Brytanii podstarzała siostra matki
Henry’ego. Lila, wychowana od dziecka w Indiach i tym samym żyjąca według
tamtejszych kanonów kulturowych, ma problemy z adaptacją na Starym Kontynencie
– osamotniona tęskni za swoim domem, przyjaciółmi i codziennymi hinduskimi
zwyczajami. W Anglii odnajduje jednak intrygujące dzienniki ojca i listy pisane
przez babkę do bliskich: z tych okruchów mozolnie odtwarza życie swojej rodziny,
naznaczone przede wszystkim krwią, tęsknotą i poszukiwaniem tytułowego, własnego
miejsca na ziemi. W międzyczasie Lilian musi również rozwiązać swoje problemy, dorosnąć,
i zdecydować, czy w głębi serca czuje się Brytyjką, czy Hinduską – a stawka jest
wysoka, bo nagrodą jest przepiękna, wzruszająca miłosna historia z I wojną światową
w tle.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://2.bp.blogspot.com/-TuygbQzQpFY/V-r7ilylWpI/AAAAAAAACFE/qep7UTs9Zc014PCsdkChDPIdxHWvpgI6ACLcB/s640/IMG_20160928_005909.jpg" width="640" /><a href="https://www.instagram.com/p/BK4ILzvBYmq/?taken-by=meaculpabibliophilia"><span style="font-size: xx-small;">Instagram MCB</span></a></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
Postać Lili intertekstualnie przywodzi na myśl Sarę
Crewe, bohaterkę „Małej księżniczki” Frances Hodgson Burnett*. Podobnie jak w
tej klasycznej powieści, w „Miejscu na ziemi” dorastająca, związana z Indiami
dziewczynka – później kobieta – musi odnaleźć swoją tożsamość i prawdę o najbliższych:
z tą jednak różnicą, że prawda według Sinha w przeciwieństwie do dobrze
kończącej się książki Burnett okazuje się być przede wszystkim bolesna i
krwawa. Autorka (od wielu lat mieszkająca w Anglii rodowita Hinduska) w swojej
debiutanckiej powieści nie stroni od dość drastycznych w opisach nawiązań do najciemniejszych
kart historii, na których mozolnie budowano kolonizatorskie porozumienie
pomiędzy Indiami a Wielka Brytanią. Jednym z autentycznych wydarzeń stanowiących
główną oś książkowej fabuły jest <a href="https://en.wikipedia.org/wiki/Siege_of_Cawnpore">rzeź w Kanpurze z 1857 roku</a>, gdzie podczas
powstania Sipajów buntownicy wymordowali cały stacjonujący pod miastem garnizon
angielski – wraz z kobietami i dziećmi, które niefortunnie towarzyszyły
mężczyznom podczas ich egzotycznej wojskowej wyprawy. Sinha stara się w powieściowych
dziennikach Henry’ego i wspomnieniach jego ojca odtwarzać kolejne polityczne kroki
do późniejszego odzyskania pokojowego porozumienia w tym rejonie – nie jest to
jednak łatwe: mamy tu do czynienia z odwróconą perspektywą obrońcy i okupanta,
którym okazują się być – mimo najlepszych pobudek – Brytyjczycy. Bohaterowie
książki stojący po obydwu stronach konfliktu nie dają czytelnikowi tym samym możliwości
jednoznacznego określenia dobra i zła: każda nacja posiada swoje konkretne, niepodważalne
argumenty, a wypracowany w następnych latach wielokulturowy kompromis świadczy
jedynie o dobrej woli obydwu narodów. „Miejsce na ziemi” porusza w tym
kontekście bardzo aktualny problem inności i wyobcowania, połączonego z niechęcią do emigrantów i poczuciem braku
przynależności do danego społeczeństwa: „obcymi” są tutaj zarówno przebywający
na terenie Indii Brytyjczycy, jak i powracająca do ojczyzny przodków Lilian.
Autorka zabierając swoją powieścią ważny głos w światowej dyskusji o
konsekwencjach postkolonializmu wyraźnie zaznacza, że za asymilację w danej
społeczności odpowiadają obydwie strony, a różnice kulturowe przy odrobinie
wysiłku nie muszą stanowić integracyjnej bariery.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
Książka Umi Sinhy to finalnie także fascynująca historia
o kobietach: o ich sile przetrwania, macierzyństwie, miłości, oddaniu i
poświęceniu, wreszcie – o szaleństwie, psychozie i perfekcyjnie tuszowanych
sekretach: to kobiety bowiem są w tej opowieści mistrzyniami w ukrywaniu
tajemnic. Poetycko i melancholijnie opisana saga rodziny Langdonów obejmująca
trzy pokolenia żyjące w Anglii i Indiach na przestrzeni ponad stu lat, zagadek
skrywa wiele – nie tylko na haftowanym obrusie. Warto je poznać – „Miejsce na
ziemi” do ostatniej strony podsyca ciekawość czytelnika, sprawiając, że ciężko
jest się od tej wartościowej książki oderwać.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
*Tu: chociażby piękne wydanie z serii „Mistrzowie Ilustracji”
Wydawnictwa Dwie Siostry; Frances Hodgson Burnett: <i>Mała księżniczka</i>. Dwie
Siostry, Warszawa 2015, 292 s.</div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-CRmtVnbudK4/V-r2VVoUBSI/AAAAAAAACEw/Z_Hs4you_TgXjc6eTmngIj_2Xr0QGJsqwCLcB/s1600/biblionetka.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-CRmtVnbudK4/V-r2VVoUBSI/AAAAAAAACEw/Z_Hs4you_TgXjc6eTmngIj_2Xr0QGJsqwCLcB/s1600/biblionetka.png" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
Książkę otrzymałam od redakcji portalu BiblioNETka, </div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
i tam przede wszystkim <a href="http://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=999449">można przeczytać powyższą recenzję</a>.</div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-ziLngrJkdrs/V-r7akNlAyI/AAAAAAAACFA/n6cak_blsoYNVq-rrb5-YM9KPYQmaWmPgCLcB/s1600/31ea66e0daef508860b05575d7eaebde_3.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://3.bp.blogspot.com/-ziLngrJkdrs/V-r7akNlAyI/AAAAAAAACFA/n6cak_blsoYNVq-rrb5-YM9KPYQmaWmPgCLcB/s200/31ea66e0daef508860b05575d7eaebde_3.jpg" width="131" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Autor: Umi Sinha</div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Tytuł: <a href="http://marginesy.com.pl/sklep/produkt/133045/miejsce-na-ziemi">Miejsce na ziemi</a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Tłumacz: Robert Waliś</div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Wydawnictwo: Marginesy, Warszawa 2016</div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Liczba stron: 384</div>
Ciemno... Ciemno... Marychetkowo...http://www.blogger.com/profile/10255741537116365580noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7870248683865445702.post-66979376446063547742016-07-20T03:08:00.000-07:002016-09-27T17:06:51.979-07:00Sztuka wyboru, czyli ramię w ramię z wrogiem<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"></span><br />
<div style="margin: 0cm 0cm 10pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Paweł Bujnicki, dawny lwowski policjant dorabiający jako
likwidator z ramienia AK, w 1942 roku radzi sobie całkiem dobrze. Względnie
pozbierawszy się po utracie żony i córki, swoją złość na okupanta wyładowuje
„dyskretnie sprzątając” rozmaitych wrogów ojczyzny – kapusi i konfidentów. Po
jednej z akcji zwykle czujny </span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Bujnicki we
własnym mieszkaniu wpada w zasadzkę zorganizowaną przez Bruno Lustenbergera –
komendanta jednostki Gestapo w podkieleckim Dalesznie. Dziwnym trafem Niemiec
nie planuje go zabić – wręcz przeciwnie: prosi o pomoc w odnalezieniu sprawcy morderstwa,
którego ofiarą padł jeden z jego żandarmów. Okazuje się, że Paweł do tego przedsięwzięcia nie został
wybrany przypadkowo – poleciła go jego dawna kochanka, która aktualnie jest
utrzymanką Lustenbergera. Mężczyźni wyruszają w drogę, jednak czasu nie ma zbyt
wiele… Za pięć dni, jeżeli zabójca się nie ujawni, hitlerowcy przeprowadzą krwawy
odwet na polskiej ludności cywilnej. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0cm 0cm 10pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kim jest morderca? Dlaczego Bruno działa w polskiej sprawie? Co
ukrywa Chaja – Hania, towarzysząca Pawłowi niczym cień Żydówka? Wreszcie – czy
Bujnickiemu uda się odzyskać miłość Ireny?</span></div>
<br />
<div style="margin: 0cm 0cm 10pt;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "calibri";"><a href="https://3.bp.blogspot.com/-2gMJWSCRoeQ/V49H4S_ApCI/AAAAAAAACB0/vQGQ5ERYxkQgQ6hxm1l_nM2MqIj_qF8IgCLcB/s1600/DSC_1729.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://3.bp.blogspot.com/-2gMJWSCRoeQ/V49H4S_ApCI/AAAAAAAACB0/vQGQ5ERYxkQgQ6hxm1l_nM2MqIj_qF8IgCLcB/s640/DSC_1729.JPG" width="640" /></a></span></div>
<br />
<br />
<div style="margin: 0cm 0cm 10pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Książka Artura Baniewicza w inteligentny</span><span style="color: red;"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">sposób łączy znakomicie skonstruowany kryminał z
powieścią obyczajową o realiach drugiej wojny światowej. Wyraziście nakreślone
postacie bohaterów doskonale obrazują moralną niejednoznaczność tamtych czasów
i konieczność dokonywania nierzadko kontrowersyjnych wyborów, często w imię
wyższego celu. Autor łamie tym samym stereotyp „dobrego Polaka i złego Niemca”,
przypominając, że nawet (a może zwłaszcza?) podczas wojny nic nie może być
brane za pewnik.</span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Baniewicz sprawnie
ilustruje także historyczne zaplecze powieści: wśród przewijających się przez
karty książki postaci pojawiają się zarówno Polacy, Niemcy, Rosjanie jak też
Żydzi czy Ukraińcy, a relacje między nimi odzwierciedlają stosunki panujące w
społeczeństwie dotkniętym wojną. Autor jako kontekst przywołuje również
wydarzenia tamtego okresu, często je parafrazując, zmieniając nazwiska
bohaterów i precyzyjnie wplatając w fabułę powieści, co nadaje jej wrażenia
autentyczności. </span></div>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"></span><br />
<div style="margin: 0cm 0cm 10pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">„Pięć dni ze swastyką” to powieść niezła także pod kątem
narracji: spójna, niezwykle dynamiczna fabuła rzeczywiście przywołuje na myśl
wojenne kino akcji*, intryga stopniowo się zagęszcza, a odnalezienie sprawcy
morderstwa może nie jest odkrywcze, ale z pewnością zaskakuje. Mimo dość
obszernego rozmiaru (654 strony!) książka nie nuży, a jej przeczytanie
faktycznie może uprzyjemnić, w zależności od szybkości czytania, z „pięć dni”.
Warto po tę pozycję sięgnąć – na rodzimym rynku powieści kryminalnych Baniewicz
śmiało może w tym momencie stanąć po prawicy Miłoszewskiego. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0cm 0cm 10pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"></span><span style="font-size: x-small;"></span><br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0cm 0cm 10pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: x-small;">*Andrzej Chyra, aktor,</span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: x-small;">
</span></span><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: x-small;">na okładce książki zapewnia, iż „Będzie z tego
dobry film!”</span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 10pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-csutwUsYSsk/V49LgOclXbI/AAAAAAAACCA/qhiKia8BlrIjlYHjD1QH2S2iWG3EgNGrwCLcB/s1600/834754-piec-dni-ze-swastyka.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"></a><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Znak Horyzont</span></div>
<span style="font-family: "calibri";"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"></span></span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "calibri";"><br /></span></div>
<span style="font-family: "calibri";">
</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-GcZ9IdQdJpc/V49MA9UA0qI/AAAAAAAACCE/hQjXQ52v-ywpf5Xq_80J4u_5HS8lQwsnACLcB/s1600/logo_znak_horyzont08_2_.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-GcZ9IdQdJpc/V49MA9UA0qI/AAAAAAAACCE/hQjXQ52v-ywpf5Xq_80J4u_5HS8lQwsnACLcB/s1600/logo_znak_horyzont08_2_.jpg" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<span style="font-family: "calibri";"><a href="https://4.bp.blogspot.com/-csutwUsYSsk/V49LgOclXbI/AAAAAAAACCA/qhiKia8BlrIjlYHjD1QH2S2iWG3EgNGrwCLcB/s1600/834754-piec-dni-ze-swastyka.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://4.bp.blogspot.com/-csutwUsYSsk/V49LgOclXbI/AAAAAAAACCA/qhiKia8BlrIjlYHjD1QH2S2iWG3EgNGrwCLcB/s200/834754-piec-dni-ze-swastyka.jpg" style="cursor: move;" width="133" /></a></span></div>
<span style="font-family: "calibri";"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Autor: Artur Baniewicz</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wydawnictwo: Znak Horyzont, Kraków 2016 </span><br />
<div style="margin: 0cm 0cm 10pt;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ilość stron: 654</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<b></b><i></i><u></u><sub></sub><sup></sup><strike></strike></div>
</div>
Ciemno... Ciemno... Marychetkowo...http://www.blogger.com/profile/10255741537116365580noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7870248683865445702.post-5926450773454600372016-07-04T15:06:00.000-07:002016-09-27T17:07:05.216-07:00#Jestę_Filozofę<div class="MsoNormal">
..............................................................................................................................................................................................</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-mZORhgV35cM/V3rbnVdVpOI/AAAAAAAACBQ/KsmoIifCHzMzYCDJ_eyl1__9M_vr0vcCgCLcB/s1600/DSC_1671.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="428" src="https://1.bp.blogspot.com/-mZORhgV35cM/V3rbnVdVpOI/AAAAAAAACBQ/KsmoIifCHzMzYCDJ_eyl1__9M_vr0vcCgCLcB/s640/DSC_1671.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
.............................................................................................................................................................................................</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
„Kropki” to pisarski debiut
Włodka Markowicza, znanego w Internetach jako bardziej brodata połowa vloga
„Lekko Stronniczy”. Wydana przez Flow Books (Grupa Wydawnicza Znak) książka
koresponduje z YouTube’owym autorskim filmem o tym samym tytule, a jej zamysłem
jest przybliżenie widzowi/czytelnikowi życiowej filozofii popularnego
twórcy. Niestety, bliżej jednak mu do
Coelho niż do Żiżka, chociaż sam pomysł na formę książki, konwergencyjnie
scalającą muzyczny wszechświat autora* z jego przemyśleniami i sieciowym
wizerunkiem, zdaje się być pewnego rodzaju wydawniczym novum.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/O6UBkXLN4PI/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/O6UBkXLN4PI?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Markowicz za pomocą prostych, nomen-omen
- wypunktowanych checkpoint’ów**/*** przekazuje odbiorcy swoje osiągnięcia w
zrozumieniu wszechświata: pokazuje (młodzieńczą) drogę do odkrycia prawd,
którymi się kieruje w dorosłym życiu; opisuje proces dojrzewania i
krystalizowania się w nonkonformistycznym nastolatku „prawd objawionych”, pokazuje
osoby mające wpływ na kształtowanie się pewnych poglądów i idei****. Wszystko
to wplata w biograficzne anegdoty: opowiada o dzieciństwie na Ukrainie, o
dorastaniu w Polsce, buncie, który towarzyszy mu po czas obecny, o żonie,
rodzinie, przyjaciołach. Ciekawym zabiegiem jest niejustowanie tekstu – autor nie
próbuje na siłę sztucznie się „ugrzeczniać”; to, co napisał oddaje w ręce
czytelnika w swojej jak najbardziej osobistej, „rozczochranej” wersji,
pokazującej prawdziwą twarz Włodka Markowicza.</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Stosowanie kolokwializmów i
języka naturalnego dla Internetowych bywalców skraca dystans pomiędzy czytelnikiem
a autorem - Markowicz pisze tak, jak mówi w swoich nagraniach. Ten typ narracji
zapewne trafi przede wszystkim do młodzieży, będącej założeniowo docelową grupą
przedsięwzięć kulturalnych typu vlog. Wartościowy i nienachalnie moralizujący
przekaz jest zatem w tym wypadku olbrzymim atutem: dobrze byłoby, aby po tę
książkę sięgnęli młodzi ludzie, zmagający się z rozmaitymi filozoficznymi problemami
adolescencji - „Kropki” z pewnością mogą ułatwić im życie. Warto zajrzeć do tej
książki również ze względu na specyficzną formę edytorską – jest naprawdę
nieźle opracowana.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
…a poza tym Włodek to fajny facet.
;)</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
...............................................................................................................................................................................................</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
*Każdy z rozdziałów ilustruje
wybrany utwór muzyczny. Cała książka również została zaopatrzona w precyzyjnie dobraną
przez Markowicza playlistę, odzwierciedlającą zarówno jego gust w momencie
pewnych istotnych życiowych przemian, jak też pokazującą czytelnikowi
(słuchaczowi?) czego na co dzień słucha popularny vloger. (Prywatna dygresja:
jest to całkiem niezła muzyka. Osobiście Markowicza „kupuję” przez pryzmat jego
playlisty.). </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
**Stosowanie sieciowego
socjolektu w wypadku recenzowania tej
pozycji z pogranicza Internetu i literatury jest zaprawdę usprawiedliwione. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
***Checkpoint – w grach
komputerowych punkt zapisu lub osiągnięcia pewnego etapu/umiejętności; moment
upgrade’u, zwiększenia skilla (tu: życiowego i emocjonalnego), osiągnięcie
nirwany, spełnienia, samozadowolenia po męczącej walce z wszechobecnymi potworami
(metafora <a href="https://www.blogger.com/null" name="_GoBack"></a>życia ludzkiego!). Ważne! - point (ang.) =
kropka.</div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
****Wśród cytowanych autorytetów –
Jimi Hendrix, Anna Dymna i… Aleister Crowley.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
.................................................................................................................................................................................................</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
Książkę otrzymałam od Flow Books / Grupa Wydawnicza Znak </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-oFOK4lFharo/V3rcm9YXaZI/AAAAAAAACBg/DdBE7TwYvDw8xFKVGXry5bFyWu5L6ripQCKgB/s1600/logotyp_FLOW_BOOKS_black_2_.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-oFOK4lFharo/V3rcm9YXaZI/AAAAAAAACBg/DdBE7TwYvDw8xFKVGXry5bFyWu5L6ripQCKgB/s1600/logotyp_FLOW_BOOKS_black_2_.jpg" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-dPHrqLuxYM4/V3rdA7H5RWI/AAAAAAAACBc/JYLH9iVuHd88Bzd0yRFDwB_c1CtZM-ujwCKgB/s1600/Kropki_okladka_jpg_wynik.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://1.bp.blogspot.com/-dPHrqLuxYM4/V3rdA7H5RWI/AAAAAAAACBc/JYLH9iVuHd88Bzd0yRFDwB_c1CtZM-ujwCKgB/s200/Kropki_okladka_jpg_wynik.jpg" width="140" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="text-align: left;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="text-align: left;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="text-align: left;">Autor: Włodek Markowicz</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="text-align: left;">Tytuł: <a href="http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,7605,Kropki">Kropki </a> </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="text-align: left;">Wydawnictwo: Flow Books</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="text-align: left;">Liczba stron: 360</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="text-align: left;">Ocena recenzenta: 4/6</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
Ciemno... Ciemno... Marychetkowo...http://www.blogger.com/profile/10255741537116365580noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7870248683865445702.post-11398124496761072812016-06-10T10:12:00.000-07:002016-09-27T17:07:22.206-07:00Bezdrożami Ameryki<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-CHDJFfuoMVk/V1ryFlIE6eI/AAAAAAAACAw/CL0Ehaspt-cXrerCEZGF1Q_WNCVGuPXEACLcB/s1600/DSC_1402.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="396" src="https://2.bp.blogspot.com/-CHDJFfuoMVk/V1ryFlIE6eI/AAAAAAAACAw/CL0Ehaspt-cXrerCEZGF1Q_WNCVGuPXEACLcB/s640/DSC_1402.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
Podróż nad tytułowe
Morze Żółte w towarzystwie Nica Pizzolatty powolnie i nieco sennie
prowadzi czytelnika przez jedenaście – podobnie jak opowiadań w
zbiorze – punktów na mapie Ameryki. W każdym z literacko
odwiedzonych miasteczek, w których nowoczesność ściera się z
miejscowym folklorem, a duszna atmosfera wdziera się wraz z żółtym,
kalifornijskim piachem pod powieki czytającego, zaaranżowane
zostaje niemalże terapeutyczne spotkanie z osobami dźwigającymi na
barkach różnie pojęty ciężar utraty. Każdy z bohaterów
Pizzolatty dotknięty został jakąś osobistą tragedią: Erika ma
bogatych, lecz nieobecnych rodziców, Ethan z kolei posiada ojca –
staruszka z demencją, niepamiętającego, że kiedyś miał syna;
Amy jest w ciąży z mężczyzną, który zawsze kochał jej siostrę,
Sam zostaje obarczony domniemanym ojcostwem nieżyjącego, nigdy nie
widzianego dziecka, a utalentowany witrażysta Thomas rezygnuje z
sympatii młodziutkiej Indianki, aby stać się ulotną namiastką
kochanka bogatej Jankeski… Uważny czytelnik z łatwością
zauważy, że w opowiadaniach Pizzolatty pod przykrywką
stereotypowego amerykańskiego „I’m fine” kryje się głębia,
w której żyją najgorsze ludzkie koszmary: utrata najbliższych,
odrzucenie, brak miłości, bezradność…</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
Spotykane na kartach
książki „W drodze nad Morze Żółte” postacie łączy wspólna
cecha: heroizm w obliczu faktu dokonanego. Wszyscy bohaterowie w
zderzeniu z brutalną rzeczywistością, która nierzadko odbiera im
wszystko najcenniejsze, okazują specyficzną niezłomność: walczą,
choć wiedzą, że ich działanie skazane jest odgórnie na porażkę;
bezustannie próbują zmieniać świat i swoje życie mimo ciągłych
pasm niepowodzeń, karmią się nadzieją, która pozwala im choć na
chwilę stłumić tęsknotę i poczucie żalu, osamotnienia,
wyobcowania. Ich historie pozostawiają w odbiorcy uczucie głębokiego
smutku: finalnie nie jest wiadomo, czy bohaterom się w jakikolwiek
sposób powiodło, a konstrukcja narracji powoduje, że instynktownie
wspiera się ich działania i „kibicuje” pozytywnemu rozwiązaniu
problemów. Nic nie jest jednak jasne…
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
Opowiadania Pizzolatty
pozostawiają zatem w czytelniku głód historii, niedosyt
zakończenia, pragnienie posiadania wiedzy o tym, co było dalej,
zbliżając tym samym – nieświadomego zresztą – odbiorcę do
stanu, w którym znajdują się bohaterowie. Tak ciekawego zabiegu
literackiego ciężko jest doszukiwać się w nowszej i starszej
literaturze: Pizzolatto dokonuje w swoich niewielkich formach
pisarskich pewnego przełomu w twórczości psychologicznej,
umieszczając czytelnika i jego emocje na identycznej płaszczyźnie
z literackim bohaterem. Nie można stwierdzić jednoznacznie, że ten
czterdziestokilkuletni autor zapisze się w związku z powyższym
jako nowator w kanonie literatury światowej, ale z pewnością
pozostanie zauważony.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
Warsztat pisarski Nica
Pizzolatty jest specyficzny: w jego twórczości widać zarówno w
sposobie przedstawiania fabuły, jak też w konstrukcji zdaniowo –
językowej rękę scenarzysty, którym faktycznie Pizzolatto jest,
pracując chociażby nad znanym również w Polsce serialem
„Detektyw*. Każde opowiadanie zaczyna się niczym filmowy
scenariusz: od nakreślenia tła, światła, nastroju; wszystkie
opisy prowadzone są urywanymi, skąpymi zdaniami, przypominającymi
didaskalia nakreślone ręką wszystkowiedzącego reżysera –
narratora. Ta skromność językowa wprowadza w tekst pewnego rodzaju
ospałość, pozwalającą – między jednym a drugim zdaniem
(kadrem?) – na spokojną analizę sytuacji bohaterów, uruchomienie
kolorystycznej wyobraźni, wreszcie – na całościowy, jaskrawy
niczym w rozdzielczości 3D, ogląd sytuacji. Gatunkowo opowiadania
Pizzolatty plasują się między moralnym nihilizmem spaghetti
westernów, a kinem drogi, w którym nie tyle podróżuje bohater, a
szaleńczo po bezdrożach pędzą jego emocje. Warto udać się w tę
wyprawę „last-minute” nad Żółte Morze – pamiątki z
czytelniczej wycieczki z pewnością pozostaną na długo w pamięci.
Wcale nie w formie fotografii.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
*org. „True Detective”</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
Książkę otrzymałam od portalu biblioNETka.pl, i tam też można przeczytać <a href="http://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=991161">powyższą recenzję</a>.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-72rpFFxu_9g/V1ryG44z9aI/AAAAAAAACA4/rTyl2hBj_6MtUJT93G8OO4VyZGpj1s-XgCKgB/s1600/biblionetka.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-72rpFFxu_9g/V1ryG44z9aI/AAAAAAAACA4/rTyl2hBj_6MtUJT93G8OO4VyZGpj1s-XgCKgB/s1600/biblionetka.png" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-PMI2CasCNaE/V1ryFEPOA0I/AAAAAAAACBA/GMUcXbgzbm0SBxJ8PftOs56D4qRxXTwsQCKgB/s1600/450717-352x500.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://2.bp.blogspot.com/-PMI2CasCNaE/V1ryFEPOA0I/AAAAAAAACBA/GMUcXbgzbm0SBxJ8PftOs56D4qRxXTwsQCKgB/s200/450717-352x500.jpg" width="140" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Autor: Nic Pizzolatto</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Tytuł: <a href="http://www.marginesy.com.pl/sklep/produkt/133023/w-drodze-nad-morze-zolte">W drodze nad Morze Żółte</a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Wydawnictwo Marginesy, Warszawa 2016</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Liczba stron: 284</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Ocena recenzenta: 4/6</div>
Ciemno... Ciemno... Marychetkowo...http://www.blogger.com/profile/10255741537116365580noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7870248683865445702.post-50312550576418433362016-05-30T23:46:00.000-07:002016-09-27T17:07:40.252-07:00Wszystkie diabły Tasmanii<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-4iuaAhdorpc/V00yUFvf5GI/AAAAAAAACAE/8pdVwFMbI7ES1OvKYCe6DMkfo-Clq7qJgCKgB/s1600/DSC_1430.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://2.bp.blogspot.com/-4iuaAhdorpc/V00yUFvf5GI/AAAAAAAACAE/8pdVwFMbI7ES1OvKYCe6DMkfo-Clq7qJgCKgB/s640/DSC_1430.JPG" width="640" /></a></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
Aborcja. Alkoholizm.
Agresja. Bieda. Imigracja. Inność. Nienawiść. Porzucenie. Przemoc
domowa. Rozczarowanie. Samotność. Stygmatyzowanie. Śmierć.
Współczucie. Wyobcowanie. Wojenna trauma. Żal.
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
***</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
Nie, „Klaśnięcie
jednej dłoni” Richarda Flanagana nie jest książką o
patologiach. Ta znakomita literacko powieść przywołuje wespół z
poruszonymi niemalże wszystkimi społecznymi problemami wielorakie
ambiwalencje: począwszy od osadzenia fabuły powieści w
oksymoronicznym, alpejsko-tropikalnym klimacie Tasmanii, po dualne
zachowania i uczucia bohaterów, oscylujące pomiędzy miłością a
nienawiścią. Obok wyżej wymienionych – pejoratywnych i pozornie
dominujących – negatywnych emocji i pojęć, w prozie Flanagana
mimo wszystko z łatwością odnaleźć można nieuchwytne
najważniejsze wartości. Nic jednak nie jest jednoznaczne…</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
***</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
Bliskość. Miłość.
Nadzieja. Oddanie. Poświęcenie. Przyjaźń. Współczucie.
Wybaczenie. Zrozumienie.
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
***</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
Życie Bojana Buloha
rozdarte jest pomiędzy emigracyjną pracę przy budowie tamy, a
córkę jedynaczkę, z którą przed wielu laty pozostawiła go
ukochana Maria. Mimo iż dziewczynka jest dla mężczyzny całym
światem, w jego codzienność nieubłaganie wkradają się demony
przeszłości: młodość w ogarniętej wojną Słowenii, strata
małżonki, imigranckie wyobcowanie, bieda… Przetrwać pomaga mu
sztuka (Bojan jest znakomitym projektantem mebli i rzeźbiarzem)
oraz… alkohol. O ile jednak bohater posiada pewność, że jest to
pewien sposób na pełną bólu egzystencję, całkowicie nie radzi
sobie z tym jego dorastająca córka: pierwotnie zdumiona faktem, iż
jej ukochany tatuś zamienia się powoli w potwora, z czasem zaczyna
przyjmować pokorną i bierną postawę pogodzenia się z polibacyjną
agresją. Ich codzienność przybiera formę typową dla dotkniętej
przemocą rodziny dysfunkcyjnej: sinusoidalnie waha się pomiędzy
pełnymi udawania że „nic się nie stało” chwilami spokoju i
(pozornego) rodzinnego ciepła, po coraz częstsze napady pijackiej
furii i bicia (za wyimaginowane dotychczasowe krzywdy Bojana). W
końcu jednak dziewczyna nie wytrzymuje: w momencie osiągnięcia
dorosłości odchodzi z domu z buntowniczym przekonaniem, iż nigdy
więcej do niego nie powróci.</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
Dwanaście lat później
przerażona perspektywą własnego macierzyństwa Sonja udaje się w
rodzinne strony, aby odszukać prawdę o swojej zaginionej matce.
Pełna niepokoju, iż może posiadać podobny gen predyspozycji do
porzucenia własnego dziecka całkiem poważnie rozważa aborcję,
jednakże na jej drodze stają przyjaciele z lat młodości, którzy
zawsze byli życzliwi Marii, Bojanowi i ich maleńkiej córeczce.
Krótki pobyt w miasteczku całkowicie zmienia jej perspektywę
widzenia, a na horyzoncie pojawia się nie widziany od wielu lat
ojciec…</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
Flanagan porusza w swojej
powieści nieśmiertelny problem wybaczenia i rozliczenia się z
przeszłością, tutaj dramatycznie zdublowany. Bojan musi uporać
się i ze sobą, i z wydarzeniami sprzed lat, które nieustannie
stanowią jego źródło utrapienia, Sonja zaś nie dość, że musi
pogodzić się z przeszłością swoją i ojca, to do zaakceptowania
ma jeszcze swoją niepewną teraźniejszość. Te rozterki bohaterów
sprawiają, że nie można ich postaw ani jednoznacznie zaakceptować,
ani też potępić: paradoksalnie - nadużywający przemocy Bojan
budzi pewną sympatię, podobnie jak planująca aborcję Sonja,
której życiorys w dużym stopniu usprawiedliwia podejmowane
rozważania.
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
Niezwykłą
psychologiczną głębię prozy Flanagana dopełnia wysokoliteracki,
miejscami niemal liryczny język, porównywany stylistycznie do
Thomasa Keneally’ego, Coleen McCullough czy – współcześniej –
Eleanor Catton. Być może to specyfika australijskiego kontynentu i
jego okolic odpowiada za tak niezwykłe spojrzenie na świat,
współegzystujące ze znakomitym warsztatem pisarskim autorów?
Niezależnie od tego obcowanie z pierwszą książką Flanagana jest
wyjątkowym przeżyciem, gwarantującym – podobnie jak w przypadku
bohaterów – ambiwalentne emocje: od wściekłości po uwielbienie.
Muszę jednak przyznać, że ja najczęściej się wzruszałam.</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
Książkę otrzymałam od portalu BiblioNETka.pl, i dla niego została napisana <a href="http://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=988530">niniejsza recenzja</a>.</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-qKslaz3-6ug/V00yUlziZNI/AAAAAAAACAI/dk0SZF0nX4w2PzbYRnTsTIYcCskf29ZfwCKgB/s1600/biblionetka.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-qKslaz3-6ug/V00yUlziZNI/AAAAAAAACAI/dk0SZF0nX4w2PzbYRnTsTIYcCskf29ZfwCKgB/s1600/biblionetka.png" /></a></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-r71xdzLtIMM/V00yTplByjI/AAAAAAAACAM/HO5dX2KhBeonYZjnWGeyA1QaVDv1XWxlgCKgB/s1600/Flanagan_Klasniecie%2Bjednej%2Bdloni_m.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://1.bp.blogspot.com/-r71xdzLtIMM/V00yTplByjI/AAAAAAAACAM/HO5dX2KhBeonYZjnWGeyA1QaVDv1XWxlgCKgB/s200/Flanagan_Klasniecie%2Bjednej%2Bdloni_m.jpg" width="140" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Autor: Richard Flanagan</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Tytuł: <a href="http://www.wydawnictwoliterackie.pl/ksiazka/3724/Klasniecie-jednej-dloni---Richard-Flanagan">Klaśnięcie jednej dłoni</a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Tłumacz: Robert Sudół</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Wydawnictwo Literackie, Kraków 2016</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Liczba stron: 368</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Ocena recenzenta: 5,5/6</div>
Ciemno... Ciemno... Marychetkowo...http://www.blogger.com/profile/10255741537116365580noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7870248683865445702.post-76027212562464260402016-05-29T14:49:00.000-07:002016-09-27T17:07:58.862-07:00Każdy ma jakiegoś Śpika…<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-gHi5UM3WMBY/V0th8bc_rKI/AAAAAAAAB_k/reuoV1ddsroMTnzatmK4nXOIOtYtvASrACLcB/s1600/DSC_1418.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="418" src="https://4.bp.blogspot.com/-gHi5UM3WMBY/V0th8bc_rKI/AAAAAAAAB_k/reuoV1ddsroMTnzatmK4nXOIOtYtvASrACLcB/s640/DSC_1418.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
…każdy jakieś hobby
ma – chciałoby się po lekturze najnowszej książki Zośki
Papużanki sparafrazować popularną w latach 90. piosenkę. I
nieważne, że czasami tym hobby okazuje się być fascynacja
tramwajami i rozkładem ich jazdy: dzieciństwo dzisiejszych
trzydziestokilkulatków upływało pod znakiem nieustannego
zadziwienia codziennością. Urodzeni około roku 1980 bez trudu
odnajdą w tej nieco nostalgicznej prozie echo swoich przeżyć z
okresu szkoły podstawowej lub średniej (na czele z przymusowymi
bohaterami literackimi, z którymi wcale nie chcieli się
utożsamiać), czy z pełnego kumpli boiska: z piłką na murawie, a
nie na smartfonowym ekranie. Kto z czytelników malował wąsy
Rejowi?</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
***</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
Na tle szarej,
PRL-owskiej rzeczywistości Śpik wyróżnia się nader intensywnie:
duży, niezgrabny, nieco spowolniony łobuziak, z którym nie mogą
poradzić sobie dorośli. Dzisiaj zapewne zostałby zdiagnozowany
jako dziecko z dysfunkcjami: ot, zapewne nieco autyzmu, dysgrafia,
ale również wskazująca na zespół Aspergera hiperkalkulia i
niemalże naukowe zainteresowanie jednym, specyficznym tematem. Na
przełomie lat 70., 80. i 90. nikt jednak nie zawracał sobie tym
głowy: problem trywializowała zarówno szkoła, jak i najbliższe
otoczenie – dzieciak był głupawy, i tyle… Co z tego, że pod
powłoką niezbyt lotnego wyrostka kryje się pewnego rodzaju
wrażliwość. Sprawia kłopoty, więc należy go jakoś ujarzmić –
na podwórku, w szkole, jak i późniejszym, pozaszkolnym życiu.</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
Jednakże powieściowy
„ON” to nie tylko Śpik. To hybrydalny twór, składający się z
dziecka i matki, nierozerwalnie związanej z mało udanym synem
niewidzialną pępowiną: bez niej zginąłby, nie wiedząc jak
oddychać. To ona, wiele lat po porodzie, bezustannie tłoczy w
niego życiodajne siły, starając się obłaskawiać wrogą
codzienność: nauczycieli, sąsiadów, kolegów. Postać matki Śpika
to fascynująca kreacja kobiety ambiwalentnie zmagającej się
zarówno z poczuciem winy, że właśnie przez nią jej dziecko nie
jest tak idealne, jak sobie wymarzyła, jak też z heroiczną
miłością, nakazującą dla dobra syna porzucić swoje pragnienia.
Związek ten zdaje się być pewnego rodzaju wynaturzeniem;
archetypiczna, opisywana przez Junga symbioza dziecka i jego
rodzicielki [1] mijająca wraz z kolejnymi etapami dorastania i
rozwoju, w tym przypadku zatrzymała się na etapie prenatalnym: Śpik
nigdy do końca nie stał się autonomiczną jednostką, cały czas
pozostając zależnym od matki. Determinuje to pewnego rodzaju
samotność bohaterów i ich postrzeganie – w świetle tej pozornie
intensywnej relacji obydwoje skazani zostają na napiętnowanie i
społeczną marginalizację.</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
Ważną kwestią tej
książki pozostaje zatem pytanie o stosunek społeczeństwa do osób
odmiennych – nie tylko intelektualnie. Papużanka znakomicie
przedstawia zarówno negatywne podejście do samego Śpika, jak też
do jego matki, stygmatyzowanej (często w domyśle) jako „matka
idioty”. Osadzenie ich historii w bliskim czytelnikowi, łatwym do
autoadaptacji środowisku zmusza do zastanowienia oraz weryfikacji
swojej postawy wobec inności i osób często niezauważanych lub
traktowanych z niejaką wyższością jako „coś” gorszego.
Autorka tym samym uczula na wszechobecną przezroczystość drugiego
człowieka, który pomimo pewnych pozornych niedoskonałości może
okazać się wartościową, i mimo wszelkich przesłanek –
autonomiczną – jednostką.
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
Każdy z nas miał
jakiegoś Śpika: czy to w klasie, czy w sąsiedniej klatce; spotkał
go na podwórku lub w sklepie. „ON” nie jest wymyślony.
Refleksja po lekturze Papużanki nasuwa się zatem oczywista: czy
chciałbyś się utożsamić z bohaterem literackim?
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
…Odpowiedź uzasadnij.</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
[1] Carl Gustav Jung: „O
naturze kobiety”. Wydawnictwo BRAMA, Poznań 1992, s. 36.</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/--tGXbsW9Wek/V0th8L1cZ1I/AAAAAAAAB_s/yoGTyJP7IDMNEDLQxvMWKxDhuiC6uMrZwCKgB/s1600/DSC_1421.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="368" src="https://3.bp.blogspot.com/--tGXbsW9Wek/V0th8L1cZ1I/AAAAAAAAB_s/yoGTyJP7IDMNEDLQxvMWKxDhuiC6uMrZwCKgB/s640/DSC_1421.jpg" width="640" /></a></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Książkę (z autografem Autorki!!) otrzymałam dzięki współpracy z portalem BiblioNETka.pl, i tam też można przeczytać <a href="http://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=988531">niniejszą recenzję</a>.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-uj38Owek1pM/V0th77-QyvI/AAAAAAAAB_c/ecn4Occ9wLISanO3lq7cWGMr3OQxDOVewCKgB/s1600/biblionetka.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-uj38Owek1pM/V0th77-QyvI/AAAAAAAAB_c/ecn4Occ9wLISanO3lq7cWGMr3OQxDOVewCKgB/s1600/biblionetka.png" /></a></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-e1KN4W5GB0Y/V0tiH4IBOHI/AAAAAAAAB_w/HY-LdTjGE0YWK7QaYUNMqh54mTp91Bj_wCKgB/s1600/1679be62-affb-4ef9-9f86-a89ae0525953_900x.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://2.bp.blogspot.com/-e1KN4W5GB0Y/V0tiH4IBOHI/AAAAAAAAB_w/HY-LdTjGE0YWK7QaYUNMqh54mTp91Bj_wCKgB/s200/1679be62-affb-4ef9-9f86-a89ae0525953_900x.jpg" width="142" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Autor: Zośka Papużanka</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Tytuł: <a href="http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,7404,On">ON</a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Wydawnictwo Znak Literanova, Kraków
2016</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Liczba stron: 288</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Ocena recenzenta: 6/6</div>
Ciemno... Ciemno... Marychetkowo...http://www.blogger.com/profile/10255741537116365580noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7870248683865445702.post-46642600154750349292016-05-08T15:50:00.000-07:002016-09-27T17:08:12.337-07:00Ile jesteś w stanie przegrać?<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-3sjCZkVMrrU/Vyp4DmjZgcI/AAAAAAAAB-g/gmN-XeErgdMl1FJrpc4dCFmiBtCAJ5GAwCLcB/s1600/12524383_1079648848753986_953092819408747806_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://2.bp.blogspot.com/-3sjCZkVMrrU/Vyp4DmjZgcI/AAAAAAAAB-g/gmN-XeErgdMl1FJrpc4dCFmiBtCAJ5GAwCLcB/s640/12524383_1079648848753986_953092819408747806_n.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
"Ballada o drobnym karciarzu" to druga wydana w Polsce powieść docenianego brytyjskiego pisarza - Lawrence'a Osborne'a, porównywanego na okładkowym leadzie do Houellebecqa i Amisa. Nie do końca się z tą nieco szumną opinią Juliusza Kurkiewicza zgodzę - o ile w przypadku pozostałych pisarzy moralistyczny wydźwięk twórczości daje się odczuwać zarówno w warstwie samej narracji, jak i jej późniejszej recepcji, tak u Osborne'a (stawianego na tle TYCH akurat literackich tuzów) moralny wymiar zdaje się być raczej płytki i przewidywalny.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Lord Doyle, defraudator i finansowy przestępca, ukrywa się przed wymiarem sprawiedliwości w Makau - egzotycznej świątyni hazardu i rozpusty. Żyje tam z dość nietypowych inwestycji: to, co ukradł i ze sobą przywiózł, z różnym skutkiem lokuje w rozmaite hazardowe rozrywki, stając się w miejscowych kasynach postacią rozpoznawaną i... niebezpieczną. Jego ulubioną formą gry jest bakarat: doskonała passa w typowaniu dziewiątek pozwala mu zbić niemałą fortunę. Jednak główną namiętnością każdego hazardzisty jest ryzyko - do którego słabość posiada również Doyle. Skłonność ta nierzadko przysłania mu wszystko, co jest namiastką normalności: dla ryzyka i związanego z nim dreszczu emocji zdolny jest poświęcić związek z kobietą, przywilej dachu nad głową, zdolność utrzymania się i wyżywienia, wreszcie - zwyczajnie ludzkie poczucie przyzwoitości. W pewnym momencie traci wszystko... Czy dzięki temu uda mu się wyrwać ze szponów nałogu?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Książka Osborne'a stara się niejako obnażyć wnętrze człowieka dotkniętego chorobą hazardu: obrazuje jego rozterki (czy raczej ich brak), opisuje funkcjonowanie podporządkowane przede wszystkim nałogowi, wreszcie - diagnozuje problem, który okazuje się być równie niebezpieczny jak uzależnienie od narkotyków czy alkoholu. Jednocześnie "Ballada o drobnym karciarzu" z precyzją literacko uzdolnionego chirurga otwiera przed czytelnikiem nieznany świat kasyn, w których zadymionych wnętrzach ważą się ludzkie losy. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Czy warto postawić w przypadku "Ballady..." na jedną kartę? Niech będzie zatem: as pik! Ale, drogi czytelniku, morał z książki Osborne'a jest jeden: ZAWSZE możesz przegrać. Niemniej - zaryzykować możesz. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-E_SilulqcmI/Vy_Bef66DNI/AAAAAAAAB-8/uzqrjW6m_p4DxC3--v6qq3jx19kd81EcQCLcB/s1600/Osborne_Balladaodrobnymkarciarzu.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://4.bp.blogspot.com/-E_SilulqcmI/Vy_Bef66DNI/AAAAAAAAB-8/uzqrjW6m_p4DxC3--v6qq3jx19kd81EcQCLcB/s200/Osborne_Balladaodrobnymkarciarzu.jpg" width="140" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Autor: Lawrence Osborne</div>
<div style="text-align: justify;">
Tytuł: <a href="http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,7441,Ballada-o-drobnym-karciarzu">Ballada o drobnym karciarzu</a></div>
<div style="text-align: justify;">
Tłumaczenie: Anna Gralak</div>
<div style="text-align: justify;">
Wydawnictwo: Znak Literanova, Kraków 2016</div>
<div style="text-align: justify;">
Ilość stron: 270</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Książkę otrzymałam od wydawnictwa Znak Literanova:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-gCss5we-a8w/Vy_BNZtnZSI/AAAAAAAAB-4/pJbKFXYMO5QGHCcpNngMDbDmmWyqUW5-QCLcB/s1600/5616484534e1221da080b7-811162-wm.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="78" src="https://1.bp.blogspot.com/-gCss5we-a8w/Vy_BNZtnZSI/AAAAAAAAB-4/pJbKFXYMO5QGHCcpNngMDbDmmWyqUW5-QCLcB/s320/5616484534e1221da080b7-811162-wm.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Ciemno... Ciemno... Marychetkowo...http://www.blogger.com/profile/10255741537116365580noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7870248683865445702.post-25902513640576598572016-04-12T15:07:00.000-07:002016-09-27T17:08:27.984-07:00Późne podsumowanie marca<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-6RQ52gUwdHw/Vw1kb0sOvwI/AAAAAAAAB9U/ldwppKSNSxw31_i1pEK_M-B3iPTrwI-jQCLcB/s1600/DSC_1082.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="268" src="https://1.bp.blogspot.com/-6RQ52gUwdHw/Vw1kb0sOvwI/AAAAAAAAB9U/ldwppKSNSxw31_i1pEK_M-B3iPTrwI-jQCLcB/s640/DSC_1082.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Podsumowanie późne, bo sporo się dzieje, a i do czytania przybyło równie sporo.<br />
<br />
Zatem, nie zwlekając:<br />
<br />
<b><u>Antykwariat:</u></b><br />
<b><u><br /></u></b>
- duża ilość egzemplarzy pobibliotecznych, przede wszystkim naukowych:<br />
<br />
Gunter W. Lorenz: <i>Federico Garcia Lorca, </i>PIW, Warszawa 1963;<br />
Krystyna Kolińska: <i>Stachu, jego kobiety i jego dzieci</i>, Książka i Wiedza, Warszawa 1994;<br />
Stanisław Helsztyński: <i>Meteory Młodej Polski</i>, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1969;<br />
Tadeusz Żeleński-Boy: <i>Piekło kobiet</i>, PIW, Warszawa 1960 (niebywale ostatnio aktualna pozycja);<br />
<i>Norwid. Z dziejów recepcji twórczości</i>. Oprac. Mieczysław Inglot, PWN, Warszawa 1983;<br />
<i>Perspektywy XXI wieku. Szkice futurologiczne</i>. Książka i Wiedza, Warszawa 1973;<br />
Jerzy Skowronek: <i>Książę Józef Poniatowski</i>, Ossolineum, Wrocław 1986;<br />
<i>Polska Nowela Fantastyczna</i>: <i>Ja gorę</i> (t. 1), <i>Władca czasu</i> (t. 2), zebrał Julian Tuwim, Wydawnictwo "Alfa", Warszawa 1983;<br />
Tadeusz Wittlin: <i>Ostatnia cyganeria</i>, Czytelnik, Warszawa 1989;<br />
<i>Studia z historii literatury dla dzieci i młodzieży</i>, wyb. Wanda Grodzieńska, Nasza Księgarnia, Warszawa 1971;<br />
Kazimierz Bukowski: <i>Biblia a literatura polska,</i> WSiP, Warszawa 1984;<br />
Józef Zbigniew Białek: <i>Literatura dla dzieci i młodzieży w latach 1918-1939</i>, WSiP, Warszawa 1987;<br />
Stanisław Frycie: <i>Literatura dla dzieci i młodzieży w latach 1945-1970</i>, tom I - <i>Proza</i>, tom II - <i>Baśń i bajka</i>, WSiP, Warszawa 1878 i 1982;<br />
Sedir: <i>Wtajemniczenia,</i> Księgarnia Kuncewicza i Hofmana, Warszawa 1923.<br />
<br />
<div style="text-align: right;">
RAZEM:</div>
<div style="text-align: right;">
<u>16 pozycji</u></div>
<div style="text-align: right;">
<u><br /></u></div>
<div style="text-align: left;">
<u><b>Egzemplarze recenzenckie:</b></u></div>
<div style="text-align: left;">
<u><br /></u></div>
<div style="text-align: left;">
Od Wydawnictwa Znak Literanova:</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Mahtob Mahmoody: <i>Nareszcie wolna. Prawdziwa historia uprowadzonej dziewczynki z bestselleru Tylko razem z córką, </i>Kraków 2016<i> </i>(moja recenzja <a href="http://meaculpabibliophilia.blogspot.com/2016/03/moje-zycie-jest-tylko-kobiercem-1.html">TUTAJ</a>);</div>
<div style="text-align: left;">
Lawrence Osborne: <i>Ballada o drobnym karciarzu, </i>Kraków 2016 (czyta się!)</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Od portalu biblioNETka.pl:</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Richard Flanagan: <i>Klaśnięcie jednej dłoni, </i>Wydawnictwo Literackie, Kraków 2016;</div>
<div style="text-align: left;">
Zośka Papużanka: <i>ON, </i>Znak Literanova, Kraków 2016.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: right;">
RAZEM:</div>
<div style="text-align: right;">
<u>4 pozycje</u></div>
<div style="text-align: left;">
<u><br /></u></div>
<div style="text-align: left;">
<b><u>Promocje, czyli co też "rzucili do Biedronki", albo minusy życia na prowincji:</u></b></div>
<div style="text-align: left;">
<b><u><br /></u></b></div>
<div style="text-align: left;">
Swietłana Aleksijewicz: <i>Czarnobylska modlitwa, </i>Czarne, Wołowiec 2016 (konsekwentnie, do serii);</div>
<div style="text-align: left;">
Jakub Żulczyk: <i>Ślepnąc od świateł</i>, Świat Książki, Warszawa 2015;</div>
<div style="text-align: left;">
Łukasz Orbitowski: <i>Inna dusza,</i> Od Deski Do Deski, Warszawa 2015;</div>
<div style="text-align: left;">
Jakub Małecki: <i>Dygot</i>, SQN, Kraków 2015;</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
oraz "po taniości", z kosza z odrzutami od Olesiejuków:</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Nigel Suckling: <i>Wampiry</i>. Bellona, Warszawa 2012.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: right;">
RAZEM: </div>
<div style="text-align: right;">
<u>5 pozycji</u><br />
<u><br /></u></div>
<div style="text-align: left;">
<b><u>Zakupy internetowe:</u></b></div>
<div style="text-align: left;">
<b><u><br /></u></b></div>
<div style="text-align: left;">
Z Wydawnictwa Krytyki Politycznej nadciągnęły Żiżki (wraz z koszulką!):</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-DQdLoMdKzn4/Vw1txDyljII/AAAAAAAAB9k/--Ee12jA7L8A-ZiYPb_p1ltga-NWO01awCLcB/s1600/DSC_1018.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://2.bp.blogspot.com/-DQdLoMdKzn4/Vw1txDyljII/AAAAAAAAB9k/--Ee12jA7L8A-ZiYPb_p1ltga-NWO01awCLcB/s320/DSC_1018.JPG" width="190" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Slavoj Żiżek: <i>Metastazy rozkoszy. Sześć esejów o kobietach i przyczynowości</i>, Warszawa 2013;</div>
<div style="text-align: left;">
Slavoj Żiżek: <i>Rok niebezpiecznych marzeń,</i> Warszawa 2014.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: right;">
RAZEM:</div>
<div style="text-align: right;">
<u>2 pozycje</u></div>
<div style="text-align: right;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b><u>Inne sukcesy: </u></b></div>
<div style="text-align: left;">
<b><u><br /></u></b></div>
<div style="text-align: left;">
Moja napisana dla biblioNETki <a href="http://meaculpabibliophilia.blogspot.com/2016/03/serbski-franek-dolas.html">recenzja Thorntona</a> widnieje na stronie książki w Marginesach:</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-IyEXSt5WDyg/Vw1wwXUCwbI/AAAAAAAAB90/iOOzVX-_KHQCfPwedMSdM4fb_o0bWK01ACLcB/s1600/narg.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="154" src="https://1.bp.blogspot.com/-IyEXSt5WDyg/Vw1wwXUCwbI/AAAAAAAAB90/iOOzVX-_KHQCfPwedMSdM4fb_o0bWK01ACLcB/s320/narg.png" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Polecają ją tez na swoim Facebook'u:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-99c1Xb3IQhw/Vw1wwVC_QTI/AAAAAAAAB9w/o91M2c77ml4Jvbx8GIfVilWwivZrD2u8w/s1600/fbbb.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://1.bp.blogspot.com/-99c1Xb3IQhw/Vw1wwVC_QTI/AAAAAAAAB9w/o91M2c77ml4Jvbx8GIfVilWwivZrD2u8w/s320/fbbb.png" width="281" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Blichtr i sława! :) </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;">A w Marybiblioteczce w marcu <b><u>+ 27 książek </u></b>:)</span></div>
Ciemno... Ciemno... Marychetkowo...http://www.blogger.com/profile/10255741537116365580noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7870248683865445702.post-61408452437727984802016-03-24T19:38:00.000-07:002016-09-27T17:08:46.078-07:00"Moje życie jest tylko kobiercem..." [1]<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-ckXMAkf8GsI/VvSe_zL6WxI/AAAAAAAAB80/Eo9nrWpknGQyejsBwNOkrJYHICOA7raSA/s1600/DSC_0924.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://4.bp.blogspot.com/-ckXMAkf8GsI/VvSe_zL6WxI/AAAAAAAAB80/Eo9nrWpknGQyejsBwNOkrJYHICOA7raSA/s640/DSC_0924.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Mahtob Mahmoody, bohaterka książki „Tylko razem z córką”, po
30 latach napisała swoją wersję nominowanej do Nagrody Pulitzera powieści matki. Historia porwania Amerykanki i
jej kilkuletniej córki przez wiele miesięcy utrzymywała się w czołówkach list
bestsellerów – również w Polsce [2]. Teraz możemy poznać tę opowieść z
perspektywy dziecka, nie do końca rozumiejącego przyczynę zaistniałej wtenczas sytuacji.
Warto zajrzeć do tej książki; nie tylko po to, aby poznać inne spojrzenie na
wydarzenia z opowieści Betty Mahmoody. To fascynująca historia ludzkiej
niezłomności, ogromnej wiary i chęci przetrwania; wreszcie - rozliczenia z przeszłością i przebaczenia.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Czteroletnia Mahtob wyjechała z rodzicami do Teheranu w 1984
roku. Pozornie trywialne odwiedziny rodziny ojca zmieniły się w piekło:
ukochany tato dziewczynki z dnia na dzień przemienił się w prawdziwego potwora,
który uwięził ją i jej matkę w całkowicie obcym językowo i kulturowo kraju. Fakt
ten zdaje się być tragicznym pokłosiem irańskiej rewolucji: metamorfoza Mahmoody’ego
nastąpiła w momencie zradykalizowania się
frakcji Chomeiniego [3], opowiadającej się za całkowitym powrotem dość
liberalnego w latach 70. Iranu do ortodoksyjnej doktryny islamskiej. Betty wraz
z córeczką stara się egzystować w tym nieprzyjaznym Amerykanom środowisku, w
międzyczasie konstruując misterny plan ucieczki: trudny o tyle, że przede
wszystkim musi zabrać ze sobą dziecko.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Tę historię znamy.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Opowieść Mahtob z tamtego okresu nie wnosi wiele nowego do
wydarzeń znanych z ”Tylko razem z córką”: dziewczynka ze swojej perspektywy dość
szczegółowo wspomina relacje w rodzinie ojca,
asymilację w środowisku miejscowej szkoły i wśród Teherańskich rówieśników, wreszcie –
zabawy, w których uczestniczyła wraz z kuzynostwem czy tęsknotę za ukochaną,
pozostawiona w kraju maskotką. Wszystko to wskazywałoby na normalne dzieciństwo…
gdyby nie wielokrotnie przywoływana przemoc wobec matki oraz poczucie
permanentnego strachu przed ojcem/oprawcą. Właśnie ten strach finalnie okazuje
się być najistotniejszym, kluczowym zagadnieniem książki: to uczucie, które
towarzyszy bohaterce przez całe jej życie od momentu ucieczki z Iranu. W tym
momencie zresztą rozpoczyna się właściwa historia Mahtob Mahmoody: historia kilkulatki
– dziewczyny – kobiety, dotkniętej traumą przemocy i widmem notorycznego
zagrożenia. Opis życia „po Teheranie” to przejmująca opowieść osoby pozbawionej
jakiegokolwiek poczucia bezpieczeństwa, co przekłada się zarówno na jej stan
psychiczny, kontakty międzyludzkie, jak też codzienną egzystencję sparaliżowaną
nieustannym lękiem przed ojcem. W tym okresie życia Mahtob wraz z matką 32 razy
zmieniały miejsce zamieszkania – w nie do końca irracjonalnej obawie, że
zostaną odnalezione i skrzywdzone bądź rozdzielone. Utrudniało to nie tylko
codzienność – pod znakiem zapytania stawały także tak oczywiste rzeczy, jak chodzenie do szkoły
czy późniejszy wyjazd na wymarzone, psychologiczne studia (znamienne, że ofiary
przemocy często wybierają kierunki naukowe, mogące w pewien sposób objaśnić „mechanizmy”,
którymi mogli kierować się ich oprawcy). Mahtob Mahmoody w tym kontekście jawi
się jako osoba niezwykle konsekwentna i wręcz bohaterska w swojej walce z
niewidzialnym wrogiem: pomimo ciągłego zagrożenia i choroby, która
podstępnie wykorzystała jej zrujnowany przez stres organizm, udaje jej się ukończyć
Michigan State University, podjąć pracę zawodową, i – przede wszystkim – nie zwariować.
Definitywne rozstanie z poczuciem strachu następuje jednak dopiero w momencie
śmierci ojca, którego autorka do końca stara się zrozumieć, a tym samym mu
wybaczyć.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Pierwszoosobową narrację cechuje w wielu miejscach stronniczość
obrazująca wyidealizowany obraz „jedynie słusznej” politycznie i religijnie
Ameryki. Mahtob wielokrotnie podkreśla w tym kontekście ogromną i niezbędną dla
przetrwania rolę wiary katolickiej w swoim życiu, powołując się na Biblię i opiekuńczą
rolę Boskiej Opatrzności, która – w jej mniemaniu – chroniła ją zarówno przed
ojcem, jak i indoktrynacyjnym wpływem islamskiego – negowanego – otoczenia.
Głos racjonalizmu równoważący te skrajne postawy należy do wujka dziewczyny
(tego samego, który dążył do jej porozumienia z ojcem, pełniąc rolę mailowego
mediatora pomiędzy Mahmoodym a jego córką): </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<span style="color: #0b5394;">Uważam, że… religia jest przyczyną większości nieszczęść człowieka,
niezależnie od tego, o jakiej religii mówimy. Gdybyśmy całkowicie zlikwidowali
religię i przestrzegali jednej prostej zasady traktowania innych taki sposób, w
jaki sami chcemy być traktowani, znikłaby potrzeba istnienia wszystkich religii
i przyczyna ludzkich krzywd [4].</span></blockquote>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-small;">[1] Cytat z przytaczanego przez autorkę wiersza Benjamina Franklina "Tkacz".</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-small;">[2]„Tylko razem z córką” Betty Mahmoody ukazało się nakładem
Wydawnictwa Tenten w roku 1992.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-small;">[3] Por. np. hasło w Wikipedii „Irańska rewolucja islamska”.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-small;">[4] Mahtob Mahmoody: „Nareszcie wolna”, Wydawnictwo Znak
Literanova, Kraków 2016, s. 351.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Znak Literanova.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-KF5TpI1_pTI/VvSfBOQLIXI/AAAAAAAAB84/x1GnYeenRpwDbfT9lYyT9v4wLH74jnVbQ/s1600/5616484534e1221da080b7-811162-wm.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="78" src="https://3.bp.blogspot.com/-KF5TpI1_pTI/VvSfBOQLIXI/AAAAAAAAB84/x1GnYeenRpwDbfT9lYyT9v4wLH74jnVbQ/s320/5616484534e1221da080b7-811162-wm.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<o:p><br /></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-cJckTVSJwY0/VvSfGJWnlrI/AAAAAAAAB88/LtnwDytkiGAvVIclIWcmBu6bFFI641SLg/s1600/T004383.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://2.bp.blogspot.com/-cJckTVSJwY0/VvSfGJWnlrI/AAAAAAAAB88/LtnwDytkiGAvVIclIWcmBu6bFFI641SLg/s200/T004383.jpg" width="140" /></a><o:p>Autor: Mahtob Mahmoody</o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<o:p>Tytuł: Nareszcie wolna. </o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<o:p>Prawdziwa historia uprowadzonej dziewczynki </o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<o:p>z bestselleru "Tylko razem z córką"</o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<o:p>Tłumacz: </o:p>Łukasz Müller</div>
<div class="MsoNormal">
<o:p>Wydawnictwo: Znak Literanova, Kraków 2016</o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<o:p>Ilość stron: 392</o:p></div>
Ciemno... Ciemno... Marychetkowo...http://www.blogger.com/profile/10255741537116365580noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7870248683865445702.post-32684844801675298662016-03-24T11:12:00.000-07:002016-09-27T17:09:27.252-07:00Serbski Franek Dolas<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-4AGZexJK3uQ/VvQtOJhV0sI/AAAAAAAAB8Y/uSKojvkdjpoIxMy7YROxFnKj7rjC3SQ2Q/s1600/DSC_0639.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="384" src="https://1.bp.blogspot.com/-4AGZexJK3uQ/VvQtOJhV0sI/AAAAAAAAB8Y/uSKojvkdjpoIxMy7YROxFnKj7rjC3SQ2Q/s640/DSC_0639.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
28 czerwca 1914 roku. W Sarajewie
wizytowanym przez austriacką parę książęcą reprezentujący antyrządową
organizację Czarnej Ręki Gawriło Princip oddaje strzały do samochodu, którym podróżują
Franciszek Ferdynand i jego ciężarna małżonka, Zofia. W wyniku udanego –
drugiego zresztą w tym dniu – zamachu oboje giną, a Europę na nadchodzące
cztery lata ogarnia wojna angażująca 28 państw i pochłaniająca (w wyniku bojowych
działań i chorób) 30 milionów ludzkich istnień [1]. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Tyle historia.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Jak rozpętałem pierwszą wojnę
światową – zdaje się opowiadać, na wzór popularnego polskiego filmu z lat 70.
debiutancka książka Iana Thorntona. Daleko jej jednak do komedii: historia
Johana Thomsa, choć również złożona z zabawnych zwrotów akcji i prowadząca
poprzez niemalże całą Europę, jest przede wszystkim realizacją literackiego
motywu geniuszu wraz z jego oczywistą bliskością do szaleństwa. Czytelnik
towarzyszy bohaterowi przez całe jego, jak się okazuje, pogmatwane życie: od
momentu narodzin w bośniackim Argonie w 1894 roku, do śmierci w roku 2003.
Poznaje małego, niebywale bystrego chłopca znakomicie grającego w szachy
(znamienna jest ich analogia do wszelkich wojennych działań), z wybitnymi
uzdolnieniami językowymi, umiejętnością zjednywania sobie ludzi i bujną –
jeszcze nie szaleńczo – wyobraźnią. Późniejsze jego losy zdają się być
konsensusem wielu różnych wypadków i
zdarzeń: od (być może genetycznie warunkującego) obłędu ojca, przez niefortunny
wypadek z jeleniem prowadzący do protektoratu bogatego hrabiego Kaunitza,
wreszcie – nieszczęsne popołudnie czerwcowej niedzieli, kiedy to
dwudziestoletni Johan miał (wówczas jeszcze) przyjemność zasiąść za kierownicą
auta wiozącego arcyksięcia Ferdynanda. Śmierć austriackiej pary rzuci cień na
całą jego dalszą egzystencję; obarczając się winą za zaistniały zamach ucieka z
kraju, a kolejne wydarzenia posiadają znamię efektu „domina” lub „motyla”:
zdają się być konsekwencją tego jednego ułamka sekundy, w którym młodziutki,
zakochany Thoms zamyślił się o pięknej Lorelei, nieświadomie wystawiając swoich
pasażerów na niebezpieczeństwo. Polityczne skutki zamachu w Sarajewie są znane:
zaledwie dwa miesiące później wybucha wojna, o której informację Johan
przypłaca zapaścią nerwową i długim pobytem w szpitalu: każda z czytanych przez
niego gazet histerycznie mu przypomina, że to on jest odpowiedzialny za
narastający na kontynencie koszmar. Ucieczka przed strachem i wyrzutami
sumienia prowadzi bohatera do Portugalii, późniejsza II wojna światowa (według
mniemania Thomsa wynikowa wydarzeń I wojny, a zatem i jego postępku) wypędza go
na tułaczkę do Hiszpanii i Anglii. W swoich wojażach od pierwszych dni
emigracji Johan jakby za karę traci wszystko, co posiada niematerialnego:
przyjaciela, rodziców, wreszcie – ukochaną, do której nigdy nie ma odwagi
powrócić. Zyskuje jednak towarzysza: małego
Cycero, chorwackiego chorego chłopca, który swoją obecnością chroni go przed
całkowitym zatraceniem w wynikającym z poczucia winy obłędzie, i tym samym
samotnością. Przed szaleństwem ratuje Thomsa również literatura: zaczyna swoje
przeżycia i spostrzeżenia opisywać w formie powieści wydawanych (obok popularnych
wówczas Hemingwaya, Orwella i poetki Dorothy Parker) pod żeńskim
pseudonimem Blanche de la Pe<span style="font-family: "georgia" , "serif";">ñ</span>a, próbując tym samym zrehabilitować
w opinii publicznej jeżeli nie siebie, to bodaj swoje powieściowe alter ego. A
to – tak naprawdę – dopiero początek opowieści…</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Thornton konstruując narrację „O
człowieku, który podpalił wiek dwudziesty…” posługuje się niemal matematyczną dokładnością:
jedno zdarzenie (paradoksalnie logicznie) wynika z drugiego; rachunek
prawdopodobieństwa chichocze w twarz czytelnikowi, za każdym razem wyciągając z
dzbana czarną kulę[2], pieczę nad ciągłością losów Johana dzierżą nierzadko
przywoływani w powieści Pitagoras i Fibonacci[3], a wszystkie jego kolejne przedsięwzięcia
rozważone są z precyzją szachowego ruchu, nieuchronnie prowadzącego do
druzgocącego mata. Postać Thomsa, skrzyżowanie analitycznego geniuszu z
obłąkaniem, dość groteskowo obrazuje konsekwentność ludzkich decyzji, które
niezależnie od woli człowieka potrafią przejąć kontrolę nad całym jego życiem,
do samego końca powracając z nachalną dywagacją „co byłoby, gdyby”. Moralnym przesłaniem
językowo znakomitej i wielce erudycyjnej powieści Thorntona niewątpliwie jest
nauka, iż nie należy rozpamiętywać minionych zdarzeń, a dać szansę
teraźniejszości – bywa ona zaskakująca niczym książkowe wydarzenia. Rzecz znakomita: brawurowe połączenie
psychologicznych rozważań z historycznym tłem obydwu wojen zaowocowało
intelektualną, zmuszającą do myślenia czytelniczą ucztą. Dajmy zatem szansę
Johanowi Thomsowi opowiedzieć swoje dzieje, i tym samym mu… wybaczmy, bo przede
wszystkim tego ten smutny bohater potrzebuje. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-small;">[1] Por. Wikipedia, hasło „I
wojna światowa”.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-small;">[2] Por. David J. Hand: „Zasada
nieprawdopodobieństwa. Dlaczego codziennie zdarzają się cuda, zbiegi
okoliczności i rzadkie wydarzenia”. Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2015.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-small;">[3] Ian Thornton: „O człowieku,
który…”, Wydawnictwo Marginesy, Warszawa 2015, s. 383.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<o:p><br /></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
Recenzja została napisana dla portalu biblioNETka.pl, od którego otrzymałam niniejszą książkę, i można ją przeczytać <a href="http://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=982472">TUTAJ</a>. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-B0uiE85uQhI/VvQtSgrPVxI/AAAAAAAAB8k/cDUSoSD8av4lFg5lNwV-jhrKkoGhmVbTQ/s1600/biblionetka.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-B0uiE85uQhI/VvQtSgrPVxI/AAAAAAAAB8k/cDUSoSD8av4lFg5lNwV-jhrKkoGhmVbTQ/s1600/biblionetka.png" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="text-align: center;">Tekst recenzji można spotkać również na </span><a href="http://www.marginesy.com.pl/sklep/produkt/133015/o-czlowieku-ktory-podpalil-wiek-dwudziesty-choc-wcale-tego-nie-chcial" style="text-align: center;">stronie książki Thorntona </a><span style="text-align: center;">w Wydawnictwie Marginesy.</span></div>
<span style="text-align: center;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-tE2xo_8YRS4/VvQtQpriS9I/AAAAAAAAB8g/1mRuw6eGXzIYqaDpj4v1mjLTrLHZ8Ug5w/s1600/marginesy.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-tE2xo_8YRS4/VvQtQpriS9I/AAAAAAAAB8g/1mRuw6eGXzIYqaDpj4v1mjLTrLHZ8Ug5w/s1600/marginesy.png" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-wrfjIVk1Il4/VvQtOp2CGUI/AAAAAAAAB8c/opq2TeKPHBco0YlD8rV2ZoSk0Her24UaQ/s1600/ian-thornton-o-czlowieku-ktory-podpalil-wiek-dwudziesty-marginesy-2015-10-31.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://4.bp.blogspot.com/-wrfjIVk1Il4/VvQtOp2CGUI/AAAAAAAAB8c/opq2TeKPHBco0YlD8rV2ZoSk0Her24UaQ/s200/ian-thornton-o-czlowieku-ktory-podpalil-wiek-dwudziesty-marginesy-2015-10-31.jpg" width="128" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<br /></div>
Autor: Ian Thornton<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
Tytuł: <a href="http://www.marginesy.com.pl/sklep/produkt/133015/o-czlowieku-ktory-podpalil-wiek-dwudziesty-choc-wcale-tego-nie-chcial">O człowieku, który podpalił wiek dwudziesty, </a></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<a href="http://www.marginesy.com.pl/sklep/produkt/133015/o-czlowieku-ktory-podpalil-wiek-dwudziesty-choc-wcale-tego-nie-chcial">choć wcale tego nie chciał. </a></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<a href="http://www.marginesy.com.pl/sklep/produkt/133015/o-czlowieku-ktory-podpalil-wiek-dwudziesty-choc-wcale-tego-nie-chcial">Porywająca opowieść o szaleństwie minionego wieku</a></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
Tłumacz: Aleksandra Ambros</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
Wydawnictwo: Marginesy, Warszawa 2015</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
Liczba stron: 418</div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<br /></div>
Ciemno... Ciemno... Marychetkowo...http://www.blogger.com/profile/10255741537116365580noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7870248683865445702.post-43030048595641272582016-03-08T13:48:00.001-08:002016-09-27T17:09:42.412-07:00Feminizm w czarczafie<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-c1vRWOlYtM0/Vt9HF-BeIqI/AAAAAAAAB8A/fa2FW1SB-BQ/s1600/DSC_0624.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://1.bp.blogspot.com/-c1vRWOlYtM0/Vt9HF-BeIqI/AAAAAAAAB8A/fa2FW1SB-BQ/s640/DSC_0624.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-align: justify;">Bliski Wschód roku 2011. Tunezja
tuż po „jaśminowej rewolucji” i obalonych rządach prezydenta Zajna Ben Alego.
Libia po śmierci Mu’ammara al-Kadafiego. Egipt pod rządami Mubaraka, Liban – Hezbollahu.
Zamieszki na granicy z Syrią, demonstracje na Kairskim Tahrirze. Tłem dla
powieści Ece Temelkuran, tureckiej dziennikarki i publicystki jest „arabska
wiosna”: wraz z działaniami wojennymi, wyrachowaną grą państw Zachodu [1] i
przemianami społecznymi wpływającymi na osoby cywilne, ze szczególnym
wskazaniem na oczekujące radykalnych zmian kobiety, uciskane zarówno przez
dominującą w tamtejszym regionie religię islamską, jak i patriarchalną
obyczajowość. </span><span style="text-align: justify;"> </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
„Taniec w rytmie rewolucji”[2] to
historia szaleńczej podróży przez większość krajów objętych zamieszkami: trzy
kobiety, przypadkowo poznające się w tuniskim hotelu wyruszają w nieznane pod
wpływem niebywale charyzmatycznej, tajemniczej, podstarzałej kurtyzany – Madame
Lilli. Cel ich podróży początkowo pozostaje niewyjaśniony; z czasem jednak przewodniczka
uchyla rąbka intrygi, u podstaw której leży zawiedziona miłość i chęć zemsty na
dawnym kochanku. Amira – tunezyjska tancerka, odrzucona przez rodzinę ze
względu na kulturową ortodoksyjność, skrywająca niezwykłe uczucie do mężczyzny,
który z jej powodu dokonuje religijnej przemiany; Maryam – krótkowłosa
uniwersytecka historyczka z Kairu, specjalizująca się w miejscowych
maternistycznych mitach, wypierająca na wszelkie sposoby swoją kobiecość;
wreszcie – bezimienna opozycyjna dziennikarka z Turcji, powieściowe alter ego
autorki: w odruchu niezidentyfikowanego, pierwotnego instynktu żeńskiej
solidarności porzucają wszystkie swoje dotychczasowe sprawy, aby podjąć
wyzwanie prowadzące ostatecznie do odkrycia… prawdy o samych sobie. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Książka Temelkuran dotyka
niezwykle aktualnej kwestii: statusu kobiet na Bliskim Wschodzie, zarówno w
kontekście przedrewolucyjnym, jak i po rzekomej „odwilży”, która w
rzeczywistości nie przyniosła spodziewanej wolności, wyzwolenia się z religijnego
radykalizmu szariatu i autodecydentalnych możliwości [3]. I bohaterki, i
drugoplanowe kobiece postaci reprezentują w tym świetle różnie intensyfikowane
postawy feministyczne: od nieświadomego pragnienia zmian w codzienności, po anarchofeministyczną
potrzebę zaangażowanej walki, zarówno z mężczyznami, jak i panującym systemem. Zdają
sobie jednak sprawę ze swojej przegranej pozycji, warunkowanej nieubłaganymi
konwenansami: „Ściszałyśmy nasz śmiech, by nikt nas nie usłyszał, a on stawał
się coraz bardziej szalony. Właśnie usłyszałyśmy czyjś krzyk w drzwiach. Jak
wszyscy mieszkańcy Bliskiego Wschodu, święcie przekonani, że za każdą chwilę
szczęścia czeka ich kara wcale się nie zdziwiłyśmy i natychmiast poczułyśmy się
winne” [4] – pisze w zbiorowym imieniu autorka. Jej rola staje się w tym
przypadku znamienna: to właśnie ona staje się nośnikiem głosu milionów zawiniętych
w czadory i burki kobiet, które dotychczas tego głosu nie miały (i, mimo
przemian, nie mają nadal). Temelkuran stwierdza nawet, że „My możemy mieć cos
do powiedzenia tylko wtedy, gdy same spisujemy swoje opowieści” [5]. Dobitnie
podkreśla to pozornie autonomiczną wspólnotowość mieszkanek krajów Wschodu: w
zdominowanym przez mężczyzn świecie zdane są same na siebie, na swoje
siostrzane, ciche wsparcie. W oczach Arabskich mężczyzn kobieta jest niczym;
tylko osoba o podobnym statusie społecznym – inna kobieta – może ją zrozumieć.
Stąd też w powieści Temelkuran bohaterki, których życiowym powołaniem jest konsekwentna
praca na rzecz „sióstr”, i przekonanie tych, „(…) które cały czas czują się bezwartościowe,
że mają wartość” [6]. W opisach tej skomplikowanej rzeczywistości znakomicie
sprawdza się dziennikarskie pióro autorki: „Taniec w rytmie rewolucji” to słaba
powieść (zwłaszcza ze względu na przydługie i nużące interpretacje
mitologicznych inskrypcji królowej-bogini Dydony oraz nieco infantylne listy
kochanka Amiry), ale znakomity reportaż o życiu muzułmańskich kobiet na
terenach ogarniętych bratobójczą wojną.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Okładkowa zapowiedź głosi, że powieść Ece
Temelkuran to „Bliskowschodnia, egzotyczna wersja <i>Thelmy i Louise</i>”. Otóż nie – ta książka to najnowszy, furiacki<span style="color: red;"> </span>„Mad Max” (z jego feministyczną perspektywą w pełni),
prowadzący bohaterki poprzez ogarniętą wojną pustynię ku wolności. I podobnie
jak ten (sześciooskarowy zresztą!) film zawierający wiele znakomitej
scenografii i make-up’u – „Taniec w rytmie rewolucji” posiada niezbyt
górnolotną fabułę, nie ujmującą przy tym niczego z jego brawurowego i
prowokacyjnego spojrzenia na los bliskowschodnich kobiet. To mimo wszystkich
minusów bardzo ważna pozycja wydawnicza, zwracająca uwagę na jeden z
najbardziej aktualnych problemów świata. Należy koniecznie przeczytać. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-size: x-small;">[1] Por. Ece Temelkuran: „Taniec w rytmie
rewolucji”. Wydawnictwo PWN, Warszawa 2015, s. 234<br />[2] Amira, jedna z bohaterek mówi w książce
(nieświadomie nawiązując do anarchofeministki Emmy Goldman): „Po co mi
rewolucja, skoro nie mogę tańczyć!”. Cytat j.w., s. 42; por. również Emma
Goldman: „Anarchizm i inne eseje”, Wydawnictwo Oficyna Bractwo „Trojka”, Poznań
2015.<br />[3] Patrz: Aneta Wawrzyńczak: „Ciemna strona
Arabskiej wiosny – jak rewolucja zawiodła kobiety”. Wirtualna Polska, dostęp z
27. 02. 2016.<br />[4] Ece Temelkuran: „Taniec w rytmie rewolucji”.
Wydawnictwo PWN, Warszawa 2015, s. 186.<br />[5] Tamże, s. 266<br />[6] Tamże, s. 430<br /><o:p> </o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-0AvID9oIypI/Vt9HGuHKQQI/AAAAAAAAB8E/WxxUBnhwJp8/s1600/taniec%2Bw%2Brytmie_zpsitit3yij.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://3.bp.blogspot.com/-0AvID9oIypI/Vt9HGuHKQQI/AAAAAAAAB8E/WxxUBnhwJp8/s200/taniec%2Bw%2Brytmie_zpsitit3yij.jpg" width="138" /></a>Autor: Ece Temelkuran</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
Tytuł: <a href="http://ksiegarnia.pwn.pl/Taniec-w-rytmie-rewolucji,113967215,p.html">Taniec w rytmie rewolucji</a></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
Tłumacz: Piotr Kawulok</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
Wydawnictwo: PWN, Warszawa 2015</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
Liczba stron: 552</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
Książkę do recenzji otrzymałam od portalu <a href="http://biblionetka.pl/">biblioNETka.pl</a>, i dla niego został napisany powyższy tekst. Można go przeczytać <a href="http://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=982473">TUTAJ.</a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-DvkBpFfA7uA/Vt9HHwgC2QI/AAAAAAAAB8M/9LK-oq4WxS0/s1600/biblionetka.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-DvkBpFfA7uA/Vt9HHwgC2QI/AAAAAAAAB8M/9LK-oq4WxS0/s1600/biblionetka.png" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
Ciemno... Ciemno... Marychetkowo...http://www.blogger.com/profile/10255741537116365580noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7870248683865445702.post-56538550424903556562016-02-29T10:51:00.003-08:002016-09-27T17:09:55.971-07:00Podsumowanie lutego<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-_KEfjxgGP5I/VtSIxqA8B8I/AAAAAAAAB7U/QOu2tLsteGs/s1600/DSC_0612.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://4.bp.blogspot.com/-_KEfjxgGP5I/VtSIxqA8B8I/AAAAAAAAB7U/QOu2tLsteGs/s640/DSC_0612.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<b><u>Różne antykwariaty:</u> </b><br />
<br />
- uzupełnienie bibliografii Andrzeja Żuławskiego (bardzo szkoda, że pośmiertne; to jeden z moich ulubionych i pisarzy, i reżyserów) o pozycje:<br />
<br />
<i>W niebie miecz mój jest pijany</i><br />
<div style="text-align: left;">
<i>O niej</i></div>
<div style="text-align: left;">
<i>Ogród miłosny</i></div>
<div style="text-align: left;">
<i>W oczach tygrysa</i></div>
<div style="text-align: left;">
<i>Lity bór</i></div>
<div style="text-align: left;">
<i>Pan śmiertelny</i></div>
<div style="text-align: left;">
<i>Bilet miesięczny</i></div>
<div style="text-align: left;">
<i>Zaułek pokory</i></div>
<div style="text-align: left;">
<i>Jonasz</i></div>
<div style="text-align: left;">
<i>Kikimora</i></div>
<div style="text-align: left;">
<i>Jako nic</i></div>
<div style="text-align: left;">
<i>Perseidy</i></div>
<div style="text-align: left;">
<i>Te panie</i></div>
<div style="text-align: left;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: left;">
- plus... gratisowo dorzucone do jednej z przesyłek <i>Zapiski na pudełku od zapałek </i>Umberto Eco, które otrzymałam - niczym fatum - dwa dni przed jego odejściem :(</div>
<br />
<div style="text-align: right;">
RAZEM:</div>
<div style="text-align: right;">
<u>14 pozycji</u></div>
<div style="text-align: right;">
<u><b><br /></b></u></div>
<div style="text-align: left;">
<u><b>Egzemplarze recenzenckie:</b></u></div>
<div style="text-align: left;">
<u><br /></u></div>
<div style="text-align: left;">
- od Wydawnictwa Znak Literanova:</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Donna Tartt: <i>Mały Przyjaciel </i>(recenzja <a href="http://meaculpabibliophilia.blogspot.com/2016/02/tomek-sawyer-w-sukience.html">tutaj</a>)</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
- od portalu biblioNETka.pl</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Ece Temelkuran: <i>Taniec w rytmie rewolucji</i></div>
<div style="text-align: left;">
Ian Thornton: <i>O człowieku, który podpalił wiek dwudziesty, choć wcale tego nie chciał. Porywająca opowieść o szaleństwie minionego wieku</i></div>
<div style="text-align: right;">
<br /></div>
<div style="text-align: right;">
RAZEM:</div>
<div style="text-align: right;">
<u>3 pozycje</u></div>
<div style="text-align: right;">
<u><br /></u></div>
<div style="text-align: left;">
<u><b>Promocje:</b></u></div>
<div style="text-align: left;">
<u><br /></u></div>
<div style="text-align: left;">
- wyszperana w Biedronce Aleksijewicz do kompletu:</div>
<div style="text-align: left;">
<u><br /></u></div>
<div style="text-align: left;">
Swietłana Aleksijewicz: <i>Czasy secondhand. Koniec czerwonego człowieka</i></div>
<div style="text-align: left;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: right;">
RAZEM:</div>
<div style="text-align: right;">
<u>1 pozycja</u></div>
<div style="text-align: right;">
<u><br /></u></div>
<div style="text-align: right;">
Łącznie w lutym przybyło w Marybiblioteczce <u>18 książek </u>:)</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<u><b>Inne sukcesy:</b></u></div>
<div style="text-align: left;">
<u><br /></u></div>
<div style="text-align: left;">
- moja recenzja <i>Małego Przyjaciela</i> Donny Tartt na głównej stronie w <a href="http://www.biblionetka.pl/">biblioNETce</a>: zarówno w polecanych przez redakcję, jak i użytkowników:</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-FIutWNZwBSo/VtSQx5j8afI/AAAAAAAAB7k/ABNyeIdqtnc/s1600/19.02.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="173" src="https://4.bp.blogspot.com/-FIutWNZwBSo/VtSQx5j8afI/AAAAAAAAB7k/ABNyeIdqtnc/s320/19.02.png" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
19. 02. 2016</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-6EDo7eMynT8/VtSQxxmgHvI/AAAAAAAAB7o/rl4jYo-G18w/s1600/29.02.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="132" src="https://3.bp.blogspot.com/-6EDo7eMynT8/VtSQxxmgHvI/AAAAAAAAB7o/rl4jYo-G18w/s320/29.02.png" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
29. 02. 2016</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- stwierdzenie, że moja recenzja <i>Excentryków</i> Włodzimierza Kowalewskiego wisi na <a href="http://www.marginesy.com.pl/sklep/produkt/133011/excentrycy">głównej stronie książki</a> w Wydawnictwie Marginesy:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-_5aRcrUGEtA/VtSR2LOSJ4I/AAAAAAAAB7w/mITWLiMZ5XY/s1600/ccc.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="223" src="https://1.bp.blogspot.com/-_5aRcrUGEtA/VtSR2LOSJ4I/AAAAAAAAB7w/mITWLiMZ5XY/s320/ccc.png" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
29. 02. 2016</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><u>Całkiem sporo, jak na tak krótki miesiąc! :)</u></b></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
Ciemno... Ciemno... Marychetkowo...http://www.blogger.com/profile/10255741537116365580noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7870248683865445702.post-28935037832258546892016-02-18T16:52:00.000-08:002016-09-27T17:10:12.996-07:00Tomek Sawyer w sukience<div style="text-align: justify;">
Gdyby Truman Capote, Mark Twain czy John Steinbeck odrodzili się po śmierci jako kobiety, z pewnością byliby Donną Tartt - tylko ona obecnie potrafi w tak naturalnie doskonały sposób pisać o niechętnej adolescencji w dusznej atmosferze amerykańskiego Południa. To autorka o rzadkim darze oglądania rzeczy zwyczajnych przez pryzmat niesamowitości - i tę umiejętność sprawnie przelewa na papier w formie swoich grubych, przesyconych magicznym realizmem powieści. Śmiało można już dziś powiedzieć, że gdzieś pomiędzy <i>Harfą traw</i> a <i>Myszami i ludźmi </i>plasują się zatem trzy dotychczasowe książki Donny Tartt, z właśnie wydanym przez Wydawnictwo Znak Literanova <i>Małym Przyjacielem</i> na czele.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-HgD9W6zh4yk/VsZWhEeZmkI/AAAAAAAAB6w/VE24Ml4RpBg/s1600/12524070_987755741311989_4238508658126709897_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="440" src="https://1.bp.blogspot.com/-HgD9W6zh4yk/VsZWhEeZmkI/AAAAAAAAB6w/VE24Ml4RpBg/s640/12524070_987755741311989_4238508658126709897_n.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Pierwszoplanową bohaterką <i>Małego Przyjaciela</i> jest dwunastoletnia Harriet, tropiąca w towarzystwie swojego rówieśnika, Hely'ego, sprawę tajemniczej śmierci brata. Niewyjaśnione zabójstwo sprzed kilkunastu lat, które zburzyło spokój i tak niestabilnej rodziny, aktualnie spędza sen z powiek nastolatki biorącej sobie za punkt honoru jego rozwikłanie. A ścieżki do niego prowadzą poprzez typowe, prowincjonalne, amerykańskie miasteczko: ze szkółką niedzielną i bibliotecznymi konkursami dla dzieciaków, z letnim obozem religijnym, z podziałem na "białych" i "czarnych", biednych i bogatych, panie z Garden Clubu i handlarzy narkotyków, z nawiedzonym kaznodzieją i wyrachowanym handlarzem samochodów... W takim otoczeniu egzystuje klan Cleve'ów - a raczej kobiety, które z niego pozostały. To feminarne środowisko drugoplanowe cechują rozmaite podziały, niesnaski i uszczypliwości, jednak niezaprzeczalne jest, że wartości rodzinne i pełna czułości pielęgnacja wspomnień o zmarłych są dla nich najważniejsze. Śmierć małego Robina stanowi jednak traumatyczną barierę - z jej chwilą w rodzinie umarła dziecięca radość, której ani łobuzerska, zbuntowana Harriet, ani jej eterycznie-oniryczna siostra Allison nie potrafiły wskrzesić. Tej radości, a wraz z nią - normalności (tu zwraca uwagę fenomenalnie nakreślona postać borderline'owej matki w depresji) dorastające dziewczęta potrzebują najbardziej, a nie jest w stanie im ich ofiarować ani dość ostra babka, ani - skądinąd kochające - ciotki. Harriet radzi sobie zatem sama, nieustannie przy tym pakując się w rozmaite kłopoty i sprzeciwiając się całą swoją postawą zarówno wszechobecnej "dziewczyńskości" (via rodzina i szkolne koleżanki) jak i ówczesnej obyczajowości, co przewrotnie realizuje sympatyzując z czarnoskórą służącą i latoroślami miejscowych biedaków. Przede wszystkim jednak poszukuje zemsty na domniemanym zabójcy...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Postać chłopczycowatej Harriet, niezbyt zachwyconej domowymi, stereotypowo kobiecymi czynnościami, nieustannie zanurzonej w literackie światy przeczytanych książek, może stanowić alter ego autorki, która, mimo całej swojej niechęci do opowiadania o życiu prywatnym wspominała o swoim dzieciństwie spędzonym wśród ciotek i babć, gdyż jej matka "kompletnie nie nadawała się do wychowywania kogokolwiek[1]". Faktem jest, że ten dziwny układ rodzinny wykształcił (podobnie zresztą jak w niniejszej książce) jednostkę o niebanalnej wyobraźni i niezłomnym charakterze. Może to i dobrze - literaturze potrzeba zarówno takich bohaterek, jak i... autorek. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Mały Przyjaciel</i> jest jedną z najlepszych stylistycznie powieści, jakie ostatnio zdarzyło mi się czytać; nagrody, które otrzymała (<i>Orange Prize</i> i <i>WH Smith Literary Award</i>), są w pełni zasłużone: to fabularna uczta, którą doskonały język wizualizuje niczym filmowe obrazy Petera Weira - niejednoznacznie i magicznie pod płaszczem pozornej zwyczajności. W polskiej edycji wielkim atutem książki jest jej wydanie: twarda okładka z obwolutą skrywającą trafnie nawiązujący do treści fragment obrazu Melchiora de Hondecoetera <i>Zając </i>i piękny, kremowy papier - Znak bardzo się stara, aby estetyka zewnętrzna dorównywała znakomitemu tekstowi w środku. Rzecz przepyszna: szkoda bardzo, że autorce tak wiele czasu zajmuje pisanie. Z niecierpliwością czekam na jej kolejną powieść, a tę - jak najbardziej polecam.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
[1] <a href="http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53662,17878441,Donna_Tartt__Dandyska_w_rozmiarze_XS_z_Pulitzerem.html">Artykuł w "Wysokich Obcasach"</a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-HaTO9Y4rQak/VsZWhIM7h-I/AAAAAAAAB64/bq4WaIHoX8M/s1600/Tartt_Malyprzyjaciel.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://3.bp.blogspot.com/-HaTO9Y4rQak/VsZWhIM7h-I/AAAAAAAAB64/bq4WaIHoX8M/s200/Tartt_Malyprzyjaciel.jpg" width="141" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Autor: Donna Tartt </div>
<div style="text-align: justify;">
Tytuł: Mały Przyjaciel </div>
<div style="text-align: justify;">
Wydawnictwo Znak Literanova, Kraków 2016</div>
<div style="text-align: justify;">
Liczba stron: 608</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Znak Literanova:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-rxruckiMcuo/VsZhIqHdE4I/AAAAAAAAB7E/z1VECbHGCco/s1600/5616484534e1221da080b7-811162-wm.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="78" src="https://1.bp.blogspot.com/-rxruckiMcuo/VsZhIqHdE4I/AAAAAAAAB7E/z1VECbHGCco/s320/5616484534e1221da080b7-811162-wm.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="" style="clear: both;">
<br /></div>
Ciemno... Ciemno... Marychetkowo...http://www.blogger.com/profile/10255741537116365580noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7870248683865445702.post-3124651721203773712016-02-07T17:11:00.000-08:002016-09-27T17:10:31.129-07:00Marusia, Lidka i inne dziewczęta<div style="text-align: justify;">
Pamiętacie śliczną Marusię Ogoniok, narzeczoną serialowego Janka z "Czterech pancernych"? "Za jej Poli Raksy twarz każdy by się zabić dał", śpiewał jakiś czas później zespół Perfect w "Autobiografii", uwieczniając tę, jakby nie było, kanoniczną rolę również w polskiej muzyce. Marusia - zawsze piękna, zawsze z zaplecionym schludnie warkoczem, w dopasowanym mundurze, płaszczyku, pielęgniarskim kitelku, z podkreśloną ściśle zapiętym paskiem talią, w spódnicy do kolana, w opiętych, lśniących oficerkach, z pierścionkiem na wypielęgnowanym paluszku... Niejeden by się zakochał w tak pięknej krasnoarmistce... tylko że to wszystko nieprawda.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/XBXsXgJ6pFg/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/XBXsXgJ6pFg?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Swietłana Aleksijewicz w swojej książce "Wojna nie ma w sobie nic z kobiety" udziela głosu zapomnianym żołnierkom walczącym po radzieckiej stronie podczas II wojny światowej. Kobiety te przez wiele lat trwały w milczeniu: niechętnie opowiadały o swoich frontowych przeżyciach, nie tylko ze względu na traumatyzowanie w pamięci ówczesnej rzeczy- wistości - również z powodu kuriozalnego piętnowania zarówno przez powojenny system polityczny ("skoro nie zgi- nęła, z pewnością kolaborowała") jak i... opinie publiczną ("co ona tam robiła z tymi chłopami" równoznaczne z "nigdy się za mąż nie wyda"). Aleksijewicz zbierając do niniejszego reportażu wywiady i listy dotarła do kobiet, o których historia z powodu ich wycofania zapomniała już dawno: sanitariuszek, artylerzystek, wojskowych lekarek, łączniczek, nawet - snajperek i wyborowych strzelców. Autorce cudem udało się wydobyć od nich wspomnienia, które łączy, mimo różnych wojennych profesji, wspólna kobieca perspektywa, o wiele bardziej emocjonalna niż dominujące w dyskursie opowieści mężczyzn. Książka Aleksijewicz przez ten pryzmat staje się pozycją niebywale wartościową: nadaje dotych- czasowej, historycznie zakodowanej męskiej wizji wojny zupełnie nowy rys. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Większość bohaterek reportażu w chwili wybuchu wojny miała zaledwie po kilkanaście lat: chodziły jeszcze do szkoły, szyły sobie sukienki, spacerowały z koleżankami, chichotały, obgadując chłopców z którymi - jak podkreśla jedna z rozmówczyń Aleksijewicz - nigdy się nie pocałowały, myślały o przyszłości... Aż tu nagle - wybucha wojna. Dziewczyny wspominają solidarnie jedno: że w tym momencie przede wszystkim chciały walczyć. Na froncie, na pierwszej linii - a nie bezczynnie oczekiwać na rozwiązanie, wykonując "na tyłach" jakieś mało istotne dla przebiegu walk "babskie" pra- ce. Fakt, do wojska rosyjskiego wcielano kobiety. Jednakże w większości przypadków rozmówczynie Noblistki były po prostu na rekrutację za młode; uciekały się zatem do rozmaitych forteli: począwszy od fałszowania metryki, przez samowolne przyłączanie się do oddziałów, po... dziewczęce szlochy i histerie, zmiękczające serca najbardziej nieczułych dowódców (którzy zresztą później roztaczali nad "swoimi dziewuszkami" niemalże ojcowską pieczę). W oddziałach nie było jednak tak różowo: żadna żołnierka nie miała dopasowanego, niczym Marusia, munduru - żeńskich najzwyczaj- niej w świecie nie szyto. Soldatki najczęściej dostawały męskie ubrania, które później w ramach swoich możliwości ja- koś przerabiały. Najgorzej jednak było z butami (znamienne wspomnienie dziewczyny, która mając numer 37, otrzy- mała... męskie oficerki rozmiar 44; oczywiste jest, że do krwi zdarła w nich nogi), oraz z bielizną, która, jak wiadomo, kobietom wyjątkowo jest potrzebna (któraś z dziewcząt wspomina, jak notorycznie kradły chłopakom z oddziału suszą- ce się czyste podkoszulki, żeby je podrzeć i przerobić na coś w rodzaju podpasek; komendant wyjątkowo przymykał na ten grabieżczy proceder oko). Przy wszystkich tych "bytowych" trudnościach frontowe dziewczyny okazywały się być niezwykle odporne i wytrzymałe, zarówno podczas wielokilometrowych marszów, bezsennych nocy, krwawych walk, noszenia na własnych - dziewczęco chudych - plecach ciężkich karabinów, rannych żołnierzy, często także zwłok, z któ- rymi obcowanie z pewnością musiało pozostawić odcisk na młodziutkiej, kształtującej się dopiero psychice. Oczywiś- cie, nieodłącznymi towarzyszami dziewczyn na froncie były z lekka wyśmiewane przez oddziałowych chłopców "mięk- kie", "niemęskie" uczucia: tęsknota za domem i niepokój o bliskich, braterskie/ojcowskie (i nie tylko) sympatie do ko- legów, litość i współczucie wobec rannych (zarówno "swoich", jak i "wrogich"), empatyczne podejście do napotykanych po drodze dzieci i osób starszych, często - łzy, ale również zachwyt, że znowu rankiem udało się obejrzeć wschód słoń- ca... Emocjonalna paleta wojennych barw, mimo że najczęściej uwalana krwią i frontowym błotem, była bardzo róż- norodna.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Niebywale ciekawe są również późniejsze losy opisywanych radzieckich żołnierek: część z nich jak najszybciej (ze względu na irracjonalny lokalny ostracyzm) starała się wyjść za mąż, urodzić dzieci i prowadzić zupełnie normalne życie, całkowicie wypierając u siebie wspomnienia wojny, od czasu do czasu jedynie udając się na coroczne obchody Dnia Zwycięstwa. Inna część dziewcząt (tych o bardziej idealistycznym nastawieniu do swoich działań) postanowiła z kolei nigdy nie zakładać rodziny i żyć w samotności, z poczuciem niesprawiedliwości i napiętnowania w kraju, o który niegdyś się walczyło. Aleksijewicz ofiarnie dociera do obydwu tych kobiecych grup - rozdrapując ich rany, wywołując łzy, wielokrotnie wysłuchując ukrytych w najdalszych zakamarkach pamięci koszmarów. Mimo świadomości tak stre- sującej perspektywy kobiety te (aktualnie staruszki) zawsze jednak pragną mówić, ciesząc się przy tym, że po tak wielu latach ktoś wreszcie ich wysłuchał. Że ktoś pamięta. Że nie muszą już milczeć - w końcu w tym wieku niewiele już mają do stracenia.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-WIaC605ULOc/VrfksjlaXxI/AAAAAAAAB6g/Hw864jLhF7k/s1600/wojna-nie-ma-w-sobie-nic-z-kobiety-b-iext30511907.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://1.bp.blogspot.com/-WIaC605ULOc/VrfksjlaXxI/AAAAAAAAB6g/Hw864jLhF7k/s200/wojna-nie-ma-w-sobie-nic-z-kobiety-b-iext30511907.jpg" width="125" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Autor: Swietłana Aleksijewicz</div>
<div style="text-align: justify;">
Tytuł: <a href="https://czarne.com.pl/katalog/ksiazki/wojna-nie-ma-w-sobie-nic-z-kobiety-2015">Wojna nie ma w sobie nic z kobiety</a>, wydanie 2</div>
<div style="text-align: justify;">
Wydawnictwo: Czarne, Wołowiec 2015</div>
<div style="text-align: justify;">
Liczba stron: 334</div>
Ciemno... Ciemno... Marychetkowo...http://www.blogger.com/profile/10255741537116365580noreply@blogger.com0